Wyróżnienia dla koordynatorów uczelnianych Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem na IV Kongresie Edukacji Finansowej i Przedsiębiorczości

Kongres odbył się pod patronatami ministerstw: Finansów, Rozwoju oraz Cyfryzacji, a także Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Finansowego i Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.


Sesję plenarną puentowała uroczystość wręczenia wyróżnień dla najaktywniejszych instytucji i osób w programach edukacyjnych w 2019 r., realizowanych z inicjatywy ZBP.


Wśród wyróżnionych znaleźli się najbardziej aktywni koordynatorzy uczelniani w Programie Nowoczesne Zarządzanie Biznesem w 2019 r.:

  • dr Krzysztof Kil, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
  • dr Ewa Kraska, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
  • dr Kamila Radlińska, Politechnika Koszalińska

 

 

W pozostałych dwóch kategoriach wyróżnione zostały:

 – najbardziej aktywne jednostki samorządu terytorialnego (w Programie „Bankowcy dla Edukacji”)

  • Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego
  • Urząd Miasta Lublin
  • Urząd Miasta Knurów

 – najbardziej aktywne banki (w Projekcie BAKCYL)

  • Santander Bank Polska S.A.
  • Rejonowy Bank Spółdzielczy w Lututowie
  • Societe Generale – Oddział w Polsce

Wszystkim wyróżnionym serdecznie gratulujemy.

Ogólnopolskie Spotkanie Koordynatorów i Wykładowców Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem

Spotkanie otworzył Krzysztof Ostafiński – Dyrektor Programu NZB, który przywitał przybyłych gości, wśród których byli m.in. Jan Sarnowki – Wiceminister Finansów, Krzysztof Pietraszkiewicz – Prezes Zarządu Związku Banków Polskich, dr Jacek Furga – Prezes Zarządu Centrum Prawa Bankowego i Informacji, Waldemar Zbytek – prezes Fundacji Warszawski Instytut Bankowości, Sławomir Grzelczak – Prezes Zarządu BIG InfoMonitor i Małgorzata Bielińska – Dyrektor ds. Edukacji w Biuro Informacji Kredytowej.  

 

 

W trakcie spotkania zaprezentowano materiał filmowy, który zilustrował 10 lat realizacji Programu NZB i jego efekty – m.in. przeprowadzenie ponad 2050 wykładów i 500 stref edukacyjnych, uczestnictwo w ponad 300 konferencjach naukowych i dotarcie w sposób bezpośredni do ponad 265 000 studentów. 

Jako pierwszy głos zabrał Jan Sarnowski – Wiceminister Finansów, którzy przedstawił zaangażowanie resortu w edukację ekonomiczną, jak również z uznaniem odniósł się do działań podejmowanych w ramach Programu. Zapowiedział również, że w najbliższym czasie Ministerstwo Finansów będzie chciało bardziej zaangażować się w edukację finansową w szkolnictwie wyższym.

 

 

Krzysztof Pietraszkiewicz – Prezes ZBP podkreślił, że edukacja ekonomiczna to proces, który powinien być realizowany w perspektywie długofalowej, przy zaangażowaniu wielu partnerów, zarówno publicznych, jak i prywatnych.

Sławomir Grzelczak – Prezes Zarządu BIG InfoMonitor podkreślił, że decyzja o utworzeniu Programu NZB była bardzo dobrą decyzją i istnieje ciągła potrzeba podnoszenia poziomu wiedzy studentów z zakresu m.in. budowania wiarygodności finansowej i zarządzania ryzykiem w biznesie i życiu osobistym. 

W trakcie spotkania dyrektor Programu NZB podkreślał, że inicjatorzy Programu NZB (Związek Banków Polskich, Biuro Informacji Kredytowej, BIG InfoMonitor) podjęli decyzję o kontynuowaniu Programu co najmniej do 30 czerwca 2022 r. 

Miłym zaskoczeniem dla organizatorów spotkania były podziękowania przygotowane przez przedstawicieli uczelni – dr Jacek Furga, Prezes Zarządu CPB i Waldemar Zbytek, obecnie prezes WIB, a wcześniej osoba odpowiedzialna za budowę i rozwój Programu NZB, odebrali pamiątkowe dyplomy z okazji 10-lecia Programu NZB od Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu, Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Politechniki Koszalińskiej. 

Małgorzata Bielińska – dyrektor ds. edukacji w Biuro Informacji Kredytowej, podsumowała dotychczasowe edycje konkursu na platformie Score Hunter, oraz poinformowała o uruchomieniu jego kolejnej edycji., a prof. Waldemar Rogowski – Główny Analityk w Biuro Informacji Kredytowej – podsumował 2019 r. na rynku kredytowym dla osób indywidualnych oraz przedstawił prognozy na rok 2020. 

Dr Jacek Furga wystąpił z prezentacją pt. „Boom czy bum na rynku mieszkaniowym?”, analizując sytuację na rynku nieruchomości. Mariola Szymańska-Koszczyc – Wiceprezes WIB, przedstawiła najnowsze efekty prac Sektorowej Rady ds. Kompetencji Sektora Finansowego oraz zachęcała przedstawicieli uczelni do obserwowania prac Rady oraz zaproponowała uczelniom wprowadzenie certyfikatów zawodowych do ich oferty dydaktycznej. 

Kolejnym punktem spotkania była prezentacja FinSim Liga Akademicka, którą poprowadził Łukasz Lewicki – dwukrotny laureat konkursu, a aktualnie-mentor. Z satysfakcją poinformowano, że konkurs uzyskał wsparcie kolejnych instytucji –  Narodowego Banku Polskiego oraz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.   

Ostatnim punktem Ogólnopolskiego Spotkania Koordynatorów i Wykładowców Programu NZB była uroczysta kolacja, zwieńczona okazałym tortem z okazji 10-lecia Programu NZB i planowaniem kolejnych 10 lat Programu NZB.

 

 

Ponad połowa Polaków traci na nieprzemyślanych zakupach, głównie z powodu żywności

Ceny żywności na sklepowych półkach stale rosną, w 2019 było to 7,5 proc. Najmocniej Polacy odczuli zmianę cen cukru (o 20,7 proc.), mięsa (o 12,9 proc.), warzyw (o 12,3 proc.) i owoców (o 12,1 proc.). Nic nie zapowiada, by trend się odwrócił. Tylko w styczniu inflacja poszła w górę o 4,4 proc. (r/r) głównie za sprawą żywności, która zdrożała o 6,7 proc. (r/r). Eksperci zapowiadają, że nie lepiej będzie w lutym. GUS poda lutowe wyniki inflacji w najbliższy piątek i wszystko wskazuje na to, że właśnie ze względu na żywność inflacja może być jeszcze wyższa niż w styczniu.  Czy skłoni to Polaków do lepszego planowania wydatków na zakupy spożywcze? Byłyby pewnie szanse, gdyby nie zakupy robione na zapas ze względu na obawy o ryzyko jakie niesie ze sobą koronawirus. Półki sklepów pustoszeją, zapełniają się domowe spiżarnie i pewnie znów wydatki okażą się częściowo przeszacowane.

Z badania przeprowadzonego przez Quality Watch dla BIG InfoMonitor wynika, że na nietrafione zakupy traci pieniądze ponad połowa z nas (55 proc.). 44 proc. badanych wskazało, że co miesiąc ubywa im z tego powodu do 200 zł, 8 proc., czyli co dwunasty mówi, że marnuje nawet do 500 zł, a kolejne 3 proc., że jest to do 1000 zł i więcej.

Źródło: Quality Watch dla BIG InfoMonitor

Ci, którzy przyznają się do nieprzemyślanych zakupów, podkreślają, że najczęściej popełniają błędy przy zakupie produktów spożywczych. To aż 67 proc. wskazań. Drugie w kolejności są używki, mówi o nich blisko jedna trzecia badanych (31 proc.) Dalej znalazły się ubrania (28 proc.) oraz przyjemne spędzanie czasu – czyli restauracje (22 proc.) i hobby (19 proc.).

Źródło: Quality Watch dla BIG InfoMonitor

Z zakupami w sklepach spożywczych mają problemy nawet sumiennie planujący wydatki

Jak wygląda profil osoby, która najczęściej zapełnia lodówkę lub szafę, a potem śmietnik? Statystycznie to młody mężczyzna, między 18 a 24 rokiem życia, z dużego miasta. Właśnie wchodzący w dorosłość panowie częściej marnotrawią pieniądze na nieprzemyślane zakupy o wartości do 200 zł miesięcznie (aż 54 proc.). Najlepiej wypadają natomiast osoby starsze, szczególnie z grupy wiekowej 65-75 lat, gdzie blisko trzy czwarte badanych mówi, że nie traci pieniędzy w ten sposób pieniędzy.

Co ciekawe, na postawy zakupowe wpływ ma także poziom edukacji. W tym akurat przypadku można powiedzieć, że nauka poszła w las, bo im wyższe wykształcenie, tym więcej osób  nierozsądnie wydających pieniądze. Oprócz dyplomu marnotrawstwu sprzyja także stan konta. Aż 20 proc. spośród osób określających swoją sytuację finansową jako bardzo dobrą „jesteśmy zamożni, nie musimy oszczędzać nawet na większe wydatki” potrafi stracić miesięcznie na nietrafione zakupy ponad 1 tys. zł.

Jeśli chodzi o straty na żywności, to najczęściej stoją za nimi osoby między 35 a 54 rokiem życia ze średniej wielkości miast. Niestety do strat na zakupach spożywczych w nie mniejszym stopniu przyznają się też sumiennie planujący miesięczne wydatki. Nie potrafią uniknąć ich również respondenci odczuwający problemy finansowe, u których co najmniej raz w miesiącu pojawia się kłopot z opłaceniem bieżących zobowiązań – tutaj połowa badanych przyznaje się, że traci na żywności. Wydawałoby się, że obie te grupy starają się wydawać pieniądze rozsądnie, a jednak przy kupnie chleba, jogurtów czy mięsa im nie wychodzi.

Zamiast wyrzucać miliardy złotych do kosza spłać zaległości

– Nikt nie lubi tracić pieniędzy. Zarówno w przypadku dużych inwestycji, jak i zwykłych codziennych decyzji, a jednak nietrafione zakupy zdarzają się większości z nas. Do regularnego popełniania błędów przyznaje się ponad połowa rodaków. Ważne jest, jaką postawę przyjmujemy w takich sytuacjach. Czy zastanawiamy się co sensownego zrobić z niechcianą rzeczą i czy wyciągamy wnioski ze swoich błędów? – mówi Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor.  Bo efekty zarówno dla środowiska jak i dla portfela są przykre.

Przy uwzględnieniu wyników badań, że 55 proc. dorosłych Polaków traci na zakupach i założeniu, że na żywności jest to min. 100 zł miesięcznie, ponad 17 mln osób wyrzuca do kosza przez rok 1200 zł. Łącznie w ciągu roku jest to ok. 21 mld zł. Nie ma wątpliwości, że niejedna z osób marnujących żywność ma na koncie nieopłacone rachunki czy raty kredytów. – Niesolidnych dłużników, widocznych w BIG InfoMonitor oraz w BIK jest już bowiem 2,8 mln i niemal 430 tys.  z nich ma do zwrotu nie więcej niż 1000 zł, a kolejne 293 tys. od 1000 do 2000 zł. Rozważne podejście do zakupów mogłoby pomóc pozbyć się łatki niesolidnego dłużnika   – dodaje Halina Kochalska.   

Jak przeciwdziałać marnotrawstwu

W statystykach dotyczących strat żywności nie wypadamy najlepiej. W sumie w Polsce co roku tracimy ok. 9 mln ton produktów, co plasuje nas w niechlubnej piątce państw UE, w których marnuje się żywności najwięcej. W rocznym rozrachunku na jedną osobę daje to 235 kg, co oznacza, że średnio co tydzień uznajemy za nieprzydatne aż 4,5 kg produktów. Dane UE wskazują, że za ponad połowę wyrzuconego jedzenia odpowiadają właśnie konsumenci.

Źródło: Parlament Europejski

W Polsce od początku marca branża handlowa ma obowiązek przekazywać niesprzedaną żywność (np. ze względu na uszkodzone opakowania, czy krótki termin ważności) do odpowiednich organizacji charytatywnych. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grożą kary. Nowe prawo na pewno pozytywnie wpłynie na obniżenie marnotrawstwa, jednak to tylko niewielki ułamek koniecznych zmian.

Najwięcej zależy od indywidualnych postaw. Zdaniem ekspertów odpowiednie planowanie zakupów pozwala na uniknięcie 80 proc. problemów z popsutym jedzeniem. Chcą nam w tym pomóc same sklepy, które coraz częściej pozwalają na zakup mniejszych porcji i wprowadzają stanowiska z przecenioną żywnością o bliskim terminie ważności. Pomaga to też zwiększyć świadomość. Jeszcze kilka lat temu badania wskazywały, że jedynie co czwarty z nas wiedział jak interpretować termin „daty minimalnej trwałości”, że część produktów po jej upływie nadal nadaje się do spożycia. Na pewno warto robić mniejsze i częstsze zakupy. Alternatywą jest wspieranie banków żywności. Niestety wciąż nie jest to zbyt popularne. Jeszcze nie tak dawno z marnotrawionych 9 mln ton do odpowiednich instytucji przekazywanych było jedynie 65 tys. ton, czyli mniej niż 1 proc. Najbardziej świadomi mogą zaangażować się w jadłodzielnie (foodsharing).

Polega to na dzieleniu się jedzeniem w wyznaczonych lodówkach, które są zlokalizowane w miejscach publicznych (np. w akademikach, przy sklepach).

Czy nowe przepisy zobowiązujące sklepy wielkopowierzchniowe do przekazywania żywności odpowiednim organizacjom charytatywnym i rosnące ceny artykułów spożywczych zainspirują Polaków do zmiany złych nawyków? Trzeba mieć nadzieję, choć zmiana przyzwyczajeń to trudna rzecz. Psychologowie radzą, żeby pozbyć się złego nawyku, najlepiej zastąpić go dobrym. Łatwo powiedzieć. Zanim się do tego dojdzie, należy odpuścić sobie automatyzm i zacząć działać z namysłem. Zachęt do lepszego zarządzania zakupami nie brakuje.    

Badanie zrealizowane na zlecenie BIG InfoMonitor przez Quality Watch, techniką wywiadów internetowych (CAWI) wspomaganych komputerowo na reprezentatywnej próbie 1017 dorosłych mieszkańców Polski, grudzień 2019.

O finansach ciągle wiemy za mało: 92 proc. Polaków chce obowiązkowej edukacji finansowej. IV Kongres Edukacji Finansowej i Przedsiębiorczości

Jak wynika z badania przeprowadzonego w lutym br. na zlecenie Warszawskiego Instytutu Bankowości (WIB) i Fundacji GPW jedynie 12% Polaków określa swoją wiedzę finansową jako dobrą lub bardzo dobrą. Zdecydowanie najsłabiej w sferze wiedzy finansowej czują się osoby młode w wieku 18-24 lata (83%) oraz mieszkańcy wsi (71%).
 

Nie dziwi więc fakt, że jedynie 8% Polaków nie widzi potrzeby wprowadzenia obowiązkowych zajęć z zakresu wiedzy finansowej na którymkolwiek z etapów nauczania. Jednocześnie, 31% badanych jest zdania, że to nauka w szkole średniej jest właściwym czasem do tego, 24% jest za wprowadzeniem takich zajęć w szkole podstawowej, a 12% w przedszkolu.

 

 

Najwięcej problemów niezmiennie stwarza temat cyberbezpieczeństwa

Wśród różnych aspektów wiedzy finansowej, najwięcej problemów niezmiennie stwarza temat cyberbezpieczeństwa (54%). W dalszej kolejności wskazano na deficyt znajomości obszarów finansów publicznych (41%) oraz przedsiębiorczości (34%). Jednocześnie, w stosunku do 2019 r., dane wskazują na znaczącą poprawę wiedzy z zakresu oszczędzania (spadek wskazań negatywnych z 34% do 5%) oraz kredytów i pożyczek (z 44% do 12%).

 

Więcej: www.aleBank.pl

 

Już w marcu IV Kongres Edukacji Finansowej i Przedsiębiorczości

 

 

 

Tegoroczna edycja będzie również głównym wydarzeniem zapowiadającym krajową edycję Europejskiego Tygodnia Pieniądza (16-20 marca br.), zainicjowanego przez Europejską Federację Bankową. Kongres organizują fundacje działające na rzecz edukacji ekonomicznej społeczeństwa – Warszawski Instytut Bankowości (operatora Programu „Bankowcy dla Edukacji”, powołanego z inicjatywy Związku Banków Polskich), Fundację GPW oraz Fundację im. Lesława A. Pagi.

Centralnym punktem wydarzenia będzie część plenarna, której istotnym elementem będzie debata inauguracyjna pt. „Wyzwania w obszarze edukacji finansowej u progu trzeciej dekady XXI wieku” z udziałem wysokich przedstawicieli najważniejszych instytucji patronackich.

Z kolei podczas popołudniowych sesji panelowych poruszane będą zagadnienia dotyczące m.in. edukacji dzieci i młodzieży, popularyzacji postaw przedsiębiorczych i innowacyjnych czy wspierania rozwoju młodych liderów. Po raz pierwszy odbędzie się również sesja „Bezpieczeństwo w Cyberprzestrzeni” – projektu edukacyjnego zainaugurowanego przez banki i firmy technologiczne podczas pierwszej edycji Kongresu w 2017 r.

Podczas wydarzenia zapowiedziana jest również konferencja prasowa z prezentacją najnowszych wyników cyklicznego badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków”, przeprowadzonego na zlecenie WIB i FGPW.

Wydarzeniu towarzyszyć będzie przestrzeń networkingowa, w której uczestnicy, przedstawiciele różnych podmiotów będą mieli możliwość nawiązania kontaktów
i przedstawienia efektów swoich działań na rzecz edukacji ekonomicznej i przedsiębiorczości.

Rejestracja na Kongres trwa do 4 marca br., a więcej szczegółów, w tym bieżąca agenda znajduje się pod adresem: www.kef.edu.pl.

Bezpieczeństwo w ferie, nie tylko na stoku

Zimowe wyjazdy będą niezapomnianym przeżyciem, jeśli pośród inteligentnych kasków, ochronnych kamizelek czy nawigujących aplikacji, nasi narciarze zadbają o bezpieczeństwo swoich finansów. Pośród technologicznych gadżetów, na wyposażeniu nowoczesnego narciarza niezbędne jest narzędzie bezpieczeństwa swoich pieniędzy – aktywny Alert BIK.

Wobec coraz częściej opisywanych w mediach przypadków wyłudzeń, wycieków i historii kradzieży danych, wyjazdy i urlopy to dobry moment, by przypomnieć o usłudze, która ostrzega i chroni przed wyłudzeniem kredytu. Jeśli ktokolwiek niepokoi się o bezpieczeństwo swoich danych osobowych w kontekście potencjalnego wyłudzenia pieniędzy, w pełni ochroni go przed tym automatyczna usługa – Alerty BIK.

Alert wysyłany jest w formie sms lub mail dokładnie w momencie, gdy dane klienta są weryfikowane w BIK w związku ze złożonym wnioskiem o kredyt lub pożyczkę, a więc również przy próbie wyłudzenia. Do tej pory z BIK zostało wysłanych ponad 4 mln Alertów.

Inteligentny kask i aktywny Alert BIK

Biorąc pod uwagę dzisiejszy świat, w którym jest już więcej aktywnych urządzeń mobilnych niż ludzi, a nowinki technologiczne z powodzeniem zagościły na stoku narciarskim, będzie zupełnie w modzie, by skorzystać z rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo własnych finansów.

Z trendów na sezon zimowy, prezentowanych na międzynarodowych targach sprzętu i mody sportowej wynika, że obecnie przypinamy buty narciarskie, zsynchronizowane z aplikacją w smartfonie, by mierzyć w ten sposób szybkość i inne parametry jazdy. Zakładając kask, a właściwie „inteligentny hełm” z łącznością Bluetooth, zapewniamy sobie bezpieczeństwo, bo jednocześnie możemy wykonywać kilka czynności: odbierać połączenia, słuchać muzyki itp. To wszystko jednak nie uchroni przed kradzieżą naszej tożsamości, którą możemy stracić surfując po e-sklepach, kupując online na stronach oferujących najnowsze narciarskie gadżety. Dlatego do kolekcji lubującego się w technologicznych nowinkach narciarza, doskonale pasować będą Alerty BIK – równie nowoczesne i inteligentne narzędzie.

Aktywny Alert pełni rolę autopilota, który raz aktywowany zapewnia ochronę przez 12 miesięcy, działa 24/h, 7 dni w tygodniu. Dane, jakimi podzieli się ze swoim użytkownikiem, to informacje pobierane online ze wszystkich banków, największych firm pożyczkowych, a także z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Aktywować Alerty może tylko ten, kto posiada własne konto na www.bik.pl. Założenie konta jest bezpłatne i automatycznie daje swojemu właścicielowi możliwość zastrzeżenia dowodu osobistego – co doskonale przydaje się w przypadku miłośników wojaży, bowiem można to z robić z dowolnego miejsca na świecie i w dowolnym czasie.

Alert BIK czuwa non-stop, działa jak sygnał ostrzegaczy i pomaga ubiec złodzieja, informując w sms lub e-mail, m.in. w następujących sytuacjach:

  • gdy jakaś instytucja finansowa będzie chciała udzielić kredytu lub pożyczki na nasze dane,
  • jak pojawi się nowe zobowiązanie przypisane do naszych danych,
  • kiedy będziemy sprawdzani w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor – dzięki temu dowiemy się w szczególności o próbie wyłudzenia abonamentu telefonicznego.
Ataki na nasze pieniądze są niestety codziennością, co nie oznacza, że nie możemy się przed nimi bronić.
 

Narażeni nie tylko na stoku

Ryzyko związane z wyłudzeniem czyha nie tylko na wyjazdach, w okresach wzmożonego ruchu turystycznego, ale także na co dzień. Dlatego sposobem na ochronę swoich pieniędzy, uniknięcie nerwowych sytuacji i stratę czasu na ich wyjaśnienie jest włączone ostrzeżenie przed wyłudzeniem. Zadziała ono, np. gdy ktoś się pod nas podszywa, próbując zaciągnąć kredyt na nasze dane – można wówczas natychmiast zawiadomić bank, zapobiec wyłudzeniu i wyjaśnić sprawę.

– Do wielu wyłudzeń, by nie doszło, gdyby Polacy byli bardziej przezorni. Mając Alerty BIK mogliby zapobiec wyłudzeniu albo przynajmniej bardzo szybko powiadomić instytucję finansową, że doszło do wyłudzenia wskutek kradzieży ich danych osobowych – mówi Joanna Charlińska, ekspert BIK.

–  Jak wynika z badania „Cyberbezpieczeństwo Polaków”, wykonanego na zlecenie BIK w sierpniu 2019 r., Polacy choć mają świadomość skali, rodzajów i konsekwencji zagrożeń, związanych z kradzieżą tożsamości, to nadal za mało aktywnie korzystają z nowoczesnych narzędzi prewencyjnych – dodaje. 

17 prób wyłudzeń dziennie

O tym, że dane osobowe są cennym „towarem” rynkowym wykorzystywanym w celach marketingowych, sprzedażowych, a także w przestępczych, alarmują statystyki. W IV kwartale 2019 r. (Raport o dokumentach infoDok, IV kw. 2019 r., przygotowany w oparciu m.in. o dane z BIK, wydawany przez Związek Banków Polskich) próbowano wyłudzić 1 607 kredytów, na łączną kwotę 58,4 mln zł.

Dziennie, z weekendami włącznie, odnotowuje się w Polsce 17 prób wyłudzeń. W pierwszej trójce województw najbardziej narażonych na wyłudzenia kredytów w IV kwartale ub.r. znaleźli się mieszkańcy Podkarpacia (251), województwa łódzkiego (196) i opolskiego (152). Dla porównania na Mazowszu zatrzymano 71 takich prób, ale łącznie na najwyższą kwotę w kraju, tj. na 16,2 mln zł.

Wobec tego, należy pamiętać, że hackerzy i złodzieje tożsamości koncentrują się na nas – klientach, czyhają na nasz błąd, do którego zazwyczaj prowadzą pośpiech i brak ostrożności. Kłopot polega na tym, że klienci, choć świadomi zagrożeń, sami wciąż mało aktywnie korzystają z narzędzi wspomagających ich ochronę.

Źródło: www.bik.pl

Historia jednej tożsamości

Oczywiście, bo Biuro Informacji Kredytowej to największy w kraju zbiór danych kredytowych i pożyczkowych. Skoro więc Jacek ma kredyty jako klient indywidualny i jako przedsiębiorca, to wszystkie informacje na temat jego zobowiązań i tego, czy terminowo je spłaca są w BIK. Bo Jacek jest jednym z ponad 24 mln Polaków, których historia kredytowa jest w BIK. Jak to możliwe? Łatwo to wytłumaczyć. Cały sektor bankowy przekazuje do BIK regularnie informacje o udzielonych kredytach, pożyczkach, kartach kredytowych czy poręczeniach. BIK jest więc centralnym elementem systemu wymiany informacji kredytowej i gospodarczej w Polsce. Systemu, który tworzy ponad 700 instytucji. Jeśli więc Jacek będzie chciał wziąć kolejny kredyt, czy pożyczkę, na pewno bank sprawdzi jego dotychczasową historię kredytową w BIK ponieważ jest zobowiązany do rzetelnej oceny zdolności kredytowej. Po co? Żeby zminimalizować ryzyko udzielenia kredytu, który nie zostanie spłacony. Ta analiza chroni bank, ale również chroni Jacka przed nadmiernym zadłużeniem. 
 
Nie ukradną mu tożsamości 
 
Jacek jest odważny, ale nie ryzykuje. Wie, że wszystko co robi buduje jego dobrą reputację i wiarygodność. Oczywiście niewłaściwe decyzje, kontakty, biznesy, mogą ten idealny wizerunek nadszarpnąć. A o to nie jest trudno w dzisiejszych czasach. Ponosimy odpowiedzialność za decyzje które podejmujemy, ale coraz częściej zdarza się, że ktoś podszywa się pod nas niszcząc to na co pracuje się latami. Internet każdego dnia przynosi informacje takie jak „Ukradli mi tożsamość, co zrobić…”, „Ukradł dowód osobisty i wziął na niego kredyt”. Zjawisko kradzieży danych osobowych i wyłudzeń staje się codziennością. Jacek jest rozsądny, ale większość z nas dzieli się swoimi danymi na prawo i lewo. Gdy trafią w niepowołane ręce stają się kluczem do wyłudzenia pieniędzy, które ktoś musi spłacać. 
I tu wróćmy do BIK-u, który w prosty sposób może ochronić każdego z nas przed wyłudzeniem kredytu, zrobieniem na nasze konto zakupów na raty czy podpisaniem jakiejkolwiek umowy. Dzięki temu, że BIK współpracuje ze wszystkimi bankami, z największymi firmami pożyczkowymi i Biurem Informacji Gospodarczej InfoMonitor, może informować nas każdorazowo kiedy ktoś pyta o naszą historię kredytową w BIK, w związku z próbą zaciągnięcia zobowiązania na nasze dane. Wystarczy skorzystać z Alertów BIK. 
 
Jak działa Alert? 
 
Co stałoby się gdyby ktoś np. ukradł Jackowi jego dowód osobisty i chciał wyłudzić kredyt czy pożyczkę na jego konto. Jak zadziała Alert? Jacek otrzyma powiadomienie sms lub e-mail od razu kiedy bank bądź firma pożyczkowa wyśle zapytanie o niego do BIK. Z Alertu dowie się jaka instytucja pyta o niego, czyli gdzie najprawdopodobniej dochodzi do wyłudzenia i pod jaki numer powinien zadzwonić. BIK natychmiast przekaże informację do tejże instytucji o kwestionowaniu zapytania. Ktoś może zapytać czy ten system rzeczywiście ma szansę zadziałać. Tak, bo cały sektor bankowy składa zapytania do BIK i największe firmy pożyczkowe. Do tego dochodzą wszystkie zapytania o Jacka jakie trafią do Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Tak więc Alert BIK może ochronić go nie tylko przed wyłudzeniem kredytu czy pożyczki, ale też np. wyłudzeniem abonamentu komórkowego. To w pełni zautomatyzowana ochrona działająca 24/h, 7 dni w tygodniu.
 
Żródło: www.bik.pl 

Polacy w 2019 r. zastrzegli w bankach ponad 176 tysięcy utraconych dokumentów

 

Z opublikowanego 40. raportu o dokumentach infoDOK wynika, że tylko w IV kwartale 2019 r. baza Systemu DZ wzrosła dokładnie o rekordowych 56 686 szt. i zawierała na koniec grudnia 1 881 393 szt. dokumentów zastrzeżonych z powodu ich zagubienia lub kradzieży. Z drugiej strony przestępcy próbowali wyłudzić 1.607 kredytów o łącznej wartości 58,4 mln złotych.

 

Tak znaczny wzrost liczby zastrzeżeń jest bardzo dobrą wiadomością dla nas wszystkich. Każdy utracony dokument tożsamości jest niestety potencjalnym narzędziem do wykorzystania w działalności przestępczej. Utrata tożsamości może być bardzo dotkliwa zarówno dla jej właściciela, jak i dla oszukanych firm i instytucji. Taki dokument – po zastrzeżeniu – staje się dla przestępców w zasadzie bezużyteczny i wszyscy możemy spać spokojniej – powiedział Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

 

Rozpoczynamy dziś kolejny etap społecznej Kampanii Informacyjnej Systemu DOKUMENTY ZASTRZEŻONE. Projekt prowadzimy od 2008 roku. W tym czasie liczba zastrzeganych dokumentów w skali roku wzrosła ponad dwukrotnie. Jednocześnie – w samym tylko sektorze bankowym i pożyczkowym zablokowaliśmy ponad 85 tys. prób wyłudzeń na łączną kwotę 4,7 miliarda złotych. Statystycznie, codziennie banki blokują 20 prób, w których przestępcy chcą ukraść łącznie ponad 1 milion złotych. Dlatego tak istotne jest to, żebyśmy wszyscy zgłaszali w bankach fakt utraty dokumentu – nawet, jeżeli nie mamy konta, są banki, które przyjmują zastrzeżenia także od osób, które nie są ich klientami – ich lista jest dostępna na stronie www.DokumentyZastrzezone.pl – dodał Grzegorz Kondek, Koordynator Kampanii Informacyjnej Systemu DZ.

***

Związek Banków Polskich – wspólnie z Policją i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji – rekomendują, aby zawsze w sytuacji utraty dokumentów tożsamości jak najszybciej zastrzec je w banku – także, gdy dokumenty utraci osoba, która nie korzysta i nigdy nie korzystała z usług bankowych. Krótka instrukcja, co trzeba zrobić:

  1. Zastrzeżenie w Systemie DOKUMENTY ZASTRZEŻONE– w swoim banku lub w dowolnym banku przyjmującym zastrzeżenia także od osób niebędących jego klientami. Można to zrobić osobiście w oddziale bankowym. Część banków przyjmuje zastrzeżenia również telefonicznie, pod numerem +48 828 828 828 (tylko od własnych klientów, po zdalnej weryfikacji tożsamości). Można także skorzystać z konta na stronie www.bik.pl (tylko w sytuacji, gdy ktoś miał tam założone wcześniej konto na utracony dokument).
  2. Powiadomienie Policji– w przypadku, jeżeli dokumenty utracono w wyniku kradzieży.
  3. Zawiadomienie najbliższego organu gminy lub placówki konsularnej i wyrobienie nowego dokumentu– informacje dotyczące konieczności zawiadomienia organu gminy o utracie dokumentu, znajdują się na stronach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Warto pamiętać, że trzeba zastrzegać nie tylko dokumenty tożsamości, ale także utracone karty bankowe. W Polce jest ich ponad 30 mln. Najłatwiej i najszybciej jest wykorzystać uniwersalny, międzybankowy System Zastrzegania Kart, dostępny pod numerem tel. (+48) 828 828 828: Wiele banków – Jeden uniwersalny numer. System działa na całym świecie, w systemie 24/7.

***

System DOKUMENTY ZASTRZEŻONE Związku Banków Polskich to ogólnopolska baza milionów skradzionych i zagubionych dokumentów. Chroni przed wyłudzeniami z użyciem cudzej tożsamości. Zastrzegać dokumenty powinni wszyscy – nie tylko klienci banków. To najważniejszy krok, który trzeba natychmiast zrobić, gdy utracimy np. dowód osobisty, paszport czy prawo jazdy. W kilka minut dane trafiają do wszystkich banków, operatorów telefonii komórkowych oraz tysięcy innych firm korzystających z systemu.

Najnowsze wydanie cyklicznego Raportu o dokumentach infoDOK znajduje się zawsze na stronie: www.DokumentyZastrzezone.pl

 

Polacy czują się zbyt bezpiecznie korzystając z bankowości elektronicznej

Popularność bankowości internetowej i mobilnej to znak rozpoznawczy polskiego sektora bankowego w Europie – ponad 37 milionów internetowych kont bankowych i ponad 10 milionów aplikacji mobilnych. W rankingu zaufania w kwestii cyberbezpieczeństwa, polskie banki w oczach Polaków dystansują, zarówno wojsko i policję (40%), jak i instytucje rządowe, które w badaniu ZBP jako liderów w tym obszarze wskazał co trzeci ankietowany. Wśród podmiotów do których Polacy mają o wiele mniejsze zaufanie w zakresie bezpieczeństwa są sklepy internetowe – jedynie 8% ankietowanych oraz media społecznościowe – 5% wskazań.

Chociaż niektóre z najnowszych międzynarodowych standardów bezpieczeństwa nie wymagają częstej zmiany hasła to dla części z nas ta czynność jest jednym z głównych działań ochronnych. Tymczasem jak wynika z raportu ZBP i WIB, jedynie połowa Polaków (49%) zmieniła hasło do bankowości internetowej co najmniej raz w ciągu 12 miesięcy. Jeszcze mniejszy odsetek (39%) aktualizuje hasło do bankowości mobilnej.


Niestety, również z danych Komisji Europejskiej, opublikowanych w Raporcie „Cyberbezpieczny Portfel 2020” wynika, że ogólny odsetek mieszkańców Starego Kontynentu odpowiedzialnie podchodzących do kwestii zmiany haseł przy korzystaniu z elektronicznych usług finansowych jest nieduży. Takie zachowanie, w ciągu ostatnich 12 miesięcy deklaruje jedynie 26% badanych, co jest jednocześnie spadkiem o 3 p.p. w stosunku do poprzedniego pomiaru z 2017 r.

Jak wskazują autorzy raportu, za wysokim poziomem bezpieczeństwa bankowych systemów, musi iść również odpowiedzialność i ostrożność samych użytkowników, ponieważ zbytnia beztroska w korzystaniu z nowoczesnej bankowości może być brzemienna w skutkach dla naszych pieniędzy. Szczególnie, że dziś każdy klient dysponuje de facto własnymi „kluczami” do banku, jakimi są karta płatnicza, konto internetowe czy aplikacja mobilna.

Bankowcy przypominają też, że w regulaminach i umowach zawieranych z bankiem znajdują się zapisy dotyczące zasad bezpieczeństwa, a ich przestrzeganie przez klienta, w przypadku ewentualnych reklamacji, może mieć kluczowe znaczenie. Tymczasem, jak wynika z danych ZBP opublikowanych w „Cyberbezpiecznym Portfelu 2020”, ponad 80% Polaków uważa, że podmiotem który ponosi wyłączną odpowiedzialność za bezpieczeństwo finansowe usług elektronicznych jest bank. Jedynie niespełna co trzeci ankietowany taką odpowiedzialność przypisał klientowi, a ledwie co piąty instytucji płatniczej.

W raporcie ZBP i WIB znajdują się również inne dane Komisji Europejskiej np. dotyczące różnic wśród mieszkańców Europy odnośnie poziomu wiedzy na temat ryzyka związanego z cyberprzestępstwami. W tym obszarze, w połowie z 28 ankietowanych krajów, większość badanych określiło się co najmniej jako „raczej dobrze poinformowanych”. Szczególnie wyróżniają się w tym względzie Duńczycy i Szwedzi (76%), ale odpowiednio wyedukowani czują się także m.in. Brytyjczycy (71%) i Holendrzy (69%). Nieco powyżej średniej unijnej (czyli 51%) plasują się również Polacy z wynikiem 53-procentowym. Najbardziej alarmujące dane płyną z Rumunii i Bułgarii, gdzie poziom niedoinformowania na ten temat jest największy i wynosi odpowiednio 66% i 65%. Co ciekawe niewiele lepiej jest w takich krajach jak Hiszpania (62%), Włochy (59%), czy Belgia (50%).

Podstawy wiedzy na temat cyberbezpieczeństwa są dość obszerne i co ważne wymagają – tak jak programy antywirusowe – stałej aktualizacji. Według autorów raportu ZBP i WIB potwierdza to – obok konieczności indywidualnych działań we własnym zakresie – potrzebę konsekwentnego rozwoju ogólnopolskich inicjatyw edukacyjnych w tym obszarze, skierowanych do dzieci, młodzieży i seniorów, takich jak jeden z największych programów edukacji finansowej w Europie – „Bankowcy dla Edukacji”.

 

Raport do pobrania jest dostępny na stronie: www.bde.wib.org.pl

 

Kiedy masz prawo do zasiłku opiekuńczego?

W takim przypadku państwo nie pozostawia Was samym sobie. Jeśli opłacasz składkę na ubezpieczenie chorobowe (niezależnie, jak długo), możesz ubiegać się o zasiłek opiekuńczy.

 

Kiedy mam prawo do zasiłku opiekuńczego?

Świadczenie to przysługuje Ci, jeśli musisz zaopiekować się chorym dzieckiem lub innym chorym członkiem rodziny, z którym mieszkasz w trakcie choroby.

Świadczenie należy się także, gdy dziecko jest zdrowe, ale musisz zostać z nim w domu aby zapewnić mu opiekę. Dotyczy to m.in. sytuacji kiedy nieoczekiwanie zamknięte zostaje przedszkole, rozchoruje się niania lub rodzic, który na co dzień opiekuje się dzieckiem. Ten przywilej przysługuje rodzicom, których dziecko nie ukończyło 8 lat.

Zasiłek opiekuńczy możesz otrzymać  na swoje dzieci (również adoptowane) lub dzieci Twojego małżonka. Korzystać z niego może każdy z rodziców, ale nie jednocześnie.

Musisz także pamiętać, że nie otrzymasz świadczenia, jeśli są inni członkowie rodziny, którzy mogą  zapewnić opiekę. Nie dotyczy to opieki nad chorym dzieckiem, które ma mniej niż 2 lata.

 

Jak długo mogę otrzymywać zasiłek opiekuńczy?

Łączny okres wypłaty zasiłku opiekuńczego nie może przekroczyć 60 dni w roku i zależy od osoby, którą się opiekujemy. Wynosi on maksymalnie:

  • 60 dni – jeśli opiekujesz się zdrowym dzieckiem do lat 8 lub chorym dzieckiem do lat 14,
  • 14 dni – jeżeli opiekujesz się dzieckiem w wieku ponad 14 lat lub innym chorym członkiem rodziny
  • 30 dni – jeśli opiekujesz się chorym dzieckiem niepełnosprawnym w wieku 14-18 lat. Również jeśli opiekujesz się dzieckiem niepełnosprawnym w wieku 8- 18 lat, a małżonek lub drugi rodzic, który na stałe zajmuje się dzieckiem, jest po porodzie, chory lub przebywa w szpitalu i nie może się nim opiekować.


Zasiłek opiekuńczy nie przysługuje Ci za okres, w którym korzystasz z urlopu bezpłatnego lub urlopu wychowawczego.

 

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy

Jeśli jako matka dziecka pobierasz zasiłek macierzyński i w czasie 8 tygodni po porodzie nie możesz opiekować się nowo urodzonym dzieckiem, to ubezpieczony ojciec dziecka albo inny członek najbliższej rodziny może otrzymać dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Warunkiem jest, że przerwie zatrudnienie lub inną działalność zarobkową, aby zaopiekować się dzieckiem.

Dzieje się tak w trzech przypadkach, kiedy matka:

  • przebywa w szpitalu i nie może osobiście opiekować się dzieckiem,
  • posiada orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji lub orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym i stan zdrowia uniemożliwia jej osobistą opiekę nad dzieckiem,
  • porzuciła dziecko.

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje  nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 8 tygodni.

Krzysztof Piskorz