Kupują teraz, płacą później – Polacy polubili „odroczone płatności”. Chce z nich korzystać 40 proc.

Korzysta z nich już 15 proc. osób kupujących w sieci, a z czasem planuje to zrobić ponad dwukrotnie więcej. Najchętniej wtedy, gdy do koszyka trafia odzież, elektronika, sprzęt AGD/RTV i obuwie – wynika z badania zrealizowanego dla BIK. Konstrukcja usługi „Kup teraz, zapłać później” nie jest jednak tak prosta, jak „raty zero procent”. Zwykle po miesiącu trzeba mieć czym zapłacić, inaczej zakupy będą droższe.

Na czym polega rozwiązanie „Kup teraz, zapłać później” (od ang. nazwy „Buy now, pay later”) wie już 53 proc. Polaków, a ze słyszenia zna je kolejne 31 proc. Odsetek badanych, dla których jest to zupełnie obce pojęcie, stopniał przez rok z 22 do 16 proc. Znajomość „Kup teraz, zapłać później” rośnie wraz z aktywnością online. W gronie kupujących w sieci co najmniej raz w miesiącu, a jest ich już większość (62 proc.), o Kup teraz, zapłać później słyszał niemal każdy (91 proc.). Wśród ogółu Polaków, 15 proc. ankietowanych nie tylko zna usługę, ale też jej używa. To o 3 pkt. proc. więcej osób niż w 2021 r. Ale to dopiero początek, bo jak wynika z badania zrealizowanego przez Quality Watch dla BIK, chęć skorzystania z tego rozwiązania zapowiada 40 proc. osób.

Dlaczego Polacy korzystają z odroczonych płatności?

Według  badania, głównym powodem wyboru tej opcji jest po prostu możliwość odłożenia płatności w czasie (51 proc.). Ponadto część klientów chce mieć większy wybór i dzięki „Kup teraz, zapłać później”, bez zamrażania własnych pieniędzy zamawia więcej produktów z założeniem, że to co się nie spodoba wróci do sklepu. Nie jest to jeszcze jednak szczególnie popularne, bo większość, 80 proc. klientów informuje, że w ten sposób nabywa jedną wcześniej upatrzoną rzecz. 

Dzięki opcji płatności odroczonej pojawiła się też szansa obejrzenia czy przymierzenia produktu dostępnego w internecie zanim się za niego zapłaci, zauważa co piąty respondent. Podobna część badanych podkreśla, że łatwiej jest też oddać zakupy, bo nie trzeba potem czekać na zwrotny przelew. Dla niemal co trzeciego ankietowanego znaczenie ma również zorganizowanie odroczonych płatności w wygodny i niezajmujący czasu sposób.

Co nie mniej istotne, dla 27 proc. ankietowanych korzystających z formy „Kup teraz, zapłać później”, decydujący jest brak pieniędzy w chwili zakupów. Odsetek takich osób w 2022 r. podwoił się, w 2021 r. wynosił  bowiem 14 proc.

– Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna Polaków i postępująca drożyzna mogą okazać się dodatkowym czynnikiem skłaniającym do zakupów w modelu odroczonej płatności. Bo jeśli uda się zapłacić w bezodsetkowym terminie, to może być to sposób, który pozwoli związać koniec z końcem, bez konieczności załatwiania dodatkowego finansowania – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, wiceprezes BIK. Dodaje jednocześnie, że konstrukcja „Kup teraz, zapłać później” nie jest jednak tak oczywista, jak popularne „raty zero procent”, do których część z nas zdążyła się przyzwyczaić.

– Pomimo coraz większej popularności, nadal jest to stosunkowo nowa usługa i konsument nie zawsze może dostrzec cienką granicę pomiędzy formą płatności a momentem wejścia w finansowanie zakupu za pomocą kredytu. Wstępnie zadeklarowaną cenę płaci się tylko pod warunkiem zamknięcia transakcji w określonym czasie, najczęściej  w ciągu 30 dni. Jeśli jednak termin ten zostanie przekroczony, zakupy będą droższe, bo do ceny towaru mogą być doliczone odsetki kredytowe czy prowizja od jego udzielenia. Dlatego, przed podjęciem decyzji o formie finansowania zakupów, każdy musi zadecydować, w jakim terminie spłaci swoje zobowiązanie oraz odpowiedzieć na pytanie, czy będzie w stanie je rozliczyć – podkreśla.

Odroczona płatność głównie za odzież

Lepiej znaleźć odpowiedzi na te pytania zanim skuszą nas nowe spodnie, buty, czy słuchawki lub telewizor, bo właśnie odzież (42 proc.), elektronika (41 proc.), RTV/AGD (36 proc.) i obuwie (32 proc.) najczęściej kupowane są metodą „Kup teraz, zapłać później”. W top 10 znalazła się też żywność, zabawki dla dzieci czy produkty dla zwierząt.

– Popularność oferty „Kup teraz, zapłać później” na pewno będzie rosła, bo oprócz innych zalet jest to po prostu bardzo racjonalna odpowiedź na wysoką stopę inflacji – mówi Grzegorz Zakrzewski, dyrektor w Allegro.pl. – Wzrost cen o kilkanaście procent w skali roku powoduje, że za zakupy warte tysiąc złotych oddajemy po miesiącu tysiąc, którego faktyczna siła nabywcza jest już niższa. Poza tym, jest ryzyko, że cena wymarzonego towaru wzrośnie zanim na koncie pojawią się pieniądze. Obserwujemy też, że „Kup teraz, zapłać później” nie jest produktem zaspokajającym finansowanie najbardziej podstawowych potrzeb życiowych, ale raczej stanowi element wspierający racjonalne zawiadywanie wydatkami. Świadczy też o tym fakt, że znaczna część płatności odroczonych w Allegro Pay jest spłacanych już w ciągu pierwszych dwóch tygodni po zakupie – dodaje.

Czy Polacy spieszą się z zapłatą?

Potwierdzają to deklaracje badanych. Połowa korzystających z odroczonego terminu płatności, nie czeka do ostatniego wyznaczonego dnia i reguluje zobowiązanie od razu, gdy na koncie pojawi się wynagrodzenie. Jedna piąta w pełni wykorzystuje bezpłatny okres, ale nie wchodzi w raty. Na opcję ratalną decyduje się 22 proc. użytkowników „Kup teraz, zapłać później”. 8 proc. do zapłaty mobilizuje dopiero przypomnienie o zaległości.

Ze statystyk sprzedawców internetowych wynika, że popularność „Kup teraz, zapłać później” rośnie wraz z wartością koszyka. Gdy do zapłaty jest maksimum 100 zł, niemal 70 proc. kupujących wybiera płatności natychmiastowe, np. szybki przelew czy BLIK. Z płatności odroczonych lub kredytu ratalnego bez odsetek w takiej sytuacji woli skorzystać łącznie 7 proc. ankietowanych. Gdy kwota zamówienia przekracza 1 tys. zł, wówczas z metodę „Kup teraz, zapłać później” wybiera już niemal dwa razy więcej, bo 13 proc. klientów, kredyt ratalny – 17 proc., a popularność szybkich płatności spada do 33 proc.

W opinii Grzegorza Zakrzewskiego z Allegro, wygoda „Kup teraz, zapłać później”, to jeden z aspektów, kolejnym jest bezpieczeństwo. – W przypadku Allegro Pay działamy w ramach ekosystemu Allegro, dopasowując naszą usługę do indywidualnych potrzeb i zdolności klienta do obsługi płatności. Korzystanie z płatności odroczonych ma też walor edukacyjny. Jako część grupy będącej dla wielu wręcz synonimem e-commerce’u w Polsce, poprzeczkę odpowiedzialności za klienta stawiamy sobie bardzo wysoko. Dzięki naszej skali widzimy, jak dbałość o bezpieczeństwo klienta, relatywnie niewielkie kwoty finansowania i wysoko oceniana przez użytkowników komunikacja o nadchodzących płatnościach składają się w ofertę BNPL, dzięki której także młodzi ludzie mogą uczyć się odpowiedzialnego planowania swoich zobowiązań. Może to być cenne doświadczenie przed decyzją o zaciągnięciu wieloletnich zobowiązań kredytowych.

Z BNPL korzystają merchanci działający w kluczowych segmentach rynku e-commerce oferując swoim klientom możliwości odroczenia płatności za dokonywaną u nich płatność. Natomiast samą usługę zapewniają platformy płatnicze.

– Sama koncepcja odroczonej płatności nie jest innowacją, bowiem już wiele lat temu odroczone płatności były wykorzystywane w tradycyjnym handlu w postaci „kupowania na zeszyt”. Później pojawiły się karty kredytowe, które również pełniły formę odroczonych płatności. Popularność usług „Kup teraz, zapłać później” połączonych z zakupami w internecie będzie bez wątpienia rosła razem z całym sektorem e-commerce. Ważne jednak, aby zarówno sklepy oraz platformy e-commerce, jak i zapewniające ich klientom usługę odroczonej płatności platformy płatnicze, w zrozumiały sposób uświadamiały korzystającym z „Kup teraz, zapłać później”, że jest to zobowiązanie, które trzeba spłacić w określonym terminie, bo potem wiąże się z dodatkowymi określonymi kosztami. Obowiązkiem instytucji finansowych i operatorów odroczonych płatności jest edukacja klientów w zakresie ryzyka możliwego przekredytowania – mówi  Sławomir Grzelczak.

– Ale nie zwalnia to z odpowiedzialności również samych konsumentów. Oni także powinni pamiętać, by zadłużać się w miarę swoich możliwości. Dla wielu będzie to również okazja do zbudowania pozytywnej historii kredytowej, która może zwiększyć ich szanse na otrzymanie większego finansowania w przyszłości  – dodaje.

Źródło: media.bik.pl

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Niech Zmartwychwstanie Pańskie przyniesie Wam nową nadzieję, optymizm i wiarę w lepsze jutro.
Odwaga i determinacja są kluczowe w drodze do osiągnięcia sukcesu, więc zachęcamy do ciągłego dążenia do swoich celów. Życzymy Wam, aby te Święta były czasem pełnym pozytywnych emocji i refleksji nad swoim życiem.

Życzy Zespół Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem

Ogólnopolskie Spotkanie Koordynatorów i Wykładowców Programu NZB

Zapraszamy do rejestracji: www.nzb.pl/SpotkanieKoordynatorówNZB

SKNZB to cykliczne spotkanie pracowników naukowych i dydaktycznych uczelni z Partnerami i Organizatorem Programu.

Regularne spotkania i dyskusje w gronie ekspertów – pracowników naukowych kilkudziesięciu polskich uczelni, przedstawicieli partnerów i organizatorów Programu NZB, daje rękojmię dostosowania treści i formy przekazu do aktualnych potrzeb studentów, pracodawców i jednocześnie dostarczania aktualnej wiedzy – praktycznej i naukowej.

W trakcie spotkania omówione zostaną tematy poruszane podczas wykładów realizowanych w ramach Programu NZB, m.in. sytuacja na rynku kredytowym i mieszkaniowym. Ważnym tematem będzie również przygotowywana Krajowa Strategia Edukacji Finansowej oraz zmiany w formalnej edukacji ekonomicznej na poziomie szkół ponadpodstawowych. Omówione będą również osiągnięcia i plany w Programie NZB.

Do zobaczenia 18 kwietnia 2023 o godz. 10.00!

Program oraz więcej informacji

Szkolenie dla nauczycieli „Wiarygodność finansowa”

Serdecznie zapraszamy
na bezpłatne szkolenie wzmacniające kompetencje ekonomiczne nauczycieli


„Wiarygodność finansowa”


które odbędzie się
5 kwietnia 2023 r., godz. 16:00
w formule online na platformie webinarowej ClickMeeting

Czas trwania: 60 minut

Prowadzący: Piotr Żmudzki – wykładowca Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem

W trakcie szkolenia poruszone zostaną zagadnienia związane z:

  • Budowanie wiarygodności finansowej
  • Historia kredytowa
  • Ocena punktowa – scoring
  • Ochrona przed wyłudzeniami kredytów i pożyczek na utracone dane osobowe

Rejestracja: BiznesiZarzadzanie.pl/Wiarygodnosc_finansowa

Certyfikat: Każdy uczestnik otrzyma (wystawiony na podane podczas rejestracji Imię i Nazwisko) certyfikat uczestnictwa, który zostanie wysłany na adres @ wskazany podczas rejestracji.


Zapraszamy również na kolejne szkolenia dla nauczycieli
:

Skaner MŚP: Początek 2023 roku z rekordowym wzrostem zatorów płatniczych w firmach

W pierwszym kwartale znacząco pogłębił się problem zatorów płatniczych. Płatności opóźnione o ponad miesiąc ma już 62 proc. przedsiębiorstw, to o połowę więcej niż w październiku zeszłego roku. Niemal co druga mikro, mała i średnia firma nie może też doczekać się na pieniądze po upływie dwóch miesięcy. Rozliczenia B2B najbardziej pogorszyły się w branży handlowej i transportowej. Poprawa sytuacji widoczna jest jedynie w budownictwie.

Rosnące koszty prowadzenia działalności, podwyżki paliwa i energii elektrycznej oraz inflacja i wysokie stopy procentowe, który podrożyły obsługę kredytów sprawiają, że wiele polskich firm funkcjonuje na granicy rentowności i zyskowności, a nierzadko jest już „pod kreską”. Z tego powodu przedsiębiorcy często muszą wybierać, które faktury uregulują na czas, a czyje trafią do kolejki i zostaną opłacone z opóźnieniem lub wcale. Początek roku wyjątkowo dobitnie ujawnił, jak wiele podmiotów ma w szufladzie faktury, które miały być opłacone „już za chwilę”, a ostatecznie, choć zmienił się rok nadal czekają. W efekcie już ponad 88 proc. przedsiębiorców wskazuje, że ich klienci płacą faktury po terminie – wynika z cyklicznego badania wykonanego wśród przedstawicieli mikro, małych i średnich przedsiębiorstw dla BIG InfoMonitor. To rekordowy wynik. We wcześniejszych pomiarach na niesolidność płatniczą zleceniodawców skarżyło się  od 73 proc. do 83 proc. sektora MŚP.

Rekordowy wzrost opóźnień o ponad 60 dni w relacjach B2

Poprawa sytuacji dla faktur z dwumiesięcznym opóźnieniem, którą zanotowaliśmy jeszcze z końcem ubiegłego roku, była chwilowa. Pierwszy kwartał pokazuje, że już niemal połowa badanych firm (47 proc.) nie mogła doczekać się płatności  i to aż o dwa miesiące po terminie. To wzrost w porównaniu z ostatnim kwartałem 2022 roku  o 12 pkt. proc. Dwumiesięczne opóźnienia zgłaszają zwłaszcza małe (10-49) i średnie przedsiębiorstwa (50-249) oraz przedstawiciele branży handlowej – aż 63 proc.

 – Przedłużające się oczekiwanie na płatność może skutecznie zachwiać płynnością finansową przedsiębiorcy-wierzyciela. Brak środków na koncie najczęściej prowadzi do problemów z terminowym regulowaniem własnych zobowiązań wobec kontrahentów, pracowników, instytucji finansowych i podatkowych, a w ekstremalnych sytuacjach może doprowadzić nawet do bankructwa. Jeśli zdarzy się współpracować z kontrahentami, którzy nie płacą w terminie, nie można biernie czekać aż problem sam się rozwiąże. Zwłaszcza dziś, gdy czasy są pełne wyzwań, troska o płynność finansową własnego biznesu powinna być priorytetem dla każdego przedsiębiorcy niezależnie od wielkości firmy i branży – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Źródło: badanie Skaner MSP dla BIG InfoMonitor (1Q2023)

Problem zatorów dotyczy również faktur opóźnianych o ponad 30 dni, na które skarży się już powyżej 62 proc. przedsiębiorców z sektora MŚP (wzrost w porównaniu z IV kw. 2022 roku o 19,3 pkt. proc.). Istotnie częściej ryzyko takich opóźnień jest w firmach mających na etacie 10 osób lub więcej (68 proc.) i również są to głównie przedstawiciele handlu (78 proc.).

Handel i transport szczególnie narażeni na brak płatności 

W I kwartale br. wzrósł odsetek firm skarżących się na problemy z uzyskaniem płatności od kontrahentów  o ponad 60 dni w czterech analizowanych cyklicznie sektorach. Szczególnie w handlu – o 28 pkt. proc. do 63 proc. oraz transporcie – o 18 pkt proc. do 44 proc. Spory skok widoczny jest też w usługach (o 10 pkt. proc.), gdzie już 38 proc. firm mówi o dwumiesięcznym oczekiwaniu na płatności od kontrahentów. Nieznacznie, ale jednak przybyło też opóźnień w płatnościach firmom z branży przemysłowej (o 3 pkt. proc. ) do 46 proc. Wyjątek stanowi w tym pomiarze jedynie budownictwo, które to odnotowało spadek problemów z zatorami o 11 pkt. proc. i obecnie prawie co czwarty (28 proc.) przedstawiciel tego sektora mówi o tym zjawisku. Co ciekawe, jeszcze pomiar temu to właśnie w budownictwie notowaliśmy najwyższy przyrost opóźnień o ponad 60 dni. – To pokazuje jak zmienna jest sytuacja. W przypadku firm handlowych występuje duża konkurencja. Firmy te działają zazwyczaj na niskich marżach. Jednym ze sposobów zwiększenia konkurencyjności swojej oferty jest udzielanie odroczonych terminów płatności. Niestety w obecnych czasach część kontrahentów firm handlowych z uwagi na pogorszenie nastrojów konsumenckich ma trudności z upłynnieniem swoich towarów. Opóźniają więc płatność dla firmy handlowej szczególnie handlu hurtowego. W przypadku firm transportowych z uwagi na wzrost ceny ich usług, część usługobiorców nie ma możliwości terminowego regulowania swoich zobowiązań wobec firm transportowych. Zjawisko to dotyczy również przewozów pasażerskich – podkreśla prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK).

Źródło: badanie Skaner MSP dla BIG InfoMonitor (1Q2023) 

Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK, zaległe zobowiązania przedsiębiorstw względem banków i kontrahentów wyniosły na koniec stycznia br. już prawie 40,2 mld zł. W ciągu roku wzrosły o ponad 2,5 mld zł. Ponad 313 tys. firm ma problemy z terminowym regulowaniem płatności.

Badanie „Skaner MSP” realizowane wśród mikro, małych i średnich firm, przeprowadzone przez Instytut Badań i Rozwiązań B2B Keralla Research, na próbie 500 firm sprzedających z odroczonym terminem płatności, techniką wywiadów telefonicznych (luty 2023 r.).

Źródło: media.big.pl

Wyróżnienia dla koordynatorów uczelnianych Programu Nowoczesne Zarządzanie Biznesem

Kongres odbył się w ramach Światowego Tygodnia Pieniądza. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęła Konferencja Rektorów Uczelni Ekonomicznych, patronat instytucjonalny Związek Banków Polskich oraz Giełda Papierów Wartościowych.

Podczas sesji plenarnej pierwszego dnia Kongresu wręczono wyróżnienia dla najaktywniejszych instytucji i osób w programach edukacyjnych w 2022 r., realizowanych z inicjatywy ZBP.

Wśród wyróżnionych znaleźli się najbardziej aktywni wykładowcy w Programie Edukacyjnym „Nowoczesne Zarządzanie Biznesem” w 2022 r.:
  • Dr inż. Monika Sipa, Politechnika Częstochowska
  • Dr Iwa Kuchciak, Uniwersytet Łódzki
  • Dr Piotr Pisarewicz, Uniwersytet Gdański  

Pozostałe kategorie wyróżnień:

Wyróżnienia dla najbardziej aktywnych Jednostek Samorządu Terytorialnego, za współpracę na rzecz edukacji ekonomicznej i cyberbezpieczeństwa dzieci, młodzieży i seniorów w 2022 r. w ramach Programu Bankowcy dla Edukacji:
  • Miasto Gdańsk
  • Miasto Rzeszów
  • Miasto Żory
Wyróżnienia z okazji Jubileuszu 10-lecia realizacji Projektu Bankowcy dla Edukacji Finansowej Dzieci i Młodzieży BAKCYL za szczególne zaangażowanie i wspieranie działań edukacyjnych:
  • Fundacja Santander Bank Polska S.A. im. Ignacego Jana Paderewskiego
  • Fundacja BNP Paribas
  • Fundacja ING Dzieciom
  • Renata Domińczak CaixaBank S.A. oddział w Polsce
  • Marcin Stroński, BNP Paribas Bank Polska S.A.,
  • Danuta Perka, Rejonowy Bank Spółdzielczy w Lututowie
Wyróżnienie za aktywną współpracę na rzecz edukacji ekonomicznej dzieci i młodzieży w 2022 r. w ramach Projektu EduAkcja:
  • Andrzej Browarski, CFA Poland

Wszystkim wyróżnionym serdecznie gratulujemy!

Raport InfoDług: W roku drożyzny Polacy zwiększyli zaległości o 6,4 mld zł do 79 mld zł

Porównanie nie jest przypadkowe, bo problem z terminową obsługą zobowiązań właśnie w tych regionach jest rozpowszechniony najbardziej, dotyczy więcej niż co dziesiątego dorosłego mieszkańca tych województw – pokazuje Raport InfoDług, przygotowany w oparciu o dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK.

Wygląda na to, że drugi rok pandemii był jedynym, w którym Polakom udało się zmniejszyć zaległe zobowiązania. Stopniały zarówno te kredytowe, widoczne w bazie informacji kredytowych BIK jak i pozakredytowe z tytułu bieżących rachunków, alimentów, opłat za jazdę bez biletu, grzywien sadowych czy wielu innych zgłaszanych przez wierzycieli do rejestru dłużników prowadzonego przez BIG InfoMonitor. Mowa tu o zaległościach na kwotę min. 200 zł, opóźnionych o co najmniej 30 dni.

 – W minionym roku, COVID zastąpiły inne problemy, przede wszystkim wojna w Ukrainie, która pociągnęła za sobą drastyczne podwyżki cen paliwa i energii, ale także wzrost stóp procentowych i wysoką inflację. I to niestety okazało się dla wielu osób zbyt trudne do udźwignięcia, tym bardziej, że już w czasie pandemii część społeczeństwa wykorzystała swoje oszczędności. Nie pomogła nawet, deklarowana przez Polaków w okresie lockdownów, większa ostrożność przy zaciąganiu kolejnych zobowiązań, także kredytów – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Przestał bowiem sprawdzać się dotychczasowy scenariusz i niemal z dnia na dzień zmieniała się lista głównych powodów kłopotów finansowych. Gdy przed rokiem były to niskie zarobki, nieprzewidziane wydatki i zdarzenia losowe, teraz na pierwszym miejscu wskazywana jest inflacja (36 proc.), na drugim niskie zarobki (22 proc.), a na trzecim, jako efekt podwyżek stóp procentowych, wysokie koszty spłacanych kredytów (8 proc.) – dodajeEfekt? Wartość opóźnionych o 30 dni kredytów wzrosła w minionym roku o ponad 1 mld zł do 34,1 mld zł, a zaległości pozakredytowe podwyższyły się o blisko 5,4 mld zł do 44,7 mld zł. Łącznie dało to niemal 78,9 mld zł zaległości, o 9 proc. więcej niż na koniec 2021 r., wynika z Raportu InfoDług przygotowanego na podstawie danych rejestru dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK.

– Na przyrost zaległości pozakredytowych złożyły się głównie alimenty, których przybyło m.in. po tym jak po zmianie prawa, długi alimentacyjne starsze niż 6 lat ponownie zaczęły trafiać do rejestru dłużników prowadzonego przez BIG. Obecnie ich wartość sięga już prawie 14 mld zł. Zwiększyła się też wartość zobowiązań zgłoszonych na podstawie wyroków sądowych do ponad 11 mld zł, za nieopłacone rachunki za telefon i TV do niemal 1 mld zł, czynsz do ok 200 mln zł. Wśród zaległości pozakredytowych Polaków znajdują się także nieopłacone polisy ubezpieczeniowe – ponad 96 mln zł, a także nieopłacone kredyty przez osoby poręczające cudze kredyty, które wynoszą ponad 5 mln zł – wymienia Sławomir Grzelczak. Charakterystyczne dla zmian minionego roku jest to, że zaległości bardziej przybywało w regionach, które cechują się mniejszymi problemami w tym względzie, jak choćby na Podlasiu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu czy w woj. świętokrzyskim i opolskim. Podobnie było ze wzrostem liczby dłużników. 

W całym kraju przybyło 18 412 niesolidnych dłużników, do 2,68 mln osób. Co piąty z nich ma jednocześnie zaległości kredytowe i pozakredytowe. W ślad za większą liczbą dłużników podwyższył się też wskaźnik, pokazujący ilu niesolidnych płatników przypada w Polsce na 1000 osób pow. 18 roku życia. Indeks Zaległych Płatności Polaków (IZPP) podniósł się do 85,9 pkt. z 84,6 pkt. na koniec 2021 r. co oznacza, że wśród 1000 pełnoletnich osób 86 ma problemy z regulowaniem zobowiązań. To wciąż jest jednak lepszy wynik niż przed pandemią.

Jak wynika z badań Quality Watch realizowanych dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor osobom w tarapatach finansowych trudniej teraz będzie pozbyć się zaległości. – Co w sumie nie jest zaskakujące, dłużnicy deklarują, że galopująca drożyzna spowalnia wychodzenie z zadłużenia. W ciągu 2022 r. przybyło też osób, które wątpią, że uda im się spłata długów, jeśli w grę wchodzi suma 10 tys. zł i więcej – wskazuje na to już co trzecia osoba (30 proc.). Z drugiej strony 19 proc. respondentów zwątpiłoby w możliwość wyjścia z długów dopiero przy zaległości na 500 tys. zł. Inflacja, która z jednej strony zmniejsza wartość zarobków i oszczędności, potęguje przerażenie, gdy trzeba zmierzyć się ze zobowiązaniami, a szczególnie długami – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak. Tymczasem średnia zaległość wzrosła przez rok o 2,2 tys. zł do 29,4 tys. zł, m.in. w wyniku kłopotów pokolenia X. Minionych 12 miesięcy najwięcej finansowych zmartwień dołożyło, bowiem osobom w wieku 45-54 lata, to im najbardziej przyrosły zaległości i przybyło niesolidnych dłużników.

W ujęciu geograficznym, nastąpiła zmiana na czele województw z największą liczbą nierzetelnych dłużników, miejsce Śląska zajęło Mazowsze. Tym samym woj. mazowieckie jest teraz liderem w obu kategoriach – liczby dłużników i wartości zaległości. Zawdzięcza to ogromnej populacji stanowiącej ponad 14 proc. mieszkańców Polski. Sam udział niesolidnych dłużników wśród Mazowszan – 82 na 1000 dorosłych mieszkańców – pozycjonuje je jednak poniżej średniej krajowej. Gdy liczbę dłużników zestawi się z populacją regionu najgorzej wypadają woj. zachodniopomorskie i lubuskie. W obu nie radzi sobie z finansami, ponad 110 na 1000 pełnoletnich mieszkańców. Co oznacza, że co dziewiąta osoba z tych regionów widoczna jest z powodu niepłacenia zobowiązań w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor lub bazie informacji kredytowych BIK.

Pokolenie X ma już do spłaty średnio na osobę niemal 42 tys. zł

Średnia zaległość przeciętnego niesolidnego dłużnika obniżyła się wśród młodych osób, tj. między 18 a 24 rokiem życia – o 8,2 proc. do 6 917 zł oraz u 25- 34 latków – o 1,4 proc. do 16 018 zł. Pozostałe grupy odnotowały spore wzrosty, szczególnie przedstawiciele pokolenia X, którym średnia zaległość podwyższyła się o prawie 13 proc. do 41 842 zł na osobę. Niemało problemów na jednego konsumenta przypada też w grupie wiekowej 55-64 lata – po zmianie o 10,1 proc. jest to 37 198 zł. Osobom po 64 roku życia zaległości podwyższyły się o 6,3 proc., do 27 643 zł.

Jeśli chodzi o liczbę niesolidnych dłużników ubyło ich w dwóch z sześciu grup wiekowych, wśród 25-34 latków oraz w gronie 55-64 latków. Najbardziej przybyło natomiast w pokoleniu X (45-54 lata), bo aż o 23 650 (4,3 proc.) i jest ich już w sumie blisko 575 tys. Na barkach pokolenia X spoczywa też najwyższa kwota przeterminowanych zobowiązań, ponad 24 mld zł. Największą grupą niesolidnych płatników pozostaje nadal pokolenie Y – 35-44 latków. Jest ich już niemal 680 tys., a w ostatni rok przybyło 1 577 osób (0,2 proc.). O 1 906 (1,5 proc.) więcej jest też nieterminowych płatników wśród najmłodszych dłużników, czyli 18-24 latków oraz o 9 252 osoby (2,4 proc.) więcej wśród najstarszych.

W Lubuskiem i na Pomorzu Zachodnim problemy finansowe zdarzają się najczęściej

Statystycznie nadal najwięcej osób opóźniających płatności za rachunki i kredyty przypada na pełnoletnich mieszkańców Polski Zachodniej oraz województwa kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie. Wszędzie tu na 1000 pełnoletnich osób ponad 100 zdarza się nie płacić w terminie bieżących zobowiązań. Kłopoty finansowe są najbardziej powszechne w Lubuskiem – 112 osób z problemami na każde 1000 dorosłych mieszkańców. Przeciwieństwem jest Podkarpacie, gdzie zarządzenie finansami wpędza w tarapaty 47 osób na 1000 i Małopolska z liczbą 58. Udział niesolidnych dłużników wzrósł w 13 na 16 województw. O jedną osobę spadł w Wielkopolsce i na Śląsku. Na takim samym poziomie jak przed rokiem utrzymał się na Mazowszu – 82 osoby.

W woj. podlaskim i opolskim najmniej długów i dłużników

Zaległych zobowiązań przybyło we wszystkich województwach, najbardziej w świętokrzyskim, podlaskim i pomorskim – odpowiednio o 15,1, 14,2 oraz 13,9 proc. przy zmianie w całym kraju na poziomie 8,8 proc. (6,4 mld zł). Niezmiennie najwyższe wartości niespłacanych długów kredytowych i pozakredytowych przypadają na Mazowsze (15,02 mld zł), następnie na Górny (9,48 mld zł) i Dolny Śląsk (7,10 mld zł). Najmniejszą wartość zaległości mają natomiast osoby z województw: opolskiego – 1,5 mld zł oraz podlaskiego i świętokrzyskiego, po 1,6 mld zł.

Co do liczby niesolidnych dłużników, to ubyło ich nieznacznie w trzech z 16 województw, w woj. śląskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim. Pozostałe odnotowały wzrosty. Po tej zmianie Śląsk, który przez lata miał największą liczbę osób z kłopotami finansowymi, wyprzedziło Mazowsze. W woj. stołecznym jest już ponad 360 tys. niesolidnych płatników. W całym kraju liczba dłużników powiększyła się o 18 412 osób, czyli 0,7 proc.

66-latek z Lubelszczyzny na czele listy rekordzistów

Wraz ze wzrostem łącznego zadłużenia Polaków, wzrosła kwota zaległości pierwszej dziesiątki dłużników – w rok prawie o 28 mln zł. Obecnie mają oni już do spłacenia niemal 0,5 mld zł zaległych zobowiązań. By wejść do grona najbardziej zadłużonych, konieczne jest obecnie posiadanie prawie 29,5 mln zł zaległości, jest to o 1,1 mln zł więcej niż przed rokiem. Zmienił się też lider niechlubnej listy, 49-letniego Pomorzanina zastąpił mężczyzna z Lubelszczyzny, którego zaległość wzrosła w rok o grubo ponad 6 mln zł. Obecnie ma on do spłaty 81,2 mln zł. Poza tym nadal połowa osób z TOP 10 pochodzi z Mazowsza, a reprezentacja kobiet nie przekroczyła trzech. Do TOP 10 daleko wielu wojewódzkim rekordzistom. Najskromniej prezentują się reprezentanci woj. warmińsko-mazurskiego i świętokrzyskiego z kwotami 7,3 mln zł.

Żródło: media.big.pl

Spirala inflacyjna się rozkręca, tylko co szósta firma nie chce podwyższać w tym roku cen swoich towarów i usług

Koniec Tarczy Antyinflacyjnej sprawił, że od stycznia stawki VAT na paliwa i energię z 0, 5, czy 8 proc. wróciły do normalnego poziomu – 23 proc., sprzed lutego 2022 r. A to jeden z istotnych elementów ponownie nakręcających wzrost cen, choć oczywiście nie jedyny. Drogi gaz i energię jako przyczynę zmian cen, przywołuje 43 proc. sektora MŚP. 50 proc. mówi o rosnących kosztach pracy – płaca minimalna wzrosła w tym roku o 480 zł do 3490 zł, a w lipcu ma pójść w górę o dodatkowe 110 zł. Dla 51 proc. przedsiębiorstw podstawą wzrostu cen są drożejące komponenty. Ponad połowa mówi, że powodem podwyżek jest po prostu inflacja – wynika z badania Skaner MŚP wykonanego przez Instytut Keralla Research w I kw. tego roku dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

W zrealizowanym w marcu badaniu, ponad 55 proc. mikro, małych i średnich firm zapowiedziało, że w tym roku podwyższy ceny dla swoich klientów, a 15 proc. informuje, że już to zrobiło. 14 proc. podmiotów jeszcze się zastanawia, a kolejne 16 proc. deklaruje, że pozostanie przy dotychczasowych stawkach – podaje Skaner MŚP.

Bez podwyżek, prędzej w budownictwie niż w handlu 

Najwięcej firm z niezmienionymi cenami chce wytrwać w budownictwie, transporcie i usługach, bo ponad jedna piąta. W przemyśle dalsze działanie bez zmian cennika rozważa 12 proc. przedsiębiorstw i tylko nieliczne – 9 proc. to firmy handlowe. – Nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki, by im się udało. Obawiam się jednak, że presja inflacyjna może okazać się zbyt silna. Nie bez znaczenia będą też dane, z opublikowanego dziś przez GUS, wskaźnika cen towarów i usług dla konsumentów, zwłaszcza, że oczekuje się, że będzie to więcej niż pokazane w styczniu 17,2 proc. wzrostu cen rok do roku. Pewnym światełkiem w tunelu jest jednak fakt, że lutowy poziom inflacji ma stanowić jej szczyt, a w kolejnych miesiącach powinien rozpocząć się proces dezinflacji, czyli zmniejszenia dynamiki wzrostu cen. Podwyżki powinny, więc być niższe, jednak o zahamowaniu trendu wzrostu cen nie ma jeszcze mowy – zwraca uwagę prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

Większość firm z sektora MŚP już podjęła decyzję, ich ceny wzrosną

Najczęściej podwyżki zapowiada transport, 6 na 10 przedsiębiorstw, m.in. dlatego, że dotychczas z tego sektora ceny podwyższyło jedynie 5 proc. firm. Klienci transportu powinni się więc nastawić na przykre wieści. Jedyną branżą odstającą od reszty, jeśli chodzi o skalę zapowiedzi podwyżek jest budownictwo, gdzie „tylko” 43 proc. mikro, małych i średnich ma plan podniesienia stawek. – Budownictwo nie ma obecnie najlepszego czasu. Kurczy się portfel zamówień zarówno z sektora publicznego jak i prywatnego, a niesprzyjająca koniunktura na rynku kredytów hipotecznych przełożyła się na spadek liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych. W styczniu br. wartość produkcji budowlano – montażowej wzrosła w relacji do stycznia 2022 r. tylko o 2,4 proc. Trudno w takich okolicznościach zwiększać oczekiwania finansowe – zauważa prof. Waldemar Rogowski.

Źródło: badanie Skaner MŚP dla BIG InfoMonitor

Co jest przede wszystkim powodom podwyżek? Droższe komponenty, rosnące koszty pracy oraz drogie źródła energii. Argumentem jest też inflacja, a niemała część firm – 15 proc., mówi o konieczność dopasowania cen, skoro podnoszą je inni.

– I to jest dodatkowa ciemna strona inflacji, samonakręcająca się spirala wzrostu cen. Najpierw pojawiają się oczekiwania inflacyjne, następnie presja by w związku z inflacją zarabiać więcej, a potem jest wzrost i akceptacja dla rosnących cen. Przykład paliw najlepiej pokazał, że nie zawsze chodzi jednak wyłącznie o rosnące ceny produkcji, lecz najzwyczajniej o wyższe marże. Podejrzenia, o podobne pobudki u swoich dostawców, ma już co drugi przedstawiciel sektora MŚP, a to prosta droga do tego, by pójść ich śladem. Dopóki nie pojawi się bariera popytowa, która wyznaczy granicę akceptacji cen przez nabywców, spirala podwyżek się nie zatrzyma – podsumowuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Źródło: media.big.pl

Poznaj 5 zasad „cyber-BHP”, by nie paść ofiarą internetowych przestępców

Miniony rok obfitował w zagrożenia w sieci. Było ich prawie trzy razy więcej niż w 2021. Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego (CERT) zanotował ponad 320 tys. takich przypadków. Eksperci są zgodni, za chwilę padną kolejne rekordy.

Zdaje sobie już z tego sprawę duża część społeczeństwa. Z badania na temat cyberbezpieczeństwa przeprowadzonego przez Quality Watch na zlecenie Biura Informacji Kredytowej wynika, że rośnie  obawa Polaków, że padną ofiarą kradzieży w wyniku wyłudzenia ich danych. Wiosną ubiegłego roku wykorzystania informacji o sobie przez przestępców bało się 54 proc. ankietowanych, a jesienią już 64 proc. Z jednej strony narasta  świadomość problemu, a z drugiej poprawia się skuteczność przestępców. Co prawda wciąż nagminnie zdarza się im rozsyłać przetłumaczone przez automat, niezbyt wiarygodne maile, ale potrafią wykazać się również wyrafinowanymi technikami.

Przyjrzyj się uważnie, kto to i jaki ma adres

Pierwsze co należy robić wchodząc do sieci, to sprawdzić z kim mamy do czynienia, czyli dokładnie przyjrzeć się adresowi, z którego została wysłana wiadomość. Z pewnością będzie przypominać ten, z którego korespondencję przesyła nam zaufana firma, ale nie będzie taki sam. I już na tym wstępnym etapie wielu atakowanych niestety oddaje pole przestępcom.

BIK w swoim badaniu o cyberbezpieczeństwie przeprowadziło quiz na to jak radzimy sobie z rozpoznawaniem adresów stron, które nie budzą zaufania. Poprawnie rozwiązało go… jedynie 20 proc. ankietowanych. Tymczasem według raportu „Threat Landscape 2022” przygotowanego przez Agencję UE ds. Cyberbezpieczeństwa (ENISA), ataki wykorzystujące socjotechnikę, podstępem nakłaniające do otwierania złośliwych dokumentów, plików lub wiadomości e-mail, odwiedzania stron internetowych, to aż 60 proc. wszystkich naruszeń cyberbezpieczeństwa.

To zagrożenie nie tylko dla użytkowników prywatnych, ale niebezpieczeństwo dla organizacji. Przestępcy mogą w ten sposób zdobyć dostępy do wewnętrznej sieci instytucji, poczty, aplikacji czy wreszcie do danych jej klientów. Wykorzystują phishing (fałszywe maile, komunikaty na portalach społecznościowych), smishing (fałszywe wiadomości na telefon) i inne taktyki socjotechniczne nakłaniając pracowników do otwarcia niebezpiecznych załączników lub podania danych uwierzytelniających do kont i systemów.

W minionym roku w Polsce  zostało zgłoszonych niemal 35 tys. tego typu ataków, o jedną trzecią więcej niż w 2021 roku – informuje CERT.

Chroń swoje dane

Dla przestępców cenne są dane, na podstawie których są w stanie zaciągnąć na nasze konto różne zobowiązania finansowe. Mogą wypożyczyć samochód, wziąć kredyt czy podpisać długoterminową umowę abonamentową z operatorem telefonii komórkowej, a otrzymanego w zamian smartfona sprzedać. Tymczasem my zostaniemy z długiem, którego nie zaciągaliśmy.

Możemy się od tego uwolnić, jeśli skierujemy sprawę do sądu, a on nam uwierzy i unieważni umowę. Jednak zanim zorientujemy się, że padliśmy ofiarą oszustwa, możemy mieć kontakt z windykatorami czy nawet z komornikiem.

Problem jest poważny, bowiem aż 11 proc. z nas doświadczyło wycieku danych osobowych – podaje wspomniane już badanie na zlecenie BIK. 41 proc. zetknęło się natomiast z różnymi próbami wyłudzenia, nie tylko przez kradzież danych.

Nie otwieraj odruchowo załączników

Kolejnym zagrożeniem jest włamanie na nasze konto bankowe. To niemal niemożliwe bez naszej pomocy. Przestępcy muszą uzyskać od nas informacje dotyczące logowania, a bez dodatkowej weryfikacji nie dokonają przelewu. Mogą wyłudzić od nas niezbędne dane, albo zainstalować nam złośliwe oprogramowanie, które pozwoli na śledzenie naszych poczynań w sieci i wyczyszczenie rachunku.

Zmorą dużych i małych firm, a także zupełnie przypadkowych użytkowników, są programy szyfrujące dyski. Pobieramy taki np. poprzez otwarcie załącznika w mailu czy kliknięcie w link. W zamian za odszyfrowanie firmowego dysku przestępcy żądają pieniędzy. Najgorsze w tym procederze jest to, że zapłacenie okupu nie zawsze kończy się rozwiązaniem problemu. Zostajemy z zaszyfrowanymi dyskiem i bez pieniędzy.

Czy warto o tym przypominać? Na pewno, 34 proc. z nas otwiera załączniki od nieznanych nadawców i klika w linki od nich.

Nie jest prawdą, że ofiarami cyberprzestępców padają tylko osoby, które słabo radzą sobie z nowymi technologiami. Każdy z nas może się nią stać, wystarczy działanie w pośpiechu, bez zastanowienia, czasami z ciekawości, czy zwykła chwila roztargnienia.

Twoje „Cyber – BHP” w internecie: 
  1. Unikajmy stosowania jednego hasła do wielu serwisów. Stosujmy hasła długie, które jednocześnie są dla nas łatwe do zapamiętania. Może to być miejsce, w którym spędziliśmy najlepsze wakacje i rok tego wydarzenia. Jeśli w 2017 r. byliśmy w górach, to hasło „KotlinaKlodzka2017?!” jest nie do złamania, a ściślej, jego złamanie zajęłoby przestępcom od kilkudziesięciu do kilkuset lat.
  2. Używajmy programów chroniących nasze urządzenia przed atakami. Może to być nawet domyślny bezpłatny program, który mamy wraz z systemem operacyjnym. Ważne, aby był włączony i codziennie aktualizowany (automatycznie).
  3. Uważajmy na reklamy oraz na różnego rodzaju ankiety i ogólnodostępne bardzo atrakcyjne oferty pracy. Nie podawajmy żadnych danych osobowych ani informacji finansowych. 
  4. Bądźmy uważni – dokładnie czytajmy i sprawdzajmy adresy URL. Zamiast działać odruchowo, zachowujmy dystans do wszelkiego rodzaju linków i załączników w mailach – nie klikajmy w nie bez zastanowienia.
  5. Włączmy usługę ostrzegającą przed próbą wyłudzenia kredytów na nasze konto. Alerty BIK to rozwiązanie, które informuje SMS-em lub mailem o każdym zapytaniu do bazy Biura Informacji Kredytowej oraz Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Takie zapytanie to standardowa procedura przy sprawdzaniu wiarygodności kredytowej przed udzielaniem pożyczki, podpisaniem umowy abonamentowej czy zakupem sprzętu na raty. Jeśli to nie my złożyliśmy wniosek o kredyt czy pożyczkę, to taki SMS, mail jest informacją, że ktoś dokonuje wyłudzenia na nasze dane. Przy odpowiednio szybkiej reakcji jesteśmy w stanie uniemożliwić oszustowi zaciągnięcie zobowiązania na nasze personalia.

Szkolenie dla nauczycieli „Bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni”

Serdecznie zapraszamy
na bezpłatne szkolenie wzmacniające kompetencje ekonomiczne nauczycieli


„Bezpieczeństwo w Cyberprzestrzeni”


które odbędzie się
14 marca 2023 r., godz. 16:00
w formule online na platformie webinarowej ClickMeeting


Czas trwania: 60 minut

Prowadzący: Marcin Wąsik-Wiszniewski – dyrektor regionalny Programu Nowoczesne Zarządzanie
Biznesem, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku

W trakcie szkolenia poruszone zostaną zagadnienia związane z:

  1. Cyberbezpieczeństwem usług finansowych,
  2. Bezpiecznymi hasłami,
  3. Mediami społecznościowymi,
  4. Zastrzeganiem dokumentów w przypadku ich utraty.

Rejestracja: BiznesiZarzadzanie.pl/Cyberbezpieczenstwo

Certyfikat: Każdy uczestnik otrzyma (wystawiony na podane podczas rejestracji Imię i Nazwisko)
certyfikat uczestnictwa, który zostanie wysłany na adres @ wskazany podczas rejestracji.

Zapraszamy również na kolejne szkolenia dla nauczycieli: