Przezorny jak Polak? Już 1,5 mln osób wie, jak najlepiej pilnować swoich finansów

BIK kojarzy się z oceną zdolności kredytowej klientów banków. I słusznie, bo powstał właśnie w tym celu. Jednak wszystkim klientom indywidualnym BIK ma do zaoferowania o wiele więcej.
Wie już o tym 1,5 miliona osób, które korzystają z kompleksowych usług BIK przeznaczonych dla zwykłych Kowalskich. To ci najbardziej przezorni, którzy lubią mieć swoje finanse pod kontrolą i chcą wystrzegać się niemiłych niespodzianek.

Przezorny jak Polak…

Niemal codziennie opisywane są w mediach sytuacje dotyczące kłopotów kredytobiorców – oto losowo wybrane przykłady: „dwa kredyty do spłaty w wyniku oszustwa”, „ukradli dane osobowe, zaciągnęli kredyty”, „wziął kilkanaście pożyczek, nie może ich spłacić” albo „bank odmówił kredytu, bo zapomniała o spłacie nieużywanej karty kredytowej”. Co poszło nie tak? Nie musi to świadczyć o swobodnym podejściu do tematu finansów, ale o braku monitorowania swojej sytuacji kredytowej. Taka niefrasobliwość często przesądza o powodzeniu naszych planów. Po co narażać się na niemiłe zaskoczenie, np. na odmowę zakupu wymarzonego telewizora na raty?
Jak wynika z najnowszych danych, średnia wysokość kredytu ratalnego udzielonego w maju 2022 r. to 4 518 zł. Może się zdarzyć, że taki wydatek obciąży nadmiernie nasz domowy budżet. Nie powinna nas zdziwić odmowa udzielenia kredytu ratalnego, jeśli zainteresujemy się wcześniej, czy stać nas na kolejny kredyt. Pomaga w tym przezorne podejście i usługi BIK.
Lepiej się wcześniej przygotować, czyli sprawdzić liczbę posiadanych pożyczek i wartość spłacanych rat kredytowych, a prościej – zajrzeć do swojego Raportu BIK, czyli sprawdzić swoją historię kredytową.
Raport BIK ilustruje stan spłaty wszystkich zobowiązań, tych zaciągniętych samodzielnie, jako poręczyciel czy współkredytobiorca. Wystarczy jeden rzut oka, by zorientować się, czy np. nie było po naszej stronie opóźnień w spłacaniu rat, ile mamy zobowiązań i jaka kwota pozostała nam do spłaty. Co więcej, Raport ten to szybki wgląd nie tylko w dane kredytowe, ale też w informacje wcześniej nieuregulowanych płatnościach, np. niezapłacony abonament telefoniczny, fakturę za energię, czy brak zapłaty za czynsz.
Co piąty kredytobiorca deklaruje (19 proc.), że nie podejmuje żadnych działań w celu budowania pozytywnej historii kredytowej. To błąd!
– Jeśli spłacamy więcej niż jeden kredyt, kupujemy na raty, mamy karty kredytowe, limity w koncie, a może także poręczaliśmy komuś kredyt, i korzystamy z usług kilku banków, ciężko wtedy kontrolować status wszystkich zobowiązań. Trzeba sobie pomóc, by nie wpaść w tarapaty finansowe, oszczędzić swój czas a niekiedy i niepotrzebne nerwy. Warto stworzyć i wykorzystywać swoje konto w portalu BIK.pl, by na bieżąco weryfikować stan swoich zobowiązań, ich terminowość, ale także sprawdzać, czy wszystkie kredyty są nasze. Trzeba sobie również zdać sprawę, że każdy z nas jest nieustannie narażony na kradzież swoich danych, które w rękach przestępców najczęściej wykorzystywane są do wyłudzania kredytów – mówi Marcin Gozdek, dyrektor Departamentu Rynku Detalicznego w BIK.

Jak nie dać się okraść?

Zjawisko wyłudzania kredytów czy pożyczek na cudzą tożsamość wciąż nie słabnie. Nasze dane mogą trafić w niepowołane ręce z powodu wycieku z różnych firm czy instytucji, w wyniku ataku hakerskiego, mogą zostać podchwytliwie przejęte poprzez sprytne metody socjotechniczne, nadal także w wyniku kradzieży fizycznego dokumentu tożsamości, np. dowodu osobistego.
O tych, którzy byli pewni, że im nie przytrafi się wyłudzenie, czytamy w popularnych dziennikach i na pierwszych stronach portali. Dramat w wyniku wyłudzenia jest o tyle dotkliwy, że ofiara takiego zdarzenia jest tego długo nieświadoma, a o narastającym długu z tytułu nie swojej pożyczki dowiaduje się z reguły dopiero od komornika. A wtedy wyjaśnienie tej sprawy nie jest proste i zajmuje dużo czasu. Dlatego warto być przezornym i uzbroić się w narzędzie, które powiadomi o każdorazowym bezprawnym wykorzystaniu naszych skradzionych danych.
– Cieszy fakt, że już 1,5 miliona osób aktywnie korzysta z internetowych usług BIK, sięgając najczęściej po interaktywny raport ze szczegółową historią kredytową oraz po Alerty BIK, które ostrzegają przed wyłudzeniami. Są to ostrzeżenia SMS wysyłane w momencie, gdy na dane osoby, która ma aktywną taką usługę, składany jest wniosek o kredyt lub pożyczkę. Alert BIK zostanie też wysłany w sytuacji, gdy na nasze skradzione dane podpisywana jest umowa np. z operatorem telefonii komórkowej. Jeden taki sms, może pomóc anulować kredyt, którego sami nie zaciągaliśmy. Każdy, kto ma konto na bik.pl, może aktywować usługę Alerty BIK oraz skorzystać z bezpłatnego natychmiastowego zastrzegania dowodu osobistego online, co utrudni złodziejowi dalsze posługiwanie się nim – dodaje Marcin Gozdek.
Więcej: media.bik.pl

Branża eventowa ruszyła z impetem, ale ciąży jej 360 mln zł zaległości wobec dostawców i banków

– Rok 2022 to przede wszystkim koncerty przekładane z poprzednich lat. Zainteresowanie wydarzeniami jest bardzo duże, większość biletów została sprzedana. Ale jeszcze w okresie zimowym było skromnie, a wiosna upłynęła w cieniu wątpliwości wynikających z kryzysu wojennego w Ukrainie. Maj, czerwiec oraz okres letni to znów ogromny ruch jeśli chodzi o koncerty i festiwale. Nie wiemy jednak, co wydarzy się od września do października. Czujemy silną presję, by tu i teraz zabezpieczyć się na przyszłość – mówi Dagmara Chmielewska, prezes Stowarzyszenia Branży Eventowej i Dyrektor Programowa Studium Event Management.

Szczególnie, że pandemia dała się tej branży wyjątkowo mocno we znaki. Kilka dni po wykryciu pierwszego przypadku COVID-19 sektor eventowy zatrzymał się w miejscu. Krótkie okresy, w których mogli wznowić działalność na ograniczoną skalę, nie były w stanie poprawić dramatycznej sytuacji. Podobnie jak liczne próby organizacji wydarzeń online. Stowarzyszenie Branży Eventowej podało, że w 2020 r. przychody sektora mogły zmniejszyć się nawet o 77 proc. r/r. Dlatego, jak wynika z badania przeprowadzonego przez Radę Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, już w 2021 r. 38 proc. przedsiębiorców zamierzało zamknąć lub zawiesić swoją działalność. W efekcie tych problemów, analiza wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet  wykazała, że jedynie 38 proc. firm z tego sektora znajduje się w dobrej sytuacji finansowej, a aż 62 proc. w słabej lub bardzo słabej. Z badania na podstawie wpisów KRS wynika też, że w czasie pandemii prawie 4 proc. firm zawiesiło swoją działalność.

Drastyczny wzrost zaległości firm związanych z organizacją targów, wystaw i kongresów

Z danych na temat solidności płatniczej, zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowej BIK, wynika, że zadłużenie agencji eventowych (PKD 7311Z)* wobec dostawców i banków, wzrosło z nieco ponad 202 mln zł w marcu 2020 r. do przeszło 236 mln zł w kwietniu 2022 r. Obecnie problemy finansowe ma 3729 agencji.

Z punktu widzenia zmian w nieopłaconych fakturach i ratach kredytów czy leasingu zdecydowanie gorzej okres COVID-19 przeszły jednak firmy zajmujące się promocją, zarządzaniem i organizacją targów, wystaw, kongresów i konferencji (PKD 8230Z). Ich zadłużenie wobec dostawców i instytucji finansowych wzrosło od marca 2020 r. do kwietnia 2022 r. z prawie 14 mln zł do ponad 123 mln zł, a liczba dłużników z 338 do 466 podmiotów.

W sumie zaległości sektora wobec dostawców i banków sięgają 360 mln zł, od wybuchu  pandemii wzrosły o niemal 144 mln zł.

 

Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowej BIK

– Generalnie obserwujemy, że firmom usługowym działającym na rzecz biznesu, w ostatnich miesiącach, znacząco pogłębiły się problemy z rozliczeniami i niestety sektor MICE nie jest tu wyjątkiem. Na przełożenie się notowanej w ostatnich miesiącach poprawy koniunktury na poziom zaległości trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr dłużników konsumentów i firm.

– Faktem jest, że klienci wracają do wydarzeń stacjonarnych. Zauważamy też trend angażowania pracowników w działania integracyjne oraz szkolenia zachęcające do powrotu do pracy w biurach. Nie dzieje się to bez powodu, wyniki badań pokazują, że brak spotkań jest trzecim na liście czynników wywołujących depresję i wypalenie zawodowe. Jednocześnie wciąż ogromną popularnością cieszą się wydarzenia edukacyjne organizowane w trybie hybrydowym i online. Pozwala to uczestnikom oszczędzać czas, daje komfort wybierania ważnych dla nich treści oraz możliwości powrotu do pominiętych fragmentów wydarzenia – komentuje Dagmara Chmielewska.

Według kierowanego przez nią Stowarzyszenia Branży Eventowej działalność ta dostarcza 1,5 proc. PKB kraju i ma bezpośredni wpływ na prawie 220 tys. miejsc pracy. Wartość organizacji imprez masowych w „normalnych czasach” szacowana jest na około 3 mld złotych, z czego imprezy organizowane przez agencje eventowe (wliczając w to kongresy, konferencje i targi) to ponad 2 mld złotych (eventy B2B). By było tak, jak przed wybuchem pandemii, w ciągu roku powinno się odbyć ok. 7 tys. takich wydarzeń dla niemal 28 mln osób, wynika z danych GUS. W 2019 r. Pod względem łącznej liczby zorganizowanych imprez masowych dominowały województwa śląskie (873) i wielkopolskie (738), natomiast pod względem liczby uczestników – śląskie (4,3 mln) i mazowieckie (3,8 mln). Z kolei najliczniejsze imprezy masowe organizowane były w województwach mazowieckim i pomorskim, w których przeciętnie w jednej imprezie uczestniczyło 5,4 tys. osób.

– Ilość pracy i zleceń w okresie późnej wiosny i latem pozwala nam pokryć zaległe koszty i zabezpieczyć się na przyszłość. Mimo wszystko wciąż potrzebujemy płynności i stabilizacji, by planowanie budżetu w skali roku oraz wszystkie inwestycje miały racjonalny wymiar – kwituje Dagmara Chmielewska.

– Niestety wysoka inflacja, niepewność sytuacji i rosnące koszty, mogą przerwać dobrą passę w jaką wreszcie weszła w tym roku branża eventowa. Przedsiębiorstwa już sygnalizują, że tną wydatki, a tego typu przedsięwzięcia są jednymi z pierwszych na liście ewentualnych oszczędności – dodaje Sławomir Grzelczak.

 

* Jak zauważa SBE, dla przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą z zakresu organizacji lub produkcji wydarzeń i spotkań (eventów) nie został wyodrębniony dedykowany kod PKD. Z uwagi na powyższe, przedsiębiorcy z branży eventowej dla określenia rodzaju prowadzonej działalności korzystają z wielu kodów PKD, w ramach których wykonują tę samą działalność gospodarczą – działalność z zakresu organizacji lub produkcji wydarzeń i spotkań (eventów). Najczęściej są to kody: 73.11, 82.30, 82.30.Z. Co więcej, wielu przedsiębiorców, którzy świadczą działalność gospodarczą z zakresu organizacji lub produkcji wydarzeń i spotkań (eventów), nie wskazuje jako głównego kodu PKD kodu związanego pośrednio z organizacją wydarzeń – 73.11, 82.30 czy też 82.30.Z.

 

Źródło: big.media.pl

Rok szkolny 2021/2022 – ucierpiały portfele rodziców i firm związanych z edukacją. Rozkwitł rynek korepetycji

Korepetytorzy cieszą się dobrą passą, a ostatnie dwa lata perturbacji związanych z pandemią sprawiły, że popłynął do nich jeszcze szerszy strumień pieniędzy. Zdalna nauka przełożyła się na zaległości i problemy z opanowaniem bieżącego materiału, a przestraszeni sytuacją rodzice chętniej wysyłali dzieci na dodatkowe lekcje. Na pytanie: “Czy Pana(i) dzieci w mijającym roku szkolnym korzystały z korepetycji – zajęć odpłatnych w celu nadrobienia braków w wiedzy, problemów z nadążeniem za programem szkolnym?” twierdząco odpowiedział co czwarty rodzic dziecka w wieku szkolnym od 1. klasy szkoły podstawowej do ostatniej klasy szkoły średniej. Dwóch na trzech opiekunów płacących za korepetycje, stwierdziło również, że teraz wydawali na nie więcej niż przed pandemią, wynika z badania zrealizowanego przez Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Wydatki na korepetycje w roku szkolnym 2021/2022 w porównaniu z okresem przed pandemią

Źródło: Badanie Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor

– Rzeczywiście obserwuję rosnące zainteresowanie korepetycjami. Oczywiście najwięcej uczennic i uczniów to osoby z ósmych klas, ale coraz częściej trafiają do mnie siódmo-, a nawet szóstoklasiści/stki. Na korepetycje nie chodzą wyłącznie uczniowie z największymi brakami – spora część moich uczniów/uczennic i bez dodatkowych lekcji dostawała w szkole trójki i czwórki; wiele osób chce po prostu rozwijać swoje zainteresowania; ćwiczyć pisanie, rozmawiać o książkach – niekoniecznie lekturach – komentuje Aneta Korycińska, autorka bloga „Baba od polskiego”. – Odnoszę także wrażenie, że korepetycje weszły do koszyka podstawowych potrzeb, są czymś tak oczywistym, jak opłacenie prądu czy wykupienie obiadu w szkole. Co ciekawe, często nie chodzi nawet o przerobienie materiału, lecz o poświęcenie uwagi, ćwiczenie uważności, podawanie wiedzy w innej formie niż w szkole. W przepełnionych klasach z przeładowanym programem nauczyciele pędzą z materiałem i młodzi ludzie są zostawieni sami sobie ze wszystkimi innymi sprawami, a rodzice nie wiedzą, jak z nimi rozmawiać czy pomóc im zrozumieć wiele zagadnień, więc decydują się na korepetycje – dodaje Aneta Korycińska.

Więcej na: media.big.pl

Wyłudzenia kredytów. Teraz możesz chronić przed nimi nie tylko siebie, ale i swoich bliskich

„Na pracownika banku”, „na firmę energetyczną”, „na kuriera”, „na wygraną w loterii” – to tylko krótka lista sposobów złodziei danych, by wyłudzić nasze dane. Nie wolno uśpić czujności, bo nasze personalia w rękach złodziei oznaczają wysokie niebezpieczeństwo. Przestępcy mogą wyłudzić nasze dane, wykorzystując różne przebiegłe chwyty socjotechniczne. Środkiem do tego jest nawiązanie kontaktu i zdobycie zaufania ofiary, skłonienie jej do podania danych osobowych lub danych logowania do banku, aby następnie zaciągnąć na nie kredyt lub pożyczkę. Skutek to próby wyłudzeń, których liczba przekracza ponad 20 dziennie.
 
O skali problemu świadczy fakt, że już co trzeci Polak osobiście doświadczył próby wyłudzenia, a ponad połowa (54 proc.) obawia się, że może paść ofiarą oszustów – to dane z tegorocznego raportu „Cyberbezpieczeństwo Polaków”, zrealizowanego dla BIK.
 
Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2022 r. złodzieje próbowali wyłudzić na cudze dane 51,8 mln zł. To ponad 570 tys. zł dziennie – podaje infoDOK, cykliczny raport, który powstaje w ramach społecznej kampanii Systemu Dokumenty Zastrzeżone we współpracy z Biurem Informacji Kredytowej. Warto zaznaczyć, że to wykryte próby wyłudzeń, nie wszystkie z nich udaje się jednak powstrzymać. W ich wykrywaniu pomagają narzędzia, z których może korzystać każdy, dla kogo istotna jest ochrona finansów własnych i swoich bliskich.
 

BIK proponuje proste i skuteczne narzędzie do walki z wyłudzeniami

 
Jednym ze skutecznych sposobów ochrony przed wyłudzeniami są Alerty BIK, dostępne również w ramach Oferty Rodzinnej BIK. Alerty BIK to ostrzeżenia SMS i/lub e-mail wysyłane w momencie, gdy na dane osoby, która ma aktywną taką usługę, składany jest wniosek o kredyt lub pożyczkę. Alert BIK zostanie też wysłany w sytuacji, gdy na nasze dane podpisywana jest umowa np. z operatorem telefonii komórkowej.
 
W Alercie BIK zawsze podana jest data oraz nazwa instytucji, w której składany jest wniosek. Alert zawiera także numer infolinii BIK na wypadek, gdyby potrzebne było wsparcie w wyjaśnieniu sprawy. BIK pomoże również w przekazaniu informacji o wyłudzeniu do instytucji, w której bezprawnie posłużono się danymi klienta.
 

Oferta Rodzinna BIK. Sposób na ochronę siebie i bliskich

 
Teraz, zamiast zamawiać Alerty BIK tylko dla siebie, można skorzystać z Oferty Rodzinnej BIK. To dobra opcja dla osób, którym zależy na bezpieczeństwie swoich bliskich – np. starszych rodziców lub dzieci wkraczających w dorosłość. Dzięki ofercie rodzinnej można również ich objąć ochroną przed wyłudzeniami, jaką dają Alerty BIK. Poza tym w ramach oferty rodzinnej zarówno opiekun (czyli osoba, która zakupiła ofertę), jak i jego podopieczni mają dostęp do zawsze aktualnych wskaźników, które pokazują ich aktualną sytuację w BIK. Wszyscy mogą też sprawdzać swój Raport BIK (liczba dostępnych Raportów BIK zależy od wybranego wariantu Oferty Rodzinnej BIK).
 

Jak skorzystać z Oferty Rodzinnej?

 
Ofertę Rodzinną BIK można w łatwy sposób aktywować w portalu BIK lub aplikacji mobilnej Mój BIK. Osoba, która kupiła tę ofertę (tzw. Opiekun), może zaprosić do korzystania z niej maksymalnie 4 osoby, które chce objąć opieką. Ma on wgląd w historię kredytową podopiecznych oraz otrzymuje Alerty BIK na ich temat – dzięki temu może udzielić im wsparcia, jeśli zauważy coś niepokojącego. Każdy z podopiecznych ma dostęp wyłącznie do swojego konta i otrzymuje Alerty BIK tylko na swój temat. Jeśli podopieczny nie miał wcześniej konta w BIK, może je założyć po otrzymaniu zaproszenia do oferty rodzinnej.
 
Oferta Rodzinna BIK powstała z myślą o osobach, które chcą chronić nie tylko siebie, ale też zadbać o bezpieczeństwo swoich bliskich. Nasze doświadczenia pokazują, że jest wiele osób, które nie są dostatecznie biegłe ani w świecie finansów ani w obszarze bezpieczeństwa. Takie osoby potrzebują wsparcia kogoś zaufanego. Dzięki ofercie rodzinnej zaufany członek rodziny możne np. pomóc starszym w uruchomieniu zabezpieczeń, a potem monitorować ich bezpieczeństwo. Dzięki Alertom, które trafią również do niego, będzie mógł szybko reagować, np. w imieniu swoich rodziców zadzwonić do BIK i uzyskać wsparcie – mówi Marcin Gozdek, ekspert z Biura Informacji Kredytowej.
 
Ekspert BIK zauważa również, że praktycznie każda dorosła osoba jest narażona na to, że jej dane osobowe zostaną wykorzystane do wyłudzenia kredytu, pożyczki czy założenia fikcyjnej firmy.
 
Metody działania złodziei są coraz bardziej wyrafinowane. Mamy coraz większą świadomość zagrożeń, ale wystarczy pośpiech, zmęczenie, chwila nieuwagi i łatwo można ulec coraz bardziej wyrafinowanym metodom socjotechnicznym. To samo dotyczy naszych bliskich – przestrzega Marcin Gozdek.
 
Źródło: media.bik.pl

Patriotyzm wakacyjny szansą dla zadłużonej na miliard branży noclegowej?

Ten rok zaczął się dla branży całkiem nieźle. Z danych GUS za styczeń i luty na temat liczby polskich turystów wypoczywających w kraju wynika, że do frekwencji z dobrego dla obiektów przyjmujących gości jak i całej turystyki – 2019 r. – zabrakło ledwie kilkunastu procent. Statystyki pokazują bowiem ponad 3,2 mln polskich turystów wobec 3,8 mln w analogicznym okresie w roku przed pandemią. Jak wielka jest to zmiana, po spustoszeniu dokonanym przez wirusa, uświadamiają dane za styczeń i lutym 2021 r., gdy z obiektów noclegowych skorzystało jedynie 0,84 mln polskich turystów. Ruch turystów zagranicznych spadł jeszcze bardziej i odbudowuje się zdecydowanie wolniej. – Niestety wojna w Ukrainie obecnie dodatkowo obniża zainteresowanie zagranicznych turystów przyjazdem do Polski. Cała nadzieja w Polakach, że w kolejnych miesiącach będą mieli taki sam apetyt na wypoczynek u siebie, jak na początku roku. Pomogłoby to wesprzeć mocno doświadczony pandemią rodzimy biznes. Na liście Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i w bazie informacji kredytowych BIK z powodu nieopłaconych faktur i rat kredytów widnieje obecnie niemal 2 tys. podmiotów oferujących noclegi, jest to najwyższa liczba dłużników w tej branży od 5 lat, od kiedy analizujemy dane – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr dłużników konsumentów i firm.

 

Najgorzej z zaległościami w woj. mazowieckim, dolnośląskim i łódzkim

W marcu br. podmiotów nieradzących sobie z regulowaniem faktur i rat kredytów było 1916 (firmy aktywne, zawieszone i zamknięte). To niemal 150 więcej niż rok wcześniej i ponad 250 więcej niż na początku pandemii. Spadła jednak suma ich niespłaconego zadłużenia. Na koniec I kw. br. było to  992 870 845 zł – o 68 mln zł mniej niż przed rokiem i ponad 124 mln zł niżej niż w marcu 2020. Największe problemy, mimo spadku zaległości o 184 mln zł, mają nadal obiekty hotelowe, czyli hotele, pensjonaty, motele i hostele. Wśród nich aż 8 proc. (953 firmy – aktywne, zawieszone i zamknięte) to przedsiębiorstwa z przeterminowanymi zobowiązaniami na łączną kwotę 838 mln zł. Najbardziej jednak pandemia dała się we znaki ośrodkom kolonijnym, kwaterom, domkom letniskowym, agroturystyce i schroniskom młodzieżowym – saldo ich zadłużenia wzrosło o ponad 60 proc., szczególnie w drugim roku pandemii, do kwoty niemal 148 mln zł. Przybyło też 116 dłużników i jest ich obecnie 827.

 

Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK po 1 kw. 2022 r. oraz dane GUS -2021 r.

 

Największa liczba firm oferujących zakwaterowanie, widniejących z przeterminowanymi długami w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK (min. 500 zł raty opóźnionej w spłacie o co najmniej 30 dni), jest zlokalizowana w województwie mazowieckim. Tu 331 przedsiębiorstw jest zadłużonych na łączną kwotę ponad 146 mln zł. Mazowsze, było zresztą tym regionem, który w pierwszym roku pandemii stracił najwięcej turystów. Jeśli chodzi o najwyższe zaległości, to góruje województwo dolnośląskie, gdzie suma przeterminowanych zobowiązań hoteli i innych firm oferujących noclegi wynosi ponad 245 mln zł. Na drugim miejscu znalazło się województwo łódzkie (148 mln zł). Najmniej zadłużone jest świętokrzyskie, gdzie suma zaległości 32 podmiotów figurujących w obu bazach wynosi nieco ponad 717 tys. zł.

 

Więcej na: media.big.pl

Kampania DOKUMENTY ZASTRZEŻONE: Jak ochronić swoją tożsamość podczas wakacji?

 

Biorąc pod uwagę, że złodzieje „pracują” cały rok i nie biorą urlopów warto przypomnieć sobie kilka zasad, aby uniknąć problemów i spędzić spokojnie czas:

  1. Nie eksponuj rzeczy wartościowych np. pieniędzy, dokumentów, telefonów.
  2. Uważaj na obcych, nie obdarzaj ich nadmiernym zaufaniem.
  3. Nie noś kart bankowych razem z zanotowanym numerem PIN.
  4. Torebkę, saszetkę zawsze noś zamkniętą.
  5. Podczas podróży pilnuj swojego bagażu.
  6. Będąc na plaży nie zostawiaj kosztowności bez opieki.
  7. Klucze do mieszkania noś w innym miejscu niż dokumenty.


Co zrobić w przypadku utraty dokumentów?

  • Zastrzec dokumenty w banku. Najłatwiej to zrobić w swoim oddziale osobiście, a w wielu bankach także telefonicznie pod numerem 828 828 828. Kto nie ma rachunku, może iść do banku przyjmującego zastrzeżenia od wszystkich (lista: www.DokumentyZastrzezone.pl). Można także skorzystać z www.bik.pl (jeżeli ktoś miał tam założone wcześniej konto na utracony dokument).
  • Zgłosić się do najbliższej jednostki policji. Należy to zrobić tylko, jeżeli dokumenty zostały utracone w wyniku przestępstwa (np. kradzież).
  • Zawiadomić gminę lub placówkę konsularną. Udajemy się tam w celu wyrobienia nowego dokumentu.
     


Co zrobić w przypadku utraty karty płatniczej?

Jeśli chcesz zapłacić w sklepie lub planujesz pobrać pieniądze z bankomatu, ale stwierdzasz, że nie masz karty, najpierw …spokojnie sprawdź jeszcze raz. Jeśli jej nie znajdziesz, powinieneś niezwłocznie ją zastrzec. Możesz to zrobić bezpośrednio w banku, przez system internetowy (ta ostatnia opcja nie jest oferowana we wszystkich bankach), ale najlepiej sprawdza się kontakt telefoniczny. Możesz zadzwonić pod uniwersalny numer (+48) 828 828 828. Ta usługa działa przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Płacisz tylko za połączenie, według taryfy swojego operatora. Co ważne, z numerem tym możesz połączyć się z dowolnego miejsca na świecie.

 

Więcej na stronie www.DokumentyZastrzezone.pl

Przegląd Wydarzeń Gospodarczych Tygodnia – BANKOMAT

Cotygodniowego przeglądu ekonomicznego słucha ponad milion odbiorców. Biorąc pod uwagę fakt, że program dociera do wszystkich regionów w Polsce stanowi cenne źródło informacji dla społeczności lokalnych. Posiada istotne walory edukacyjne, dzięki niemu możemy nie tylko w sposób prosty i jasny informować o wydarzeniach i zmianach zachodzących w gospodarce ale także kształcić. Zamieszczane opinie i porady ekspertów Związku Banków Polskich dotyczące zagrożeń związanych z sektorem bankowym, a w szczególności z dynamicznie rozwijającym się rynkiem bankowości elektronicznej oraz rynkiem kredytów hipotecznych odpowiadają na najczęściej zadawane pytania.

W organizowanym cotygodniowo konkursie „Bankomatu” nagradzamy słuchaczy wyróżniających się wiedzą w zakresie bankowości, przez co dążymy do pogłębiania wiedzy w zakresie wiedzy ogólnej związanej z funkcjonowaniem rynku finansowego. Program jest bardzo pozytywnie oceniany przez współpracujące stacje radiowe, które doceniają jakość przygotowanych materiałów, jak również przez słuchaczy.

„Bankomat”  udostępniany jest bezpłatnie, na podstawie umowy, stacjom regionalnym, lokalnym, internetowym. Nadawany jest aktualnie na antenie ok. 50 lokalnych rozgłośni radiowych.

W każdy piątek na stronie Związku Banków Polskich dostępny jest nowy odcinek audycji. https://zbp.pl/aktualnosci/biezace-wydarzenia?categoryguid=b432ad99-263c-4254-873b-f33d31f45408

6. Konferencja Sektorowej Rady ds. Kompetencji Sektora Finansowego FINSKILLS, 22 czerwca 2022 r.

W trakcie Wydarzenia, które odbędzie się w trybie online, organizatorzy będą starali się odpowiedzieć na pytanie jak sektor finansowy sprosta wyzwaniu transformacji środowiska pracy do modelu atrakcyjnego dla młodych ludzi, tak, aby zaangażowali się w wykorzystanie usług finansowych dla budowy zrównoważonego świata.
 
Zaproszenie na konferencję kierowane jest do pracowników sektora finansowego: banków, firm ubezpieczeniowych, firm działających na rynku kapitałowym, nauczycieli akademickich i studentów szkół wyższych, instytucji nadzoru sektora finansowego, przedstawicieli izb gospodarczych, stowarzyszeń zawodowych i organizacji branżowych, związków zawodowych działających w sektorze i wszystkich zainteresowanych osób. 
 
 
 
 
Będzie to dzień ważnych inspiracji, refleksji i rekomendacji do działania dla rozwoju ludzi. 
 
Spotkacie się z Państwo ze znakomitymi przedstawicielami świata nauki, sektora usług finansowych, doradztwa i konsultingu.
 
Udział w konferencji jest BEZPŁATNY.
 
 

Więcej informacji i rejestracja dostępne TUTAJ.

 

Teatrom ubyło widzów a przybyło zaległości

12 marca 2020 r., tydzień po stwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce, zdecydowano o zamknięciu teatrów i innych instytucji kultury. Wielomiesięczne okresy całkowitego lockdownu przeplatały się z działaniem w reżimie sanitarnym i próbami przeniesienia działalności do Internetu. Niska frekwencja nie sprzyjała odbudowywaniu stabilizacji finansowej. Skalę problemu może zobrazować m.in. sytuacja jednostek zajmujących się wystawianiem przedstawień. Przez dwa lata pandemii ich zadłużenie wzrosło o 1,4 mln zł i na koniec marca br. wynosiło już 17,2 mln zł.

 

Przyczyny problemów z płynnością finansową podmiotów z branży kulturalno-rozrywkowej można upatrywać także w zmianie podejścia Polaków do zarządzania domowym budżetem. Przeciętne roczne wydatki na kulturę w 2020 wyniosły niewiele ponad 300 zł na osobę w gospodarstwie domowym. To kwota niemal o 60 zł niższa niż w roku 2019.

Przede wszystkim ze względu na obostrzenia było mniej okazji do wyjść, duże skupiska ludzi budziły obawy. A niepewność sytuacji powodowała, że gremialnie ograniczaliśmy wydatki. Niestety to rozrywka i kultura cierpią w takich sytuacjach najbardziej. Ze zrealizowanych dla nas na początku pandemii badań wynikało, że Polacy w pierwszej kolejności redukowali budżety właśnie na tego typu cele. Część pieniędzy przewidzianych na rozrywkę na stałe została przesunięta na zakup dostępu do platform streamingowych i tradycyjna kultura musi dziś konkurować również z nimi – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr dłużników konsumentów i firm.

 – Dobrze było to widać w realizowanych dla nas badaniach z lipca zeszłego roku. Mimo, że doszło do spadku zachorowań i rozluźnienia obostrzeń, to nadal było więcej osób, które deklarowały, że wydają na kulturę i rozrywkę mniej w porównaniu z okresem przed pandemią, niż respondentów, którzy przeznaczali na te cele tyle samo pieniędzy lub więcej. O wyższych wydatkach wspominało wyjątkowo niewielu, bo jedynie 3-4 proc. ankietowanych – dodaje Sławomir Grzelczak.

Branżę kulturalno-rozrywkową czekają jednak kolejne wyzwania. Obawy o sytuację finansową w związku z wojną w Ukrainie i rosnącą inflacją, skłaniają Polaków do cięcia kosztów nawet bardziej niż pandemia. Listę wydatków, na których Polacy teraz oszczędzają, otwierają właśnie wyjścia do kina, teatrów czy na koncerty – ponad połowa ankietowanych zamierza wydawać na ten cel jeszcze mniej. Przeciwnego zdania jest jedynie 8 proc. ankietowanych. Przedłużający się okres niskiej frekwencji w placówkach kulturalnych jest bardzo groźny zarówno dla jednej, jak i dla drugiej strony. Cierpią finanse instytucji oraz duchowy rozwój społeczeństwa.

10 mln widzów i słuchaczy mniej

Według danych GUS w 2020 r. w Polsce działalność prowadziły 194 teatry i instytucje muzyczne. Wystawiły one 24,4 tys. przedstawień, w których uczestniczyło 4,5 mln widzów. Odbyło się 389 premier, a w repertuarze znalazło się 3,4 tys. pozycji. W porównaniu do roku 2019 liczba widzów i słuchaczy spadła aż o 68,7 proc.

W 2021 r. spektakle zgromadziły 4,7 mln widzów – zaledwie 5,4 proc. więcej niż w 2020. Samych teatrów było już mniej, bo tylko 185. Wystawiły one 30 tys. przedstawień, w których uczestniczyło 4,7 mln widzów, czyli wciąż niemal 10 mln mniej niż przed pandemią. Odbyło się 717 premier, a repertuar liczył 3,8 tys. tytułów.

Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK wynika, że już w marcu 2020 r. 910 podmiotów (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) związanych z kulturą i rozrywką miało problem ze spłacaniem zobowiązań, a ich zaległości przekraczały 30 mln zł. Rok później na 37,5 mln zł zadłużone były 962 podmioty, a po dwóch latach od rozpoczęcia pandemii zaległości na kwotę blisko 37,6 mln zł ma 1021 firm. Jak wyglądała sytuacja w poszczególnych grupach?

Zadłużenie firm zajmujących się działalnością związaną z wystawianiem przedstawień artystycznych czyli m.in. aktorów, muzyków, piosenkarzy i prezenterów wzrosło. Saldo zaległości w 2020 r. wskazywało prawie 15,8 mln zł, a dziś jest to już blisko 17,2 mln zł. Szczególnie źle okres pandemii zniosły jednak firmy związane ze wspomaganiem wystawiania widowisk – po I kw. 2020 r. zadłużenie działalności gospodarczych prowadzonych przez scenografów, reżyserów, oświetleniowców czy projektantów dekoracji wynosiło prawie 6 mln zł, obecnie jest to już 9,2 mln zł.

Nieznaczną poprawę, jeśli chodzi o kwotę zaległości, dało się zaobserwować w jednostkach zajmujących się prowadzeniem obiektów kulturalnych – sal koncertowych, teatrów, galerii czy domów kultury. Liczba firm z kłopotami jednak wzrosła. Na starcie lockdownu 30 podmiotów miało blisko 2,3 mln zł przeterminowanych zobowiązań. Na koniec marca 2022 r. 50 firm zalegało dostawcom i bankom na 2,16 mln zł.

– Dla branży ostatnie dwa lata były wyjątkowo nieprzyjazne. To, w jak trudnym położeniu znalazła się kultura, pokazują także dane zebrane przez GUS. Obostrzenia, zmiana podejścia do konsumpcji kultury, a w efekcie długofalowy spadek zainteresowania wydarzeniami kulturalnymi to źródło omawianego problemu. Należy pamiętać, że teatry, galerie sztuki czy muzea nie funkcjonują w próżni. To firmy, które muszą się rozliczać, płacić rachunki, zdawać sprawozdania i – tak jak inne podmioty – mogą zostać wpisane do rejestru dłużników. A nasze dane potwierdzają, że w ostatnich latach dzieje się tak coraz częściej. Należy jednak pamiętać, że gdyby nie dofinansowanie państwa i samorządów sytuacja mogłaby wyglądać znacznie gorzej – zaznacza Sławomir Grzelczak.

Muzea radzą sobie lepiej

Rok 2020 i restrykcje związane z pandemią nie oszczędziły również muzeów. 932 placówki zwiedziło 58,7 proc. osób mniej niż w roku poprzednim.

Ale drugi rok pandemii przyniósł znaczną poprawę. Choć jeszcze w 2021 r. liczba odwiedzających muzea nie powróciła do stanu sprzed obostrzeń związanych z COVID-19, to jednak wzrosła o 51,9 proc. W ub.r. działalność́ prowadziło 939 placówek, a odwiedziło je 25,3 mln osób. Widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK zaległości muzeów nie są znaczące – przez okres covidowych ograniczeń wzrosły z 87 do 145 tys. zł.

– Miejmy nadzieję, że jest to pierwsza oznaka tłumnego powrotu Polaków do miejsc związanych z szeroko pojętą kulturą – podsumowuje Sławomir Grzelczak.

Źródło: www.media.big.pl

Lokaty: oprocentowanie aż 20 razy wyższe niż przed rokiem

Maj był już 7 z rzędu miesiącem, w którym banki poprawiały swoje oferty depozytowe. Najlepsze lokaty i rachunki oszczędnościowe pozwalają już zarobić nawet 6-6,5% w skali roku. To spora zmiana, bo jeszcze na początku roku górną granicą oprocentowania było około 3%.
 
Najbardziej jaskrawe zmiany zobaczymy jednak spoglądając na dane o przeciętnym oprocentowaniu rocznych lokat (dokładnie chodzi o takie na dłużej niż 6 miesięcy, ale co najwyżej rok). Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że takie depozyty jeszcze w maju 2021 roku były oprocentowane na zaledwie 0,14%. Najnowsze dane banku centralnego podsumowują marzec br. – wtedy już przeciętne oprocentowanie rocznej lokaty ocierało się o 2% w skali roku. Obserwując ostatnie dynamiczne zmiany w bankach można już szacować, że przeciętne oprocentowanie takiego depozytu wynosić może dziś około 3-3,5%. To znaczy, że średnie oprocentowanie wzrosło w ciągu roku ponad dwudziestokrotnie. Ruch ten może być jeszcze kontynuowany o ile stopy procentowe w Polsce jeszcze urosną.
 

Podwyżki w bankowych tabelach

 
Na obserwowane podwyżki w bankowych tabelach oprocentowania wpływ ma co najmniej kilka czynników. Niewykluczone, że część instytucji zareagowała na perswazję ze strony rządu. Konkurencję o nasze oszczędności wzmaga też poprawiana w końcu przez Ministra Finansów oferta detalicznych obligacji skarbowych. Ostatecznie co najmniej część z obserwowanego wzrostu oprocentowania depozytów wynika wprost z podwyżek stóp procentowych. Te przeważnie z opóźnieniem przekładają się poprawę ofert depozytowych banków.
 
 
 
 
Więcej: aleBank.pl