Niepełnoletnich dłużników jest ponad dwa razy więcej niż przed rokiem

Dzieciństwo to zazwyczaj czas beztroski, wolny od poważniejszych zobowiązań. Nie dla wszystkich. Mimo młodego wieku niektórzy już są obarczeni bagażem finansowych zaległości. W prowadzonym przez BIG InfoMonitor rejestrze dłużników oraz w bazie BIK widać, że problemy ma ponad 3100 osób poniżej 18 roku życia. Od zeszłego roku ich liczba się podwoiła. Jeszcze bardziej wzrosła kwota zadłużenia, z 0,62 mln złotych do ponad 3,5 mln złotych. Najczęstszymi przyczynami zadłużenia są nieuregulowane opłaty za jazdę bez biletu. Najbardziej dotkliwe są jednak odziedziczone kredyty.

Zgodnie z polskim prawem osoby, które ukończyły 13. rok życia mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Mogą jednak posiadać konto w banku i podejmować pracę – jeśli ukończyły szkołę podstawową. Po 17 roku życia ponoszą także odpowiedzialność karną, z karą pozbawienia wolności włącznie. Za nieuregulowane zobowiązania finansowe mogą z kolei trafić do rejestru dłużników. Choć przed osiągnięciem pełnoletności nie ma to większego znaczenia, jeśli chodzi np. o wzięcie kredytu, czy wyjątkowo jeszcze rzadkie decyzje o założeniu firmy, to może mieć skutki w przyszłości, gdyż informacja o długu może widnieć w rejestrze dłużników BIG przez 6 lat od powstania, a w BIK przez 5 lat od zamknięcia kredytu, którego spłata była opóźniania o ponad 60 dni. Tymczasem jak pokazują dane, w zadłużenie popada coraz więcej młodych, na coraz wyższe kwoty.

Mniej niż 18 lat i 3,6 mln zł zaległości

Stan zadłużenia osób przed 18 rokiem życia obrazuje raport InfoDług, przygotowany w oparciu o dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Zgodnie z nim, w marcu br. w rejestrze dłużników figurowało 3120 osób od 13 do 18 roku życia. Porównując z danymi z zeszłego roku, kiedy niepełnoletnich dłużników było mniej niż 1400, oznacza to ponad dwukrotny wzrost. Podwyższyła się też kwota zaległości z 0,62 mln zł do 3,56 mln zł.

 Młodym osobom niejednokrotnie brakuje jeszcze świadomości konsekwencji niektórych działań, jak choćby zbagatelizowania opłaty dodatkowej za jazdę bez biletu. Tymczasem informacja o niesolidnym dłużniku może być widoczna w bazie BIG nawet po jego wejściu w dorosłość i stać się przeszkodą przy zawieraniu umowy na telefon czy zrobieniu zakupów z odroczoną płatnością. Zawód może być tym większy im poważniejsze plany, których nie uda się zrealizować, np. pozyskać finansowania na działalność gospodarczą albo kupić mieszkania na kredyt, co zresztą pewnie wielu młodych będzie chciało wkrótce zrobić korzystając z nowego programu rządowego Pierwsze Mieszkanie, który ma ruszyć od lipca – zauważa prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor. I dodaje, banki regularnie korzystają nie tylko z raportów BIK, ale też informacji o zaległościach zgłoszonych do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Osoba, która figuruje w bazie z przypisanym nieregulowanym długiem może być oceniona jako niewiarygodna płatniczo i spotkać się z decyzją odmowną. 

Zadłużeni nie tylko gapowicze 

Na kwotę bliską 3,6 mln zł zaległości osób młodych składają się zarówno niespłacane zobowiązania kredytowe jak i pozakredytowe. Kredyty warte 2,3 mln zł jednak zdecydowanie dominują, stanowiąc poważniejsze niż inne zaległości obciążenie dla zadłużonych nastolatków. Średnio na osobę wypada 38,1 tys. zł zaległości kredytowych. Pozostałe długi, to najczęściej opłaty za jazdę bez biletu, zobowiązania wobec sądów, alimenty oraz zobowiązania odziedziczone. Średnio jest to 416 zł na dłużnika. W przypadku opłaty za jazdę na gapę – 314 zł, ale gdy w grę wchodzą alimenty już 3516 zł. Zwykle, by wierzyciel mógł wpisać konsumenta do rejestru dłużników, wystarczy kwota 200 zł i opóźnienie we wniesieniu płatności wynoszące co najmniej 30 dni.

Osoby przed 18 rokiem życia mogą trafić do rejestru dłużników nie tylko ze względu na swoje potknięcia, ale także z powodu otrzymanego spadku.

– Choć nawet w przypadku niezłożenia przez spadkobiercę żadnego oświadczenia w ustawowym terminie dziedziczenie następuje z tzw. z dobrodziejstwem inwentarza, co oznacza odpowiedzialność za długi tylko do wartości spadku, to i tak można wpaść w kłopoty ze względu na otrzymany spadek. Nie zawsze możliwa jest np. sprzedaż mieszkania, by spłacić odziedziczone zobowiązania. W ogóle warto pamiętać, że nie każdy spadek warto przyjąć. Termin na złożenie oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu wynosi sześć miesięcy od dnia, w którym dowiedzieliśmy się o powołaniu do spadku. Gdy wiadomo, że ze względu na długi scheda może okazać się ciężarem, lepiej ją odrzucić. W takim przypadku prawo do dziedziczenia przechodzi na inne osoby. Jeśli więc osoba odrzucająca spadek ma dzieci, powinna również wystąpić do sądu o zgodę na odrzucenie spadku w imieniu małoletnich – radzi Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny BIG InfoMonitor.  

W dorosłość lepiej wchodzić z czystym kontem 

Wpis do rejestru dłużników nie musi oznaczać katastrofy. Na początek warto się upewnić, że nazwisko pojawiło się w rejestrze, potem uregulować zaległe zobowiązania. W przypadku niepełnoletniego, ewentualny wpis do rejestru dłużników może sprawdzić jego prawny opiekun, potrzebuje do tego jedynie swojego dokumentu tożsamości oraz dokumentu dziecka z nr. PESEL. Po dopełnieniu formalności, czyli po spłacie długu, dane dłużnika oraz informacja o zaległości są usuwane z rejestru. W dorosłość można wejść z czystym kontem.

Źródło: media.big.pl

Może Cię zainteresować: