O prawie miliard złotych miesięcznie rosły długi Polaków

W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK znajduje się już 2 515 045 osób z problemami w terminowym opłacaniu rachunków i kredytów. Łączna wartość ich zaległości osiągnęła na koniec 2017 r.  64,49 mld zł. Średnia zaległość to już 25 643 zł o 2 524 zł więcej niż rok temu. Rekordzista, 61 latek z Lubelszczyzny, ma zadłużenie na ponad 66 mln zł.

Raport prezentuje dane o niespłacanych: ratach kredytów, pożyczek, bieżących rachunkach za telefon, media oraz alimentach, grzywnach sądowych, opłatach karnych za jazdę bez biletu, pokazuje też długi windykowane. Zaległość dotyczy sum  wynoszących min. 200 zł wobec jednego wierzyciela, opóźnionych o co najmniej 60-dni, choć od 13 listopada 2017 r. wierzyciele mogą wpisywać dłużników już po 30 dniach opóźnienia płatności.

W minionym roku utrzymał się trend z 2016, szybszego tempa wzrostu kwoty zaległości niż liczby dłużników. Tym razem wartość długów powiększyła się o 20 proc. – 10,8 mld zł, a liczba osób z problemami o ponad 8 proc. – 193 tys. Wzrost liczby dłużników jest m.in. efektem rozwoju BIG InfoMonitor. Wierzyciele coraz częściej korzystają z działania windykacyjnego, jakie oferuje  BIG, utrudniając dłużnikom zaciąganie kolejnych zobowiązań zanim nie spłacą dotychczasowych. W minionym roku firmy pobrały z BIG InfoMonitor niemal 19 mln raportów sprawdzających solidność płatniczą konsumentów, było ich o 1,8 mln sztuk więcej niż rok wcześniej.

 

– Można zakładać, że na wzrost udziału  wysokich zaległości i spadek niskich, może mieć wpływ poprawa sytuacji finansowej gospodarstw domowych, która z jednej strony podwyższa aspiracje konsumpcyjne i zwiększa zdolność kredytową przekładając się na wyższe kwoty zaciąganych kredytów, a z drugiej pozwala  spłacić ciążące na nich do tej pory niewysokie zaległości. Dobrze pokazały to nasze badania przeprowadzone wśród beneficjentów  programu 500+. Dla 30 proc. ankietowanych gospodarstw domowych, zastrzyk finansowy w postaci 500+, był szansą na spłacenie ciążących na nich nieuregulowanych zobowiązań częściowo lub w całości, ale dla 5 proc. okazał się sposobem na uzyskanie wreszcie kredytu lub pożyczki, bo wcześniej nie mieli wystarczającej zdolności kredytowej. Dla kolejnych 5 proc. była to szansa na zwiększenie pożyczanej sumy –  mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.   

W Raporcie InfoDług przybyło głównie osób z długami wynoszącymi co najmniej 10 tys. zł, stanowią one już 40 proc. ogólnej liczby niesolidnych dłużników widocznych w BIG InfoMonitor i BIK. W efekcie, średnia wartość zaległości jednej osoby wzrosła  z 23 119 zł do 25 643 zł (11 proc.). Dalej natomiast spada udział osób z mniejszymi zaległościami. Z niespłacanym długiem do 5 tys. zł na koncie, pozostaje obecnie niecałe 46 proc. dłużników wobec 48 proc. przed rokiem i 52 proc. przed dwoma laty.

– Należy też pamiętać, że popadanie w długi to nie tylko kwestia posiadanych dochodów, ale również umiejętności zarządzania pieniędzmi, rozsądnego wydawania, pohamowania impulsywnych zachowań zakupowych czy kredytowych. Nie zawsze wzrost dochodów oznacza lepsze zarzadzanie budżetem, a większy budżet może powodować popełnianie błędów na wyższych kwotach. Niezależnie od kwoty wpływającej na konto konieczna jest dyscyplina i planowanie  – dodaje Sławomir Grzelczak.  

8 na 100 dorosłych Polaków ma problemy finansowe

Przyrost liczby osób nieregulujących terminowo zobowiązań spowodował zauważalny wzrost Indeksu Zaległych Płatności Polaków. Wskaźnik pokazujące liczbę niesolidnych dłużników przypadającą na 1000 dorosłych Polaków i dla całego kraju wynosi już 79,7  pkt  wobec 73,8 pkt przed rokiem. Statystycznie więc 8 na 100 dorosłych Polaków ma problemy finansowe.  Zdecydowanie częściej są to mężczyźni, bo wśród niesolidnych dłużników jest ich ponad 62 proc.
 

 

Największe prawdopodobieństwo spotkania osoby z kłopotami istnieje wśród 35-44 latków. W tej kategorii wiekowej co dziewiąty ma problem z przeterminowanymi płatnościami (10,5 proc.). Między  35  a 44 lata ma co czwarty z 2,5 mln dłużników. Na dodatek, do nich należy niemal co trzecia niespłacona złotówka z 64,5 mld zł zaległości.

W ciągu roku najwięcej dłużników przybyło na Mazowszu, Pomorzu i Dolnym Śląsku

Przez rok najwięcej niesolidnych dłużników przybyło w województwach: mazowieckim, pomorskim, lubuskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim (od 9,4 do 10,4 proc.). Pierwsza trójka nie zmieniła się i należą do niej Mazowsze, Śląsk oraz Dolny Śląsk. Na Mazowszu długi powiększyły się przez rok o prawie 2,2 mld zł, a liczba dłużników o 29,9 tys. Na Śląsku było to odpowiednio 1,3 mld zł oraz 26,5 tys. osób, a na Dolnym Śląsku prawie 1 mld zł nowych zaległości i 21,7 tys. dłużników.

 

VI edycja Konkursu Etyka w Finansach

Konkurs jest organizowany we współpracy z Obserwatorium Finansowym, w Genewie (http://www.ethicsinfinance.org/) – organizatorem międzynarodowej edycji Konkursu.

Ideą konkursu Etyka w finansach jest zachęcenie młodych osób do refleksji nad kwestią etyki w finansach. W dobie przyśpieszonego budowania kapitalizmu, dotkniętego głębokim kryzysem finansowym, refleksja nad tym, co sprzyja zachowaniom etycznym, a co je niweczy, co należałoby poprawić, wprowadzić czy też wyeliminować, by zarówno zapobiec erozji zachowań etycznych, jak i odbudować zaufanie klientów do banków, jest niezwykle potrzebna.

Konkurs Etyka w Finansach daje młodym osobom szansę aby podzielili się pasją do wykonywanej pracy, obserwacjami, a także pomysłami na usprawnienie i ulepszenie systemu. Wymogiem podstawowym stawianym esejom konkursowym jest prezentacja innowacyjnej propozycji zmian mających na celu ochronę lub wykorzystanie wartości etycznych w świecie finansów.

W VI polskiej edycji konkursu pula nagród sięga 20 000 zł. Sponsorami nagród są:

BGŻ BNP Paribas S.A.
Bank Gospodarstwa Krajowego
Bank Zachodni WBK S.A.
Bank Spółdzielczy w Płońsku

Jak wziąć udział w Konkursie

Konkurs jest skierowany do młodych osób, które nie przekroczyły 35 roku życia.
Kandydaci powinni przedstawić niepublikowany wcześniej esej w języku polskim. Esej (maksymalnie 5 000 wyrazów wraz z załącznikami) powinien mieć charakter analityczny bądź sugerować propozycję praktycznego zastosowania etyki. Powinien prezentować pomysły innowacyjne.

Zainteresowani udziałem w konkursie, powinni wysłać zgłoszenie na adres: sekretarzkeb@cpb.pl

W odpowiedzi otrzymają zasady udziału w konkursie oraz oficjalny formularz zgłoszeniowy.
Końcowy termin nadsyłania zgłoszeń to 15 marca 2018 r.
Prace należy przesłać do 20 kwietnia 2018 r.
Wyniki konkursu zostaną ogłoszone podczas specjalnej uroczystości w czerwcu 2018 r.

Laureaci poprzedniej edycji oraz tematy ich esejów:

  • Mariusz Maziarz „Zarządzanie aktywami. Obowiązek moralny a prawo”
  • Kamil Goral „Pochodne instrumenty finansowe – między matematyką a etyką”
  • Beniamin Bukowski i Mateusz Mierzejewski „Lepiej wiedzieć. Intelektualizm etyczny jako narzędzie pomocnicze współczesnej ekonomii” oraz
  • Arkadiusz Sieroń „Czy blockchain zrewolucjonizuje etykę w finansach?”


Więcej informacji oraz zasady udziału w konkursie pod adresem e-mail: sekretarzkeb@cpb.pl

Biuro:
Komisja Etyki Bankowej przy Związku Banków Polskich
ul. Z. Herberta 8
00-380 Warszawa

Tel. 720 895 222
Faks 22 48 68 403

 

Fundacja Polska Bezgotówkowa zachęca przedsiębiorców do korzystania z bezpłatnych terminali płatniczych

Detalistom, którzy kwalifikują się do udziału w Programie, oferuje on możliwość finansowania do 3 terminali płatniczych przez okres roku. Dzięki inicjatywie Fundacji i przeznaczeniu ok. 600 mln zł, w ciągu 3 lat w Polsce może przybyć około pół miliona nowych terminali płatniczych. Pomoże to przedsiębiorcom z sektora handlowo-usługowego unowocześnić ich biznes oraz przyciągnąć nowych klientów, co w konsekwencji może stymulować wzrost całej gospodarki.

Według ekspertów Fundacji Polska Bezgotówkowa  w Polsce brakuje kilkuset tysięcy terminali płatniczych – wskazuje na to zarówno porównanie liczby terminali do liczby kas fiskalnych, jak i porównanie nasycenia terminalami na rynku w Polsce i w innych krajach UE. Jednocześnie jedną z głównych barier zgłaszanych przez przedsiębiorców, która zniechęca ich do zainstalowania terminali płatniczych, jest koszt tych urządzeń. Oferta Fundacji odpowiada na to wyzwanie zapewniając pokrycie kosztów użytkowania terminali przez przedsiębiorców oraz kosztu transakcji przez okres jednego roku.

Do Programu „Polska Bezgotówkowa” mogą zgłaszać się mali i średni przedsiębiorcy, którzy chcą rozpocząć przyjmowanie płatności bezgotówkowych za swoje towary i usługi, a w okresie ostatnich 12 miesięcy w swoim punkcie handlowo-usługowym nie akceptowali płatności bezgotówkowych. Do udziału w Programie uprawnieni są  chętni przedsiębiorcy, którzy posiadają maksymalnie 5 placówek detalicznych.

Przedsiębiorca, który zdecyduje się przyłączyć do Programu, otrzyma wsparcie ze strony Fundacji polegające na pokryciu kosztów związanych z otrzymaniem terminala do akceptacji kart oraz kosztów obsługi płatności bezgotówkowych przez okres 12 miesięcy. Detalista może otrzymać maksymalnie trzy terminale, w tym jeden terminal mPOS. Dla każdego terminala okres dofinansowania jest liczony przez 12 miesięcy osobno, od momentu jego instalacji.

Za realizację Programu będą odpowiedzialni agenci rozliczeniowi, którzy będą podpisywać z przedsiębiorcami odpowiednie umowy. Obecnie są to eCard S.A., eService, First Data Polska SA (Polcard), Paytel SA, , PKO Bank Polski, ING Bank Śląski SA. Oferta jednego z agentów dostępna będzie także w placówkach banków spółdzielczych SGB. Niebawem dołączą do nich kolejni, których lista będzie aktualizowana i dostępna na stronie www.polskabezgotowkowa.pl.  

„Beneficjentami obrotu bezgotówkowego są w Polsce zarówno obywatele, przedsiębiorcy, instytucje publiczne, jak i państwo. Dla obywateli to wygoda, bezpieczeństwo, oszczędność czasu i pieniędzy. Natomiast dla przedsiębiorców to zmniejszenie kosztów obsługi gotówki, wzrost produktywności czy unowocześnienie funkcjonowania firmy. Możliwość dokonywania płatności bezgotówkowych jest jednym z oczekiwań nowoczesnego społeczeństwa. Działania Fundacji Polska Bezgotówkowa są odpowiedzią na potrzeby klientów i wpisują się w wiele inicjatyw rządowych, jak i oferowanych przez rynek rozwiązań. Jestem przekonany, że Polska stoi na drodze do nowoczesnej gospodarki i jest już gotowa, żeby stać się Polską cyfrową, szczególnie w obszarach ułatwiających codzienne życie obywateli i przedsiębiorców”– powiedział Tadeusz Kościński, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii.

 

Korzyści dla przedsiębiorców

Udział w Programie „Polska Bezgotówkowa” oznacza szereg długofalowych korzyści dla przedsiębiorców. Jedną z kluczowych jest możliwość zwiększenia przychodów przez detalistów poprzez pozyskanie przychylności i lojalności klientów. Ci chętniej korzystają ze sklepów i punktów usługowych, w których można płacić bezgotówkowo, ponieważ te formy uważają za szybkie i wygodne.

Kolejnym benefitem jest usprawnienie biznesu i uniknięcie nieuświadomionych na co dzień  kosztów. Płatności bezgotówkowe to dla przedsiębiorcy oszczędność czasu – nie musi poświęcać go na liczenie gotówki i wydawanie reszty. W tym samym czasie może więc obsłużyć większą liczbę transakcji. Dzięki terminalom nie musi też inwestować w zabezpieczenia chroniące gotówkę, w tym podczas przewożenia utargów do banku, ponieważ pieniądze trafiają bezpośrednio na konto. W efekcie przedsiębiorca może skupić się na tym, co najważniejsze, czyli generowaniu przychodów dla swojej firmy.

–  Polska gospodarka jest coraz bardziej bezgotówkowa, a klienci przyzwyczajeni do udogodnień ery Internetu. Udostępnienie nowoczesnych form płatności to dowód, że firma wychodzi im naprzeciw i idzie z duchem czasu. Płatności bezgotówkowe podnoszą konkurencyjność poszczególnych firm, a w konsekwencji – całej polskiej gospodarki, przenosząc ją do sfery cyfrowej. Dlatego zapraszamy i zachęcamy wszystkich detalistów do przyłączenia się do Programu „Polska Bezgotówkowa” – powiedział Mieczysław Groszek, Prezes Zarządu Fundacji Polska Bezgotówkowa.

– Jesteśmy świadkami szybkich zmian na rynku płatności i związanego z nimi zwiększonego zapotrzebowania na instrumenty obrotu bezgotówkowego. Poprzez realizację Programu „Polska Bezgotówkowa” branża finansowa wspiera te zmiany, wychodząc naprzeciw potrzebom uczestników tego rynku – przedsiębiorców, konsumentów oraz państwa – dla dobra całej gospodarki– dodał Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes Związku Banków Polskich.

 

Zgodnie z przyjętymi przez Fundację założeniami, przedsiębiorcy mogą zgłaszać swój udział do Programu „Polska Bezgotówkowa” w ciągu 3 lat, czyli do końca 2020 r. W tym czasie, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców Programu, Fundacja będzie prowadzić intensywne działania informacyjno-edukacyjne kierowane do posiadaczy kart i przedsiębiorców.

Więcej informacji o Programie można znaleźć na stronie www.polskabzgotowkowa.pl.

 

***

O Fundacji Polska Bezgotówkowa

Fundacja została powołana w lipcu 2017 r. w związku z porozumieniem zawartym przez Związek Banków Polskich, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, Visa oraz Mastercard w celu podejmowania działań w zakresie rozbudowy sieci akceptacji instrumentów płatniczych, upowszechniania i promocji obrotu bezgotówkowego a także promocji innowacji technologicznych wspierających obrót bezgotówkowy w Polsce.

Niedzielne zakupy już nie na raty

Z dniem 1 marca 2018 r. zaczną obowiązywać nowe przepisy o zakazie pracy w handlu w niedziele i święta. Praca w handlu będzie dozwolona w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, a także w niedzielę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy. Zakupy w weekendy będą utrzymane w grudniu – w kolejne dwie niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia.

 

Raty kredytowo-pożyczkowe obciążają budżet domowy

W badaniu o kondycji kredytowej Polaków, przeprowadzonym w listopadzie 2017 r. przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie BIK*, aż połowa ankietowanych (osoby, które aktualnie spłacają co najmniej jedną pożyczkę lub kredyt) potwierdziła, że posiada kredyty gotówkowe (50%). W kolejności osoby te wymieniały kredyty ratalne i mieszkaniowe, stanowiące udział po 32%, a dalej kredyt na karcie kredytowej (24%) i chwilówka (7%). Kredyty ratalne i gotówkowe są jednocześnie rodzajem zobowiązań, z którymi badani najczęściej mieli styczność. Warto przy tym nadmienić, że zobowiązania kredytowo-pożyczkowe w większości gospodarstw domowych obciążają nie więcej niż 30% dochodów, przy czym najczęściej podawany przedział to wartość od 10 do 19% dochodów.

 

BIK potwierdza trendy

Analitycy BIK podsumowali sprzedaż kredytów ratalnych na zakup towarów i usług, która w grudniu 2017 r. wyniosła blisko 1,5 mld zł, co było o 23,2% więcej niż w grudniu 2016 r. Wynik ten jest w dużym stopniu spowodowany postawą konsumentów, którzy grudniowych zakupów dokonują w centrach handlowych, posiłkując się wówczas kredytami ratalnymi, na terenie sklepów, oraz zaciągają pożyczki w firmach pozabankowych.

O tym, że kredyty ratalne służyły finansowaniu świąteczno-noworocznych zakupów, pokazuje rosnący w grudniu ub. roku trend dziennych kwot udzielonych kredytów ratalnych. Im bliżej świąt i nowego roku, tym więcej było kredytów.

Trend ten potwierdzają także inne wydarzenia w końcówce roku, jak np. wielkie przeceny w tzw. „Black Friday”. W piątek, 24 listopada br. banki udzieliły 20,5 tys. kredytów ratalnych na łączną kwotę 71,8 mln. zł. Zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym jest to prawie o 100% więcej niż średnia dzienna dla pozostałych dni roboczych w listopadzie 2017 r. Z kolei w weekend, występujący bezpośrednio po „czarnym piątku”, Polacy ruszyli do sklepów i za sprawą zakupów ratalnych, wpłynęli na wzrost sprzedaży o prawie połowę w stosunku do pozostałych weekendów w listopadzie.

– Jak informują dane GUS*, sprzedaż detaliczna towarów w grudniu 2017 r. była wyższa o 6% w porównaniu z grudniem 2016 r. Nie jest to dużo w zestawieniu z danymi o wzroście płac i zatrudnienia w grudniu – mówi Sławomir Grzybek, dyrektor Departamentu Business Intelligence BIK. – Średnie płace w grudniu 2017 r. były wyższe (sektor przedsiębiorstw) w porównaniu z grudniem roku poprzedniego o 7,3%, zatrudnienie wzrosło o 4,6%, więc wzrost dochodów z pracy był prawdopodobnie dwukrotnie wyższy niż sprzedaż detaliczna –  wyjaśnia Sławomir Grzybek.

 

W weekend na raty

Według analityków BIK, trend wzrostowy w sprzedaży ratalnej w okresach przedświątecznych, a także w poprzedzające je weekendy może świadczyć o wzmożonym zainteresowaniu zarówno instytucji finansowych, jak i ich klientów finansowaniem zakupów kredytami ratalnymi.

Kredyty ratalne zaciągane są w większości  w centrach handlowych lub u samych sprzedawców, którzy współpracują z bankami „consumer finance”. Decyzja o zakupie na raty podejmowana jest w sklepie, z udziałem rodziny, która właśnie w weekend wspólnie udaje się na zakupy dóbr trwałego użytku.
Zaciągnięte kredyty ratalne najczęściej przeznaczane są na zakup sprzętu AGD i RTV (34%) lub urządzeń elektronicznych – komputera, laptopa (24%). 

Inaczej jest w przypadku kredytów gotówkowych, służących finansowaniu potrzeb i wydatków bieżących, o charakterze nagłym i nieprzewidzianym, dlatego też zaciągane są każdego dnia od poniedziałku do piątku, w oddziałach bankowych zlokalizowanych zazwyczaj poza galeriami handlowymi. 

Kredyty gotówkowe w grudniu 2017 r. zostały udzielone na kwotę o 7% niższą niż w grudniu 2016 r., co można tłumaczyć m.in. mniejszą liczbą dni roboczych w 2017 r. W segmencie do 15 tys. zł udzielono o 2,3% mniej niż przed rokiem – mówi Sławomir Grzybek z BIK. – Inaczej, jak w przypadku kredytów ratalnych, nie rosły dzienne kwoty i liczby zawieranych umów kredytowych, ponadto w grudniowe weekendy zawierano niewielkie liczby kredytów gotówkowych – dodaje Sławomir Grzybek.

Dużą  aktywność w okresie przedświątecznym ub. roku miały firmy pożyczkowe. W grudniu 2017 r. firmy spoza sektora bankowego, raportujące do BIK, udzieliły pożyczek (łącznie ratalnych i gotówkowych) na kwotę 482 mln zł (wzrost r/r o 43%), w tym w segmencie do 15 tys. zł na kwotę 420 mln zł (wzrost r/r o 30%). W grudniu sprzedaż firm pożyczkowych w segmencie kwot do 15 tys. zł stanowiła ok. 20% sprzedaży bankowej.

 

Potrzeba czy zbytek

Zaciąganie kredytu na raty czy chwilówki, to sposób na dokonywanie zakupów często pod wpływem impulsu a nie realnej potrzeby. Podatność społeczeństwa na oferty promocyjne czy przeceny, silnie wspomaga popyt na towary i usługi. Pytanie, czy ograniczenie handlu w niedziele zmieni postawy zakupowe.

BIK, w badaniu opinii, zapytał Polaków o emocje towarzyszące zaciąganiu kredytów i pożyczek. Jak wynika z odpowiedzi ankietowanych, zadowoleniu z posiadania zakupionego produktu czy usługi towarzyszą negatywne emocje. Aż 47% osób potwierdziło, że odczuwa stres z powodu konieczności przyszłej spłaty, przy czym kobiety (51%) mają większe obawy z tym związane niż mężczyźni.

Dobrym prognostykiem może być stosunek Polaków do oszczędzania oraz do regulowania zobowiązań. Ponad 60% badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że niezależnie od poziomu zarobków, należy zawsze oszczędzać. Potwierdzały to zwłaszcza osoby z regionu południowego (śląskie, małopolskie).

Powołując się na wychowanie i wartości wyniesione z domu rodzinnego, aż 77% osób przyznało, że zaciągnięte zobowiązania pożyczkowe czy kredyty należy spłacać oraz korzystać z nich tylko wtedy gdy ma się pewność ich spłaty (78%).

 

W informacji wykorzystano źródła:

* GUS, Dynamika sprzedaży detalicznej w grudniu 2017 r. , Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2017 r.

* Badanie opinii zlecone przez BIK, pt. „Polacy na rynku kredytowym”, ARC Rynek i Opinia dla BIK S.A.,  listopad 2017 r., 18-65 lat, N=1000.

Polacy o swojej kondycji kredytowej

Jednak Polacy zapytani o swoje możliwości zaciągania i spłacania rat kolejnych kredytów, w przyszłości, są już podzieleni i mniej zgodni – w nowy rok wchodzimy z umiarkowanym optymizmem.

O dobrej jakości kredytów można mówić wówczas, gdy zobowiązanie kredytowe spłacane jest w terminie. Wówczas buduje się pozytywna historia kredytowa. Banki oraz BIK posiadają informację zarówno o terminowo realizowanych płatnościach, ale również o opóźnionych płatnościach lub ich braku. Każde opóźnienie, choćby o jeden dzień, odnotowane jest w instytucjach udzielających kredytów. Stosowane w analizach dotyczących portfeli kredytowych określenia kredytów opóźnionych lub „zepsutej jakości” nazywane są w szczególności takie, które przyjęły status opóźnienia pow. 90 dni, tzn. spłata raty kredytowej nie została odnotowana w banku przez 3 miesiące

Pomyślne obserwacje BIK

BIK na bieżąco monitoruje zjawisko jakości kredytów w Polsce. Analizując jakość kredytów konsumpcyjnych, najliczniejszych pod względem liczby  udzielanych kredytów, oraz kredytów mieszkaniowych – o najwyższej wartości, udzielonych w ciągu ostatnich kilku lat, są na dobrym i bardzo dobrym poziomie. Przeciętnie o ok. 2%. kredytów konsumpcyjnych udzielonych w latach 2012 – 2016 po roku od ich udzielenia „psuje się”, czyli przechodzi w status pow. 90 dni opóźnienia, W przypadku z kolei kredytów mieszkaniowych do grupy opóźnionych po roku od udzielenia przechodzi przeciętnie ok. 0,27% z nich. Oba te wyniki należy interpretować jako zjawisko stabilne, pozytywne.*

Kondycja kredytowa Polaków według BIK

BIK co miesiąc publikuje prognozę szkodowości portfela kredytowego, opartą o wyliczenia relacji liczby kredytów w całym portfelu, wchodzących w danym miesiącu do statusu opóźnionych pow. 90 dni w stosunku do liczby czynnych kredytów w niższych statusach.

W porównaniu do sytuacji z 2016 roku w portfelach kredytowych wszystkich czterech produktów kredytowych nastąpiła poprawa jakości. Najwyższą poprawę w 2017 r. odnotował indeks jakości portfela kredytów konsumpcyjnych (pozytywna zmiana o 0,57) – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. – Wszystkie cztery indeksy nadal pokazują, przy rosnącej sprzedaży, niski, bezpieczny a nawet obniżający się poziom ryzyka portfela kredytowego gospodarstw domowych. W każdym z czterech produktów wartość indeksu spadła przynajmniej o 0,2 – dodaje główny analityk BIK. Poprawie jakości udzielanych kredytów sprzyja kilka czynników. M.in. rekordowo niskie stopy procentowe, wzrost wynagrodzeń a tym samym dochodów gospodarstw domowych, dobra koniunktura w gospodarce przekładająca się na optymistyczne postrzeganie przyszłości przez kredytobiorców. Dzięki działaniom edukacyjnym prowadzonym m.in. przez BIK rośnie wśród Polek i Polaków świadomość roli i znaczenia posiadania dobrej, pozytywnej historii kredytowej, która świadczy o wysokiej wiarygodności kredytowej.

Ocena historii kredytowej

O swojej historii kredytowej Polacy, posiadający kredyty, wypowiadają się w większości pozytywnie, co potwierdziło zgodnie ok. 77% osób w badaniu opinii, przeprowadzonym w listopadzie 2017 r. przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie BIK.**

Respondenci, którzy oceniają swoją historię kredytową dobrze lub bardzo dobrze, są częściej mieszkańcami Polski południowej (64%), rzadziej są to osoby z regionu północno-zachodniego (47%).

Warto zaznaczyć, że odsetek ocen bardzo dobrych w zakresie oceny swojej historii kredytowej utrzymuje się na stabilnym poziomie, a nawet nieco wzrósł w stosunku do pomiaru z roku 2016 r., gdy zgodna opinia w tej kwestii dotyczyła ok 76% osób.

Kondycja kredytowa według Polaków

Niemal ¾ badanych uważa, że ich obecna kondycja kredytowa jest bardzo dobra i dobra, co motywowali tym, że są w stanie bez większego problemu spłacać obecne zobowiązania kredytowe.

Jednak, gdy w grę wchodziłyby kolejne kredyty, to optymizm znacząco spada. Możliwość zaciągnięcia kolejnej pożyczki i jej regularnej spłaty ostrożnie szacuje 33% osób, a  kolejne 28% potwierdziło, że wręcz nie byłoby w stanie poradzić sobie z nowym zobowiązaniem.

Patrząc na mapę Polski opinie bardziej optymistycznie wyrażają mieszkańcy największych miast i południa kraju.

Mieszkańcy regionu południowego częściej niż mieszkańcy pozostałych regionów podkreślają rolę oszczędzania, deklarują również, że kredyty biorą tylko wtedy, gdy mają pewność, że je spłacą (i częściej nie wyobrażają sobie sytuacji, że kredytu nie spłacą), a wobec dłużników są bardziej bezkompromisowi niż mieszkańcy pozostałych regionów. Na ich stosunek do kredytów i zobowiązań może wpływać zarówno wychowanie i wartości wyniesione z domu rodzinnego, zasady etyczne jak i możliwość polegania na rodzinie w trudnych sytuacjach (podkreślają te elementy częściej niż inni badani).

Samoocena czy samokontrola

Porównując odpowiedzi respondentów ankiety o kondycji kredytowej Polaków w zestawieniu z obserwacjami BIK, wyraźnie widać zbieżność opinii samych kredytobiorców z wynikami analitycznymi.
Z danych BIK wynika, że aż 90% Polaków terminowo spłaca swoje zobowiązania kredytowe. Jednak nie oznacza to, że tak liczna grupa osób kontroluje stan swoich kredytów.

Przed skorzystaniem z kredytu respondenci badania opinii stwierdzili, że samodzielnie szacują swoją zdolność kredytową i porównują oferty banków. Jedynie niewielka grupa osób, jedynie 5%, zadeklarowała, że przed skorzystaniem z kredytu pozyskuje raport z BIK. Tymczasem należy regularnie sprawdzać swoją historię kredytową, niezależnie od tego czy planujemy wnioskować o nową pożyczkę.

 – Często nasza samoocena może być błędna, tymczasem w raporcie BIK wychwycimy ewentualne nieprawidłowości, np. niespłacone karty kredytowe, opóźnienia w spłacie rat kredytu poręczonego czy nieświadomie zaciągnięty kredyt ratalny w supermarkecie – mówi Alina Stahl, rzecznik BIK.  – Co więcej, jeśli ktoś nie posiada ochrony w postaci Alertu BIK, to raport wykaże, czy nie ciąży na nim cudzy kredyt – dodaje Alina Stahl.

 

* Źródło: Raport BIK: Kredyt Trendy, 1 półrocze 2017 r. 

** Polacy na rynku kredytowym, ARC Rynek i Opinia dla BIK S.A.,  listopad 2017 r., 18-65 lat, N=1000.

 

Rok 2017 na polskim rynku nieruchomości mieszkaniowych

Pozytywne zjawiska zachodzące w polskiej gospodarce, takie jak stabilny wzrost gospodarczy, niskie bezrobocie, wzrost wynagrodzeń oraz rekordowo niski deficyt sektora finansów publicznych, wspierały dobrą koniunkturę. Inflacja utrzymująca się w okolicach celu inflacyjnego i wyjątkowo niskie stopy procentowe (stopa referencyjna NBP na poziomie 1,5%) powodowały, że rentowność inwestycji mieszkaniowej nadal była wyższa niż oprocentowanie lokat bankowych, a koszt obsługi kredytu mieszkaniowego niski w relacji do czynszu najmu. Wszystkie te czynniki spowodowały, że popyt na mieszkania i domy był bardzo wysoki, szczególnie w przypadku rynku pierwotnego. W sytuacji niskich stóp procentowych wiele osób potraktowało zakup mieszkania jako lokatę kapitału, która w dłuższym terminie przynosi wymierny zysk, ale była też spora grupa nabywców, która zmienia swoje pierwsze mieszkania na większe. Dużym zainteresowaniem cieszyły się nie tylko tanie inwestycje (w tym te z finansowym wsparciem z Programu „Mieszkanie dla Młodych”), ale również droższe mieszkania z segmentu premium.

W minionym roku nowe mieszkania sprzedawały się tak dobrze, jak nigdy, a deweloperzy chcąc wykorzystać dobrą koniunkturę rozpoczynali kolejne inwestycje. Już po wynikach III kwartału 2017 roku widać było, że cały 2017 rok na pewno będzie rekordowy, a kolejne miesiące tylko to potwierdziły. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w okresie od stycznia do listopada 2017 roku deweloperzy przekazalido użytkowania 79 153 lokale mieszkalne, co oznacza wzrost o 13% w porównaniu do analogicznego okresu roku 2016. W tym samym czasie sektor deweloperski rozpoczął budowę 97 555 mieszkań i uzyskał pozwolenie na budowę kolejnych 118 085 lokali. Są to wyniki wyższe odpowiednio o 25% i 26% w odniesieniu do okresu styczeń – listopad 2016 roku. Warto zaznaczyć, że tylko w listopadzie deweloperzy rozpoczęli budowę aż 10 244 mieszkań, co jest trzecim najlepszym wynikiem w historii sektora deweloperskiego w skali jednego miesiąca (przy czym pozostałe dwa również zanotowano w 2017 roku), w dodatku zrealizowanym w okresie tradycyjnego zimowego spowolnienia. Wynika z tego, że branża deweloperska wciąż ocenia perspektywy rozwoju mieszkaniowego rynku pierwotnego jako bardzo dobre.

W porównaniu do wyników zanotowanych w okresie styczeń – listopad 2013 roku, w minionym roku deweloperzy wybudowali o 61% więcej mieszkań, liczba rozpoczętych budów była dwa razy wyższa, a liczba wydanych pozwoleń – aż o 136% wyższa.

 

WYKRES 1. LICZBA WYDANYCH POZWOLEŃ NA BUDOWĘ, BUDÓW ROZPOCZĘTYCH ORAZ MIESZKAŃ ODDANYCH DO UŻYTKOWANIA PRZEZ DEWELOPERÓW

źródło: GUS

 

Bardzo dobre wyniki sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym zachęcały deweloperów do zwiększania aktywności, co z kolei spowodowało, że zasoby atrakcyjnych działek w największych miastach Polski powoli się wyczerpują. Deweloperzy, którzy wykorzystali już swój bank ziemi zbudowany w poprzednich latach, teraz ścigają się o wolne grunty. Dostępnych działek jest jednak tak mało, że nawet gorsza lokalizacja czy skomplikowana sytuacja prawna lub środowiskowa stają się akceptowalne dla deweloperów. Jak twierdzą deweloperzy, malejąca liczba dostępnych działek położonych w pożądanych lokalizacjach największych miast zaowocowała wzrostem ich cen, co przekłada się na ceny mieszkań.

Wyraźny wzrost popytu na mieszkania i brak presji na obniżki cen ze strony Programu „Mieszkanie dla Młodych” doprowadził do wzrostu cen mieszkań w największych polskich aglomeracjach. Systematyczny wzrost cen notujemy już od początku 2013 roku. Jednak deweloperzy wyciągnęli wnioski z poprzedniego boomu popytowego i szybko reagują na zgłaszane przez klientów zapotrzebowanie, wprowadzając do sprzedaży nowe, dostosowane do potrzeb nabywców inwestycje. Dzięki temu wzrosty cen mieszkań nie są duże, a sytuacja na rynku nieruchomości póki co pozostaje dość stabilna.

Według danych zgromadzonych w Systemie AMRON na dzień 10 stycznia 2018 roku, w ciągu ostatniego roku (IV kwartał 2016/IV kwartał 2017) we wszystkich analizowanych aglomeracjach zarejestrowano wzrost przeciętnej ceny transakcyjnej 1 metra kwadratowego powierzchni użytkowej mieszkania (łącznie dla rynku pierwotnego i wtórnego). Największą zmianę zanotowano w Gdańsku, Wrocławiu i Warszawie, gdzie wzrost średniej ceny wyniósł odpowiednio 488 zł/m2, 459 zł/m2 oraz 431 zł/m2. Nieco zmniejszy wzrost zanotowano w Poznaniu – o 237 zł/m2, w Krakowie – o 178 zł/m2 i w aglomeracji katowickiej – o 136 zł/m2. Natomiast w Białymstoku i Łodzi średnia cena wzrosła o niewiele ponad 70 zł/m2.

 

WYKRES 2. ŚREDNIE CENY 1 M.KW. MIESZKANIA W NAJWIĘKSZYCH MIASTACH POLSKI W OKRESIE  I KW. 2015 R. – IV KW. 2017 R.

źródło: System AMRON

 

Również analiza umów najmu podpisanych w większości największych ośrodków miejskich Polski wskazuje na wyraźny trend wzrostowy, choć w dużej mierze wynika to zapewne z wprowadzania na rynek coraz większej liczby nowych mieszkań o lepszym standardzie wykończenia i wyposażenia. Spośród badanych lokalizacji, średnia stawka wynajmu mieszkania w ciągu ostatnich trzech lat pozostawała stabilna jedynie w Katowicach i Poznaniu.

W ciągu ostatniego roku (IV kwartał 2016/IV kwartał 2017) najbardziej wzrosła przeciętna stawka czynszu najmu mieszkania w Warszawie (o 119 zł) i w Łodzi (o 76 zł). Dość dużą zmianę zanotowano też w Gdańsku i Wrocławiu –  wzrost o ok. 30 zł. W pozostałych miastach zmiany były niewielkie.

W IV kwartale ubiegłego roku za wynajem lokalu mieszkalnego w stolicy trzeba było zapłacić średnio 1 658 zł miesięcznie, co stanowi kwotę wyższą o 785 zł od najniższej zarejestrowanej w tym okresie średniej stawki, odnotowanej w Katowicach.

 

WYKRES 3. ŚREDNIE CZYNSZE 1 M.KW. MIESZKANIA W NAJWIĘKSZYCH MIASTACH POLSKI W OKRESIE  I KW. 2015 R. – IV KW. 2017 R.

źródło: System AMRON

Rok 2017 upłynął w atmosferze prosperity na rynku nieruchomości mieszkaniowych, a nowy rok rozpoczął się od euforii związanej z zakupami mieszkań w ramach ostatniej puli dopłat w Programie „Mieszkanie dla Młodych”. Nie brakuje jednak sygnałów nadchodzącego nieuchronnie przesilenia na rynku pierwotnym.

Ilość sprzedawanych mieszkań rośnie w szybkim tempie i w przeciągu ostatnich czterech lat uległa podwojeniu. Tymczasem dobra passa nie może trwać w nieskończoność. Po drugie wzrost cen gruntów pod zabudowę wywołany utrzymującym się wciąż wysokim popytem przy podaży znacznie okrojonej przez nowe regulacje i program rządowy „Mieszkanie Plus” oraz wzrastające koszty budowy płynące z deficytu siły roboczej i rosnących kosztów materiałów budowlanych wywołują presję na wzrost cen mieszkań na rynku pierwotnym. Ponadto wejście w życie nowego Kodeksu urbanistyczno-budowlanego może dodatkowo pogłębić i tak trudną już sytuację na rynku gruntów budowlanych. Po trzecie, zgodnie z oczekiwaniami obserwatorów rynku Rada Polityki Pieniężnej prędzej czy później podniesie stopy procentowe. Przez dużą część roku 2018 działał będzie ten jeden z najsilniejszych stymulatorów obecnego wzrostu na rynku deweloperskim, jednak w dłuższej perspektywie podwyższenie poziomu stóp procentowych będzie silnym czynnikiem chłodzącym koniunkturę na pierwotnym rynku mieszkań.

Wydaje się zatem, że uzasadnione jest twierdzenie, że o ile w pierwszej połowie roku nie powinniśmy mieć do czynienia z istotnymi zmianami na rynku mieszkaniowym, o tyle pod koniec 2018 roku może rozpocząć się hamowanie wywołane nie tylko wzrostem cen mieszkań, ale również – a może przede wszystkim – obniżeniem atrakcyjności i opłacalności inwestowania w mieszkania na wynajem, spowodowane, poza wyższymi cenami, również wyższymi stopami procentowymi.

 

 

Emerytalne ABC

Ubezpieczenia społeczne – do czego uprawniają?

 

Ubezpieczenie emerytalne – to ubezpieczenie, z którego dostaniesz emeryturę, gdy osiągniesz wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn), a w niektórych przypadkach przed osiągnięciem tego wieku. Twoje składki emerytalne zapisujemy na Twoim koncie emerytalnym i subkoncie (wydzielonej części konta), które dla Ciebie prowadzimy. Jeśli jesteś lub będziesz członkiem otwartego funduszu emerytalnego (OFE), to część  składki emerytalnej przekażemy do funduszu.

Od wysokości składek emerytalnych zależy Twoja przyszła emerytura. Im więcej ich odłożysz, tym Twoja emerytura będzie wyższa. Składki emerytalne, które gromadzimy na Twoim koncie, podwyższamy co roku (waloryzujemy), aby ich wartości nie obniżała inflacja. Część składki na subkoncie i w OFE może być dziedziczona. 

Ubezpieczenie rentowe – zabezpiecza na wypadek długotrwałej utraty zdolności do pracy. Możesz otrzymać rentę z tytułu niezdolności do pracy, ale musisz spełnić  dodatkowe warunki, m.in. otrzymać orzeczenie o niezdolności do pracy (wystawia je lekarz orzecznik w ZUS) oraz mieć określony staż (zależy od wieku, w którym powstała niezdolność do pracy).

Ubezpieczenie chorobowe – to ubezpieczenie na wypadek choroby lub macierzyństwa. Ze świadczeń wypłacanych z tego ubezpieczenia korzystamy najczęściej. Możesz otrzymać m.in. zasiłek chorobowy (za czas choroby potwierdzonej zwolnieniem lekarskim), opiekuńczy (za czas opieki nad dzieckiem lub chorym dorosłym członkiem rodziny) i macierzyński (po urodzeniu dziecka).

Ubezpieczenie wypadkowe – ubezpieczenie od ryzyka wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Jeśli niezdolność do pracy ma związek z takim wypadkiem lub chorobą zawodową, to przysługują Ci świadczenia z tego właśnie ubezpieczenia, m.in. zasiłek chorobowy, jednorazowe odszkodowanie, renta.

Ubezpieczenie zdrowotne – daje prawo do korzystania z bezpłatnych świadczeń opieki zdrowotnej w publicznej służbie zdrowia, czyli szpitalach, przychodniach oraz prywatnych placówkach medycznych, które zawarły specjalne umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ). Takie placówki są oznaczone logotypem NFZ. Składkę zdrowotną pobieramy my, ale przekazujemy ją do NFZ.

Ważne!

Student, który nie pracuje (tylko studiuje), też musi być zgłoszony do ubezpieczenia zdrowotnego. Zgłasza go jeden z ubezpieczonych rodziców. Ubezpieczenie członka rodziny nic nie kosztuje – rodzic nie płaci wyższej składki zdrowotnej.

Jeśli żaden z rodziców studenta nie ma tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego (np. nie jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę, nie prowadzi działalności gospodarczej),  powinna go zgłosić do tego ubezpieczenia jego uczelnia. Musi ją o tym zawiadomić.

Score Hunter coraz bardziej popularny

Skorzystało z niej ponad 1200 osób. Szczególne podziękowania należą się wykładowcom wyższych uczelni, którzy zdecydowali się na wprowadzenie tego rozwiązania w pracy ze studentami. Jednym z nich jest dr. inż. Dariusz Wielgórka z Politechniki Częstochowskiej, który wykorzystywał platformę Score Hunter w pracy ze studentami koła naukowego MacroKnow oraz kierunku Finanse i Rachunkowość na Wydziale Zarządzania.

– Platforma Score Hunter ułatwia pracę ze studentami, pokazując im nowe możliwości realizacji zadań w formie case studey – powiedział dr inż. Dariusz Wielgórka z Wydziału Zarządzania Politechniki Częstochowskiej. – Dzięki tej platformie studenci chętniej przyswajają w sposób praktyczny wiedzę w zakresie budowania wiarygodności finansowej. Myślę, że jest skutecznym narzędziem do przyswajania wiedzy i umiejętności z ww. zakresu. Zachęcam wszystkich do skorzystania z platformy Score Hunter i wykorzystania jej na zajęciach ze studentami – dodał.

Platforma skierowana jest do każdego, kto miał jakiekolwiek zobowiązanie kredytowe lub zamierza skorzystać z kredytu. Każdy, kto zdecyduje się zarejestrować na scorehunter.pl ma szansę podnieść swoje kwalifikacje z zakresu budowania własnej wiarygodności finansowej, ale także zdobędzie praktyczną wiedzę, jak chronić własne dane osobowe, zastrzec zgubiony dowód i uniknąć konsekwencji wyłudzenia kredytu na naszą tożsamość.

 

Studenci polskich uniwersytetów na rzecz edukacji ekonomicznej

Celem współpracy pomiędzy instytucjami realizującymi działania edukacyjne w zakresie ekonomii, finansów i cyberbezpieczeństwa poprzez Projekt sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” oraz Program Nowoczesne Zarządzanie Biznesem a komisją branżową Parlamentu Studentów RP reprezentującą studentów tzw. klasycznych uniwersytetów jest m.in. budowanie podstaw wiedzy z zakresu ekonomii, cyberbezpieczeństwa i gospodarki elektronicznej, pogłębianie i rozpowszechnianie dobrych i sprawdzonych postaw w zakresie przedsiębiorczości i praktyki gospodarczej, podnoszenia samoświadomości i rozwijania talentów, czy też promowania aktywnego i odpowiedzialnego społecznie studenta.

 

 

– Realizując Projekt sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” oraz dedykowany środowisku akademickiemu Program „Nowoczesne Zarządzanie Biznesem”, wierzymy, że warunkiem wspólnego sukcesu, czyli zwiększenia świadomości społeczeństwa w zakresie ekonomii i finansów, jest współpraca wszystkich Partnerów. Prowadząc już od wielu lat dialog ze środowiskiem akademickim w tym z  rektorami, pracownikami naukowymi, biurami karier, mediami akademickimi, nie zapominamy o tych najliczniejszych czyli Was studentach. Porozumienie z Forum Uniwersytetów Polskich oraz dalsza współpraca jest kolejnym krokiem w kierunku nabycia przez studentów kompetencji pozwalających na świadome i bezpieczne funkcjonowanie w dzisiejszym świecie – powiedział Krzysztof Ostafiński, Dyrektor Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem.

– Dziękujemy Centrum Prawa Bankowego i Informacji oraz Warszawskiemu Instytutowi Bankowości za tak ważną i potrzebną inicjatywę. Jako Forum Uniwersytetów Polskich cieszymy się, że możemy podpisać to porozumienie, ponieważ ono pomoże zarówno Forum, jak i samorządom studenckim zrzeszonymi w Forum w ich działaniach, ale też naszym studentom na uczelniach w rozwoju osobistym – powiedziała Patrycja Urbaniak, Przewodnicząca Forum Uniwersytetów Polskich.

Jest to trzecie tego typu porozumienie podpisane z komisjami branżowymi PSRP, wcześniej do współpracy w ramach edukacji ekonomicznej i cyberbezpieczeństwa przystąpiło Forum Uczelni Technicznych oraz Forum Uczelni Ekonomicznych.

Podczas Gali Laurów Uniwersyteckich organizowanej przez Forum Uniwersytetów Polskich nagrodzono instytucje i osoby, które swoją działalnością sprzyjają rozwojowi środowiska studenckiego, realizują projekty kulturalne i naukowe oraz budują atmosferę współpracy w środowisku akademickim. Nagrodę w kategorii Uniwersyteckie Praktyki wręczył Krzysztof Ostafiński.

– Cieszy nas to, że możemy być Partnerem kolejnego ważnego wydarzenia akademickiego organizowanego przez studentów dla studentów. Jest mi niezmiernie miło, że mogę wręczyć nagrodę w tak istotnej kategorii, jaką są Uniwersyteckie Praktyki. Każda inicjatywa, która daje możliwość konfrontacji wiedzy teoretycznej zdobytej przez studenta na uczelni z życiową praktyką jest warta docenienia i pochwały. – powiedział Dyrektor Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem.

Tegoroczna edycja Laurów przyniosła rozstrzygnięcie w sześciu kategoriach:

 

1. Uniwersytecki Akademik

  • Bitwa Akademików (Parlament Samorządu Studentów UAM w Poznaniu)

2. Uniwersytecki Ambasador

  • Prodziekan ds. Studenckich Wydziału Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia dr hab. Katarzyna Kotarska, (Uczelnia Rada Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Szczecińskiego)

3. Uniwersyteckie Praktyki

  • Praktyki w Urzędzie Marszałkowskim (Parlament Studencki Uniwersytetu Zielonogórskiego)

4. Uniwersytecka Inicjatywa Naukowa

  • Kongres Młodej Nauki (Parlament Studentów Uniwersytetu Gdańskiego)

5. Uniwersytecka Inicjatywa Kulturalna

  • Student Ma Talent (Samorząd Studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego)

6. Uniwersytecki Projekt

  • Gala Sukcesu (Uczelniany Samorząd Studentów KUL)

 

Gala Laurów Uniwersyteckich towarzyszyła Zjazdowi Sprawozdawczo-Wyborczemu Forum Uniwersytetów Polskich podczas, którego wybrano władze Forum na kadencję 2018-2019. Nowym Przewodniczącym Forum został wybrany Wojciech Kiełbasiński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Gospodarzem Zjazdu oraz Gali był Samorząd Studencki Uniwersytetu Opolskiego. Partnerem obu Wydarzeń był Projekt sektorowy „Bankowcy dla Edukacji” oraz Program „Nowoczesne Zarządzanie Biznesem”.