Webinar „Rynek kredytów i pożyczek w Polsce. Podsumowanie 2022 r.”

Podczas spotkania zaprezentowane zostaną:

  • wyniki sprzedaży kredytów i pożyczek dla klientów indywidualnych,
  • najważniejsze zjawiska i pogłębione analizy różnych rodzajów kredytów,
  • perspektywy dla akcji kredytowej w 2023 r.

Gospodarzem spotkania będzie dr Mariusz Cholewa, prezes Zarządu Biura Informacji Kredytowej.

Webinar BIK odbędzie się w aplikacji MS Teams. Aby wziąć udział, wystarczy KLIKNĄĆ.

Czy ferie pomogą turystyce wyjść z długów?

Hotelarstwo zmniejszyło zaległe zobowiązania o 4,5 proc. (prawie 49 mln zł) do nieco ponad 1 mld zł, ale już turystyka o 31 proc. (34 mln zł) do 77,2 mln zł. W branży noclegowej, pomimo spadku zaległych zobowiązań nadal jednak widać wzrost liczby firm-niesolidnych płatników – o 180 podmiotów do 1 923.

Ponad 1 mld zł zaległości zakwaterowania, to głównie zasługa hoteli, które mają na swoim koncie prawie 872 mln zł, ale też dzięki nim doszło do korzystnej zmiany w łącznym poziomie zaległości tego sektora,  w  hotelach jest mniej długów w porównaniu z zeszłym rokiem o 106,2 mln zł, czyli 11 proc. Problemy z płatnościami są tu jednak częste, bo dotyczą 8 proc. hotelarskich biznesów, co oznacza, że ryzyko zawarcia umowy z firmą mającą problemy finansowe jest tu dość wysokie.

Branża turystyczna, obraz niejednoznaczny

Z kolei obraz zmian w branży turystycznej, pomimo ogólnego znaczącego spadku kwoty zaległości oraz liczby dłużników (o 28 firm do 915) nie przedstawia się jednoznacznie pozytywnie.

Działalność  agentów turystycznych i Działalność pośredników turystycznych, mimo drobnego spadku liczby dłużników odnotowała wzrost zadłużenia – odpowiednio o 7 proc. (1,3 mln zł) do 20,7 mln zł i o 74 proc. (3,3 mln zł) do 7,8 mln zł.

W rezultacie udział firm z problemami wśród pośredników turystycznych wynosi 8 proc. i jest najwyższy wśród reprezentantów tej branży.

„Najważniejsze jest teraz to, aby mimo kryzysowego tła gospodarczego, obie branże turystyczna i hotelarska utrzymały trend spadkowy jeśli chodzi o zaległe zobowiązania widoczne w naszych bazach” – wskazuje Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor.

Jak bardzo ferie pomogą branży hotelarskiej i turystycznej?

Z 26 proc. Polaków, którzy wybierają się w tym roku na zimowe wakacje gros stawia na wypoczynek w kraju zorganizowany we własnym zakresie (43 proc.). Wyjazd w Polskę za pośrednictwem biura podróży planuje mniej niż co czwarty (23 proc.) z turystów, a w zimowy zagraniczny wyjazd organizowany z tour operatorem celuje 17 proc. badanych. 23 proc. tegorocznych zimowych urlopowiczów wyjedzie zagranicę samodzielnie.

„Niestety, gdy perspektywy napływu gości kurczą się, a koszty działalności rosną, przekłada się to na dalszy wzrost cen usług. Tym bardziej, że dużą część kosztów stanowią koszty stałe. Tylko we wrześniu ubiegłego roku w porównaniu do września 2021 roku stawki za noclegi wzrosły w 86 proc. hoteli. Zmiany cen usług turystycznych i hotelarskich często  nie rekompensują w pełni wzrostu kosztów prowadzonej działalności, ale mogą mocno ograniczyć dostępność tych usług dla wielu klientów” – mówi prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK) i przestrzega:

„Od lata zeszłego roku, wynagrodzenia realne spadają, co wprost przekłada się na możliwości zakupowe Polaków. W konsekwencji może, ale nie musi odbić się to na przyroście zaległego zadłużenia zarówno hotelarzy jak i tour operatorów”.

Źródło: https://bank.pl/czy-ferie-pomoga-turystyce-wyjsc-z-dlugow/

Program stażowy BIK Start – sprawdź się na starcie do kariery!

Podstawowy cel programu to nawiązanie długofalowej współpracy. Staż może być szansą na rozpoczęcie drogi zawodowej dla zdolnych i ambitnych osób z potencjałem.

BIK Start to idealna szansa na początek zawodowej drogi i rozwój wśród najwyższej klasy ekspertów.

W ramach programu stażowego BIK oferuje:

  • Ciekawe projekty i przyjazną atmosferę
  • Pracę z najlepszymi ekspertami
  • Płatny staż
  • Pracę zdalną lub hybrydową
  • Program wellbeingowy
  • Możliwość zatrudnienia po stażu

Zobacz informacje o programie oraz aktualne oferty stażu.

Co piąty przedsiębiorca nie zdecydowałby się na ponowne założenie firmy w swojej branży

Koniec końców, kryzys gospodarczy i energetyczny nie zniechęca przedsiębiorców do działania w swojej branży. Ponad 68 proc. przedstawicieli firm z sektora MŚP potwierdza, że gdyby wybierali ponownie biznes, zdecydowaliby się na ten sam profil działalności. – Nie ma co się dziwić. W dzisiejszych czasach trudno przewidzieć, gdzie byłoby lepiej. Każda branża w mniejszym lub większym stopniu narażona jest na wzrost kosztów prowadzenia biznesu i problemy z płynnością finansową. Można powiedzieć, że firmy są obecnie w imadle przychodowo-kosztowym, spadającym przychodom towarzyszy wzrost kosztów, np. surowców, energii, ogrzewania i to dotyczy w szczególności branż o dużej energochłonności. Firmy, które poprzednio korzystały z kredytów bankowych odczuwają wzrost stóp procentowych – np. branże kapitałochłonne takie jak chociażby przemysł. Handel boryka się ze spadkiem sprzedaży, min. w wyniku cięcia wydatków przez konsumentów. Firmy z branży budowlanej doświadczają wzrostu problemów będących wynikiem załamania koniunktury na rynku inwestycji zarówno prywatnych, jak i publicznych. Wszystko to wpływa na niepewność funkcjonowania w zasadzie każdego biznesu niezależnie od wielkości czy profilu działania – wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Warto zaznaczyć, że jeszcze w pandemicznym 2021 roku ponad połowa przedsiębiorców sektora MŚP potwierdzała, że gdyby miała ponownie założyć biznes, wybrałaby tę samą branżę (55,7 proc.) – wzrost zadowolonych o 12,3 pkt. proc.

Źródło: badanie Skaner MŚP dla BIG InfoMonitor

W transporcie się nie opłaca

Jednak najgorzej jest tam, gdzie przedsiębiorcy są niepewni co do tego, czy ponownie założyliby firmy w swojej branży. Informuje o tym w badaniu wykonanym dla BIG InfoMonitor, co piąty przedstawiciel małych i średnich biznesów. O tym, że nie założyliby firmy w tym samym sektorze mówią przeważnie przedstawiciele branży transportowej (29,2 proc.), następnie budowlanej (23,1 proc.) oraz handlowej (22,3 proc.). I choć w przemyśle jest najmniej nastawionych negatywnie (13,2 proc.), to jednak najwięcej niezdecydowanych (18,4 proc.).

Źródło: badanie Skaner MŚP dla BIG InfoMonitor

W 2021 roku na taki sam profil działalności nie zdecydowałby się co czwarty badany (22,6 proc.) i także byli to istotnie częściej przedstawiciele firm z branży transportowej.

Zniechęcają wysokie koszty i niskie marże

Zbyt wysokie koszty prowadzenia działalności (47,5 proc.) i niskie marże (42,5 proc.) to obecnie główne argumenty podawane przez właścicieli firm, którzy nie byliby skłonni do wyboru tej samej branży po raz drugi. Sytuacja znacząco się zmieniła, bo jeszcze rok wcześniej przedsiębiorców zniechęcały takie aspekty jak potrzeba wykwalifikowanych pracowników, których trudno pozyskać oraz kapitałochłonność branży.

I tu znów co branża to inne powody. Budownictwu doskwierają przede wszystkim zbyt wysokie koszty prowadzenia działalności (67 proc.), niskie marże (50 proc.), wysoka ryzykowność działalności (50 proc.) oraz brak wykwalifikowanych pracowników (33 proc.). Na niskie marże wskazuje również przemysł (60 proc.). O utracie rynku zbytów informują głównie przedstawiciele branży handlowej (40 proc.) oraz przemysłowej (20 proc.). Na ciągłe opóźnienia w płatnościach narzekają przede wszystkim handel i ponownie przemysł – po 20 proc. Ponadto w przemyśle mówi się też, że jest mało wspierany przez banki i instytucje finansowe. O negatywnym wpływie wojny na prowadzenie biznesu mówią w przeważającej części przedsiębiorcy z branży transportowej (14,3 proc.). Na zbyt dużą sezonowość skarżą się z kolei usługi (8,3 proc.).

Co ciekawe – niemal 8 proc. wszystkich badanych podaje, że mając wybór ponownego założenia biznesu na pewno zrobiliby to, ale poza granicami kraju: „założyłbym, ale nie w Polsce” – odpowiadają przedsiębiorcy głównie z branży usługowej (17 proc.) i transportowej (14,3 proc.).

Więcej: media.big.pl

15 procent MŚP może zniknąć z rynku w 2023 roku

Żadnej zmiany nie spodziewa się ponad 35 proc. respondentów przede wszystkim średnich firm działających w branży transportowej. O pogorszeniu swojej sytuacji finansowej informuje natomiast 47 proc. przedsiębiorców, z czego aż 61,2 proc. reprezentantów budownictwa i 53,3 proc. handlu.

„Staramy się zachować spokój i poczekać z prognozami do czasu wejścia w życie nowych przepisów, jednak jeśli już większe firmy zwalniają nawet 10 proc. swojej załogi, wszystko wskazuje na to, że będzie tylko gorzej” — komentuje przedstawiciel firmy produkcyjnej zatrudniającej od 50 do 249 pracowników biorący udział w badaniu Skaner MŚP.

Kto i dlaczego zamknie firmę?

Najtrudniejsze do adaptacji w ciągu ostatnich 12 miesięcy dla firm z sektora MŚP okazały się zmiany przepisów, przyspieszająca inflacja, napięcia na rynku surowców i energii, zakłócenia w produkcji i spadek kursu złotego. Natomiast jednym z głównych priorytetów było utrzymanie płynności finansowej prowadzonej działalności.

Wg raportu Skaner MŚP 15 proc. firm jako realny uznaje scenariusz, w którym w 2023 roku będą zmuszeni ogłosić upadłość, zlikwidować firmę lub po prostu zawiesić działalność. W tej grupie istotnie częściej znajdują się mikroprzedsiębiorcy. To nieco mniej niż w ubiegłym roku, kiedy to o możliwym zamknięciu biznesu informował blisko co piąty badany.

Konsumenci dobiją część firm

O ile w ubiegłym roku przyczynkiem do upadłości wielu firm miały być zmiany prawno-podatkowe (głównie Polski Ład), o tyle aktualnie najwięcej obaw wśród przedsiębiorców budzi wciąż bardzo wysoka inflacja i wzrost kosztów prowadzenia biznesu.

Dodatkowo co trzeci badany wskazuje na spadek popytu na oferowane towary czy usługi i załamanie rynku. Na dalszy plan schodzą takie aspekty, jak problem ze znalezieniem pracowników.

„Pogłębiające się problemy finansowe nie zapowiadają niczego dobrego, tym bardziej że rok 2023 będzie raczej kontynuacją obecnej sytuacji gospodarczej. Konsumenci już od miesięcy zaciskają pasa, co bezpośrednio przekłada się na jeszcze większy zastój wśród przedsiębiorców szczególnie działających na rynku klienta-konsumenta. Spodziewane jest duże spowolnienie gospodarcze, które przełoży się również na firmy o modelu biznesowym B2B” – komentuje prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK).

Życzenia Świąteczne

Zespół Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem

BIG InfoMonitor: Elektryzujące długi Polaków

Źródło: badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor

Najbardziej uciążliwe rachunki za media 

Wśród najbardziej uciążliwych codziennych płatności Polacy wymieniają z największą częstotliwością rachunki za prąd, gaz i wodę (42 proc.) i problem ten dotyczy wszystkich bez względu na płeć, wiek czy miejsce zamieszkania. Co trzeci Polak z kolei, za szczególnie problematyczne uznaje koszty zakupu paliwa (36 proc.) i ta kategoria wyróżnia głównie mężczyzn (40 proc.), osoby między 35 a 44 rokiem życia (49 proc.) oraz mieszkańców wsi i dużych miast (od 100 do 500 tys. mieszkańców) – kolejno 40 i 36 proc. Zakup żywności ze względu na coraz wyższe ceny jest uciążliwy dla 33 proc. badanych i tu – podobnie jak z rachunkami za media – nie ma znaczących odchyleń, jeśli popatrzymy na demografię badanych. Zakup opału to w dzisiejszych czasach kolejna zagwozdka, wskazuje na nią 24 proc. osób i niewiele mniej na rachunki za czynsz, bo 22 proc. Z wydatkami na ogrzanie domostwa borykają się głównie mieszkańcy wsi, zaś problem z czynszami mają przede wszystkim mieszkańcy wielkich miast (powyżej 500 tys. mieszkańców) – po 39 proc. Co piąty ankietowany (21 proc.) wymienia kredyty i pożyczki jako swoje największe utrapienie, z pewnością ze względu na rosnące oprocentowanie, a dotyka ono głównie osoby w przedziale wiekowym 45-54 lata (31 proc.). Leki i preparaty medyczne wymienia co szósta osoba i ten wydatek jest bolesny głównie dla seniorów. Dopiero co dziesiąty Polak deklaruje, że żadne wydatki nie są dla niego szczególnie uciążliwe.

 – Inflacja oraz podniesienie stóp procentowych znacznie pogorszyło sytuację finansową gospodarstw domowych. Choć wydajemy więcej, kupujemy mniej. Wiele decyzji zakupowych odkładanych jest w czasie, zmalała skłonność do zaciągania kredytów, a na pokrycie codziennych potrzeb i wydatków wykorzystywane są bieżące oszczędności. Zmieniła się też zupełnie klasyfikacja problemów Polaków, nigdy przedtem w naszych badaniach media, paliwo czy żywność nie były wskazywane jako te najbardziej uciążliwe. Nadal wiele z tych zmian dopiero odczujemy w nadchodzących miesiącach, choć mówiąc wprost, nasze dane już wyraźnie pokazują, że Polacy mają coraz większe kłopoty finansowe – wskazuje Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor. 

Polacy mają na swoim koncie coraz więcej zaległych zobowiązań 

Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK na koniec października br. łączna wartość zaległego zadłużenia konsumentów wyniosła niespełna 77,4 mld zł, a problem z regulowaniem bieżących zobowiązań ma już prawie 2,7 mln osób. To o 4,9 mld zł i o prawie 19 tys. niesolidnych płatników więcej niż jeszcze na koniec grudnia ubiegłego roku. – Nie napawa optymizmem również fakt, że średnie przeterminowane zadłużenie przypadające na konsumenta wynosi już blisko 29 tys. zł. Gdy zestawimy to z przeciętnym wynagrodzeniem, które po trzecim kwartale 2022 r. wg GUS wyniosło 6480 zł, dostrzeżemy, że statystyczny Polak posiadający zaległe długi, musiałby przeznaczyć już ponad cztery pensje na ich spłatę – zaznacza prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupy BIK).

Choć prąd, gaz i woda to nadrzędne media w życiu każdego człowieka, bez których trudno byłoby funkcjonować, to jednak są tacy, którym życie bez nich nie jest straszne. Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, Polacy mają ponad 7 mln zł zaległości z tego tytułu. – Rosnące ceny energii elektrycznej czy gazu ziemnego powodują, że ich odbiorcy mają coraz większy problem z terminowym opłaceniem rachunku za ich zużycie. Jednak dane zgromadzone w naszym rejestrze wskazują, że firmy dostarczające podstawowe media do mieszkań i domów Polaków radzą sobie wewnętrznie z problemami braku płatności i jednocześnie mają elastyczne podejście do swoich użytkowników, bo łączne zaległości zgromadzone w naszej bazie wciąż są stosunkowo nieduże. Skutecznym odstraszaczem jest też wstrzymanie dostaw. Jednak są tacy, którzy albo nie wykorzystali możliwości, jakie daje im dostawca prądu czy ogrzewania np. dzięki rozłożeniu na raty zaległego rachunku, albo popadli w spiralę zadłużenia, co w efekcie zakończyło się wpisem do rejestru – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Badania pokazują, że największy problem mamy obecnie z pokrywaniem rachunków za media, jednak długi Polaków obejmują też inne zobowiązania. Do grona problemów dochodzą jeszcze inne np. niespłacane rachunki za telefon i TV – ponad 1 mld zł, zaległe płatności za czynsz – prawie 200 mln zł, czy chociażby wobec ubezpieczycieli – kolejne 98 mln zł. Zobowiązania pozakredytowe Polaków stanowią w sumie już ponad 42 mld zł, a te względem banków i innych instytucji finansowych – ponad 35 mld zł. 537 tys. osób ma na swoim koncie oba rodzaje zaległych zobowiązań.

Źródło: media.big.pl

Naprawiamy czy zamieniamy na nowe. Zero waste – moda czy konieczność na trudne i wymagające czasy?

– Moda na zero waste nabiera obecnie zupełnie innego wymiaru. Za sprawą rosnących cen i spadku wartości pieniądza korzystanie z tego trendu już nie tylko będzie przejawem postawy proekologicznej, ale może stać się wręcz koniecznością. Jesteśmy obecnie w takim momencie, gdzie konsumpcja osiągnęła na tyle wysoki poziom, że naprawianie choć potrzebne, stało się nieopłacalne. Wysokie koszty części zamiennych, samej usługi i długi czas oczekiwania na naprawę zniechęcają nawet najbardziej zagorzałych wyznawców filozofii zero waste. Tracą na tym serwisy naprawcze, których zadłużenie rok do roku ulega zwiększeniu — mówi Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor.

W ciągu roku przybyło ponad 91 mln zł zaległych długów. Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wynika, że największe zaległości przypadają na serwisy prowadzące działalność w ramach napraw komputerów i urządzeń peryferyjnych, ostatni rok przyniósł blisko 26,6 mln zł dodatkowych przeterminowanych zobowiązań. Nie lepiej sytuacja wygląda w warsztatach oferujących naprawę elektronicznego sprzętu powszechnego użytku (PKD9521Z) oraz domowego i ogrodniczego (PKD9522Z) tu łącznie w kwocie zaległości przybyło ponad 28,6 mln zł. Co więcej pracownie zegarmistrzowskie odnotowały równo 600 proc. wzrost zadłużenia, dziś w ich finansach widnieje prawie 3,4 mln zł długów. Warsztaty meblowe na swoim koncie mają blisko 5,3 mln zł zaległości i jedynie serwisy obuwnicze pozbyły się części swoich zobowiązań.

Szewc potrzebny od zaraz?

Fachowców naprawiających obuwie jest coraz mniej, wystarczy rozejrzeć się dookoła, by zobaczyć, że w miejscach, gdzie do tej pory mieściły się zakłady szewskie, obecnie nie ma po nich już nawet śladu. Znikają nie tylko warsztaty, ale i chętni do przyuczenia się do zawodu. Nie ma co się dziwić, skoro w dobie fast fashion naprawa obuwia zwyczajnie się nie opłaca. W ostatnim jednak czasie powiało optymizmem, a to za sprawą powracających do łask zawodów z dawnych epok, takich jak choćby „golibroda”. Podobnie może być z szewcami, którzy, zanim jednak to się stanie, będą musieli przejść mocną transformację i zaoferować swoim klientom nie tylko produkt, ale i atrakcyjny serwis. Chętnych na dobrej jakości obuwie bowiem przybywa, co widać w rosnącej liczbie firm rzemieślniczych, specjalizujących się nie tylko w renowacji, ale i ręcznej produkcji obuwia i galanterii skórzanej.

Wybór jakościowych produktów jest jednym ze sposobów na oszczędzanie, naprawa ich — kolejnym. Widać to w danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Zaległe zobowiązania zakładów zajmujących się naprawą obuwia i wyrobów skórzanych jeszcze rok temu wynosiło już prawie 1,8 mln zł., natomiast na koniec września 2022 roku spadło do około 1,4 mln zł. To nadal bardzo dużo jak na tak niewielką branżę. Aktualne pozostają również  obawy związane z wyższymi kwotami wydawanymi na energię i materiały.

Oszczędności poszukiwane. Odzież i obuwie na celowniku

Inflacja i powszechna drożna już od wielu miesięcy mocno odbija się na podejściu Polaków do oszczędzania, widać to w wynikach cyklicznych badań Quality Watch prowadzonych na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

– Zgodnie z ostatnim, październikowym badaniem, największa grupa Polaków oszczędza właśnie na zakupie nowego obuwia i odzieży (35 proc.). Ograniczenie wydatków to podstawowa forma radzenia sobie z brakiem pieniędzy, coraz częściej jednak pojawiają się głosy osób, które zamiast rezygnować z zakupu, wybierają alternatywne rozwiązania. 16 proc. badanych kupuje odzież używaną, a 14 proc. próbuje sprzedać produkty, które zalegają w szafie, w ten sposób zyskując nie tylko dodatkowe fundusze, ale przyczyniając się do dużo większych, bo ekologicznych oszczędności. Postawa taka wprost nawiązuje do idei gospodarki cyrkularnej, a sklepy z second hand zmieniają nazwę na butiki cyrkularne – komentuje prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupy BIK).

Naprawiać czy nie naprawiać? Oto jest pytanie!

Całkiem inaczej sytuacja wygląda w finansach serwisów zajmujących się naprawą i konserwacją komputerów i sprzętów komunikacyjnych. Ich nieopłacone w terminie zobowiązania widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK osiągnęły ponad 56 mln zł, to wzrost o prawie 90 proc. w stosunku do poprzedniego roku.

Coraz droższy sprzęt komputerowy, niedobory komponentów, jak i komputerów osobistych w związku z zerwanymi łańcuchami dostaw bardzo mocno doświadczyły rynek przemysłu elektronicznego. Wzrost zapotrzebowania na tego typu sprzęt, w związku z masowym przechodzeniem na pracę zdalną, dotkliwie zachwiał równowagę pomiędzy popytem a podażą. Zmianie uległy również zwyczaje w obrębie spędzania wolnego czasu i form komunikacji. Postęp technologiczny nigdy nie był tak gwałtowny, jak w ciągu ostatnich kilku lat. Najbardziej poszkodowanymi okazały się serwisy komputerowe i nawet złagodzenie braków w dostawach komponentów na początku tego roku, nie uchroniło ich przed kłopotami finansowymi.

Naprawianie komputerów, sprzętów komunikacyjnych i audiowizualnych od dawna uznawane jest przez odbiorców za nieopłacalne i zbyt czasochłonne. Jeszcze pod koniec 2020 roku, w badaniu dot. postaw wobec naprawiania, 21,3 proc. respondentów zdecydowało się na zakup nowego sprzętu, ponieważ naprawa zepsutego produktu okazywała się zbyt kosztowna. Podobna liczba badanych jako powód podawała brak możliwości renowacji, pomimo podejmowanych prób. Najczęstszym powodem jest jednak chęć posiadania nowszego, nowoczesnego modelu[1].

– Niechęć w stosunku do naprawienia sprzętu RTV/AGD wynika również z problemu ze znalezieniem odpowiedniego serwisu bądź fachowca. Pomocni mogą okazać się bardziej świadomi ekologicznie odbiorcy. Coraz więcej przedsiębiorstw wprowadza działania wspierające gospodarkę o obiegu zamkniętym, umożliwiając swoim konsumentom nie tylko łatwiejszy serwis, ale możliwość pozbycia się nieużywanego sprzętu w sposób przyjazny środowisku i ekonomiczny. Zmieniają się też postawy Polaków, którzy zasady zero waste włączają w codzienne życie. Moda na renowację mebli, odnawianie dawnych przedmiotów, ubrań czy sprzętu elektronicznego może okazać się pomocna dla serwisów naprawczych, a przy tym być okazją do znalezienia nowej, przydatnej pasji – dodaje Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor.

[1] Raport Tauron: Naprawiamy czy wyrzucamy?

Źródło: media.big.pl

Nie możesz znaleźć swojej karty płatniczej? Zastrzeż ją!

Gdy stwierdzisz brak karty, nie wpadaj w panikę. Jednak pamiętaj, że trzeba działać szybko.

  • Sprawdź jeszcze raz.

Jeśli chcesz zapłacić w sklepie lub planujesz pobrać pieniądze z bankomatu, ale stwierdzasz, że nie masz karty, najpierw …spokojnie sprawdź jeszcze raz. Jeśli jej nie znajdziesz, powinieneś niezwłocznie ją zastrzec.

  • Jak zastrzec kartę?

Możesz to zrobić bezpośrednio w banku, przez system internetowy (ta ostatnia opcja nie jest oferowana we wszystkich bankach), ale najlepiej sprawdza się kontakt telefoniczny. Możesz zadzwonić na infolinię swojego banku lub pod uniwersalny numer (+48) 828 828 828. Ta usługa działa przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Płacisz tylko za połączenie, według taryfy swojego operatora. Co ważne, z numerem tym możesz połączyć się w dowolnym miejscu na świecie. Infolinia działa w języku polskim, ukraińskim oraz angielskim.

  • Postępuj zgodnie z instrukcją.

System poprosi cię o wypowiedzenie nazwy banku. Nie bój się, że ją przekręcisz.Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii, system może rozpoznawać nazwę każdego
z banków – partnerów uczestniczących w systemie, odmienioną na różne sposoby. Uwzględnia pełną formę, jej części i skrót, a dodatkowo w przypadku nazw o niepolskim brzmieniu, umożliwia rozpoznawanie jej w oryginalnym języku.

  • Co daje zastrzeżenie karty?

Jeśli nie zastrzeżemy karty, a ktoś się nią posłuży np. zapłaci nią za zakupy lub wyczyści konto, będziemy musieli ponieść tego konsekwencje. Jeśli złodziej będzie próbował okraść nasze konto, już po tym jak zastrzeżemy kartę i trafi ona do Systemu Zastrzegania Kart, odpowiedzialność za nasze finanse bierze na siebie bank.

  • Gdy jednak znajdziesz zastrzeżoną już wcześniej przez Ciebie kartę.

Zastrzeżenie karty jest na ogół procesem nieodwracalnym. Dostaniesz nową kartę. Starej karty nie wolno wyrzucać w całości. Trzeba ją zniszczyć, przecinając wzdłuż paska magnetycznego i/lub chipa.

Więcej informacji na stronie www.Zastrzegam.pl dostępnej w języku polskim i ukraińskim.

Bezpieczni nie tylko w Święta

Przedświąteczne zamieszanie to raj dla cyberprzestępców i oszustów internetowych, ponieważ w ferworze zakupów łatwo stracić czujność i narazić się na utratę pieniędzy. W samym III kwartale 2022 r. odnotowano 2.089 prób wyłudzeń na łączną kwotę 47,7 mln zł. 

Warto więc stosować kilka zasad, które zwiększą bezpieczeństwo zakupów – jest ich mniej niż potraw, które tradycyjnie powinny znaleźć się na wigilijnym stole.

  1. Bezpiecznie korzystaj

Wypłacając pieniądze stań blisko maszyny i zasłoń swoim ciałem ekran i klawisze. Dobrym nawykiem jest też zasłanianie klawiatury ręką. Jeszcze przed włożeniem karty do bankomatu sprawdź, czy wejście na kartę nie posiada żadnych dodatkowych nakładek w postaci np. doklejonej nietypowej listwy z nawierconymi małymi otworami, elementów działających jak magnes, elementów, które można oderwać czy odkleić itp.

Zwróć również uwagę na klawiaturę – nie powinna być wypukła ani zniekształcona. Jeśli wygląd lub funkcjonowanie bankomatu wzbudzi Twoje podejrzenia, nie wykonuj transakcji.

  1. Instaluj programy ze sprawdzonych źródeł

Szczególnie narażone są osoby, które pobierają aplikacje z nieoficjalnych sklepów i pozwalają im na niczym nieuzasadnione nadawanie uprawnień dostępowych do zawartości urządzenia. Zagrożenie stanowić mogą też phishingowe (czyli wyłudzające dane) e-maile oraz wyskakujące reklamy z atrakcyjnymi, świątecznymi promocjami na stronach, w które możesz kliknąć nawet przez przypadek.

Aplikacja antywirusowa może pomóc wykryć fałszywe aplikacje i próby wyłudzeń danych. Pomoże także gdy telefon zostanie zgubiony lub skradziony wiele antywirusów pozwala na zdalne usuwanie danych.

  1. Pomyśl zanim klikniesz

Większość ataków polega na wykorzystaniu ludzkiej naiwności. Przestępcy tworzą komunikat motywujący odbiorcę do tego, żeby wykonał szybko jakieś działanie. Nikt nie chce stracić dostępu do maili albo mieć zablokowanego konta bankowego, dlatego klikamy w podany link, żeby uchronić się przed taką sytuacją.

Nie powinniśmy tego robić! Banki nigdy nie komunikują się z klientami w tych sprawach w taki sposób. Jak można uchronić się przed takimi kłopotami? Najlepsza rada brzmi: daj sobie czas i nie klikaj od razu w link. Pomyśl, zadzwoń do instytucji lub osoby, od której potencjalnie otrzymałeś e-mail lub SMS-a, z pytaniem czy rzeczywiście chcą żebyś wykonał nietypowe działania.

  1. Chroń swoją tożsamość

Powinniśmy mieć świadomość, że nie tylko zagubienie dowodu tożsamości, ale również jego czasowa strata może przyczynić się do naszych problemów w przyszłości. Nie należy więc pozostawiać dokumentów bez opieki, czy też jako zastaw np. w wypożyczalni. Przestępcy posiadający nasze dane osobowe mogą przykładowo wyłudzić kredyt na nasze nazwisko, czy też wziąć tzw. chwilówkę w firmie pożyczkowej. Mogą także na nasze nazwisko wypożyczyć i sprzedać samochód lub podpisać kilka umów z operatorem telekomunikacyjnym, dostając w zamian markowe telefony komórkowe.

Problemy związane z wykorzystaniem naszej tożsamości mogą do nas dotrzeć po kilku miesiącach lub nawet latach. Bardzo ważną czynnością po utracie dokumentu tożsamości jest jego zastrzeżenie.

Gdy zastrzegasz dowód, zgłaszasz go do Systemu DOKUMENTY ZASTRZEŻONE. W kilka minut informacja dotrze do wszystkich banków w Polsce, Poczty Polskiej oraz operatorów telefonii komórkowej. Twoja tożsamość jest bezpieczna i nikt nie będzie mógł już potwierdzić tożsamości na podstawie Twojego dokumentu.

  1. Zabezpiecz kod PIN

PIN do karty bankowej nie powinien być nigdzie zapisywany, zwłaszcza na karcie, w portfelu, ani w telefonie. Ułóż PIN, który nie będzie oczywisty (jak data Twoich urodzin czy ciąg takich samych cyfr). Nigdy nie podawaj nikomu swojego PIN-u, ani nie pożyczaj karty. Pamiętaj o zmianie PIN-u co jakiś czas, np. raz na pół roku.

Aby zwiększyć swoje bezpieczeństwo sprawdzaj także wyciąg z konta. W przypadku podejrzanych transakcji zgłoś problem swojemu bankowi.

  1. Straciłeś kartę? Nie ryzykuj

Co roku Polacy tracą ponad milion kart płatniczych. Głównie dlatego, że je gubią, ale czasem padają także ofiarą kradzieży. Jeżeli Cię to spotka, skorzystaj z wygodnego systemu do zastrzegania kart bankomatowych.

Zadzwoń na numer (+48) 828 828 828, wypowiedz nazwę banku, a system połączy Cię z jego infolinią. Następnie odpowiedz na kilka pytań weryfikujących i bezpłatnie zastrzeż swoją kartę.

  1. Aktualizuj system i aplikacje

Aktualizacje systemu operacyjnego oraz kluczowych aplikacji oprócz nowych funkcji i możliwości, zawierają w sobie wiele dodatków poprawiających bezpieczeństwo naszych danych oraz wirtualnego portfela.

Warto również rozdzielić kanały komunikacyjne tak, by autoryzujące wiadomości np. SMS przychodziły na inne urządzenie, niż to przez które logujemy się do banku.

  1. Zabezpiecz dostęp

Tak jak nie zostawiasz otwartych drzwi do domu, tak nie zostawiaj otwartego dostępu do swojego telefonu czy laptopa.

W czasach weryfikacji odciskiem palca, twarzą czy kilkucyfrowym kodem nie warto podawać swoich danych na tacy. Stosuj zabezpieczenia jakie umożliwia Ci Twoje urządzenie.

Źródło: Związek Banków Polskich / ZBP